Drastyczne sceny na autostradzie - kierowca oszukał przeznaczenie
Pewien kierowca ciężarówki z Florydy może mówić o naprawdę wielkim szczęściu. Podczas awaryjnego hamowania, wiezione przez niego metalowo-betonowe słupy wyrwały się z zaczepów i dosłownie przebiły kabinę ciągnika. Od tragedii mężczyznę dzieliły zaledwie centymetry.
Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło nieopodal słonecznego miasta Tampa na Florydzie. 33-letni kierowca ciężarówki jechał autostradą międzystanową nr 275, przewożąc na naczepie metalowo-betonowe słupy, ważące ponad dwie tony każdy.
Nagle - jak sam opisuje - musiał gwałtowanie hamować, ponieważ z podporządkowanej drogi nadjechał samochód osobowy. Jego kierowca miał dosłownie zajechać drogę ciężarówce, a następnie jak gdyby nigdy nic, przyspieszyć i odjechać.
Tymczasem kierowca ciężarówki zmuszony był awaryjnie hamować. Wtedy dwa słupy wyrwały się ze swoich mocowań i z impetem uderzyły kabinę, przebijając tylną szybę i wylatując z przodu. Jak się okazało - kierowcę tira od pewnej śmierci dzieliły dosłownie centymetry. Zdjęcia z przerażającego wypadku opublikował amerykański serwis informacyjny WFLA News Channel 8. Przyznać trzeba, robią one niemałe wrażenie.
Na szczęście mężczyzna uniknął jakichkolwiek obrażeń.
Policja stanu Floryda poinformowała, że kierowca samochodu osobowego, który doprowadził do zdarzenia, wciąż jest poszukiwany. Całą sytuację miał rzekomo nagrać świadek, który posiadał w samochodzie rejestrator. Funkcjonariusze badają ten trop licząc, że uda im się dotrzeć do zdjęć, przedstawiających tablice rejestracyjne osobówki.
Hamujący tir pozostawił za sobą blisko 85-metrowe ślady opon.
***