Autosan wyprodukował pierwsze Jelcze. W tle nowa polska superciężarówka

Z fabryki Autosana wyjechały właśnie pierwsze ciężarówki marki Jelcz. Chodzi o etatowe wozy Wojska Polskiego – Jelcze 442.32. Współpraca z Autosanem to kolejny krok na drodze do rozbudowy fabryki w Jelczu-Laskowicach i uruchomienia produkcji nowej polskiej superciężarówki – zaprezentowanego w 2023 roku na MSPO w Kielcach Jelcza 3 generacji.

W fabryce Autosana w Sanoku ruszyła produkcja Jelczy
W fabryce Autosana w Sanoku ruszyła produkcja JelczyInformacja prasowa (moto)

Zarząd Jelcza przekonuje, że realizowana zgodnie z planem tegoroczna produkcja polskiej marki zamknąć ma się liczbą około 500 pojazdów. W 2025 roku na drogi wyjechać ma już co najmniej 700 nowych Jelczy. By tak się stało niezbędne jest trwające właśnie zacieśnienie współpracy z Autosanem.

Pierwsze Jelcze z Autosana. W przyszłym roku ma ich być nawet 250

Obie legendy polskich dróg – Jelcz i Autosan – są obecnie własnością Huty Stalowa Wola i wchodzą w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Przeniesienie do Sanoka produkcji najpopularniejszego modelu – Jelcza 442.32 – pozwala uwolnić moce produkcyjne zakładu w Jelczu-Laskowicach.

Huta Stalowa Wola S.A. Oddział Autosan w Sanoku wykonał dla Spółki JELCZ usługę montażu pierwszych 20 sztuk pojazdów S02 442.32
informuje Jelcz

Przedstawiciele spółki dodają, ze kooperacja z Hutą Stalowa Wola S.A. oddział Autosan w Sanoku pozwoli firmie zwiększyć możliwości produkcyjne w kolejnych latach.

Jelcz 442.32 z Sanoka. Autosan już produkuje nowe Jelcze

Kilka tygodni temu w mediach pojawiły się spekulacje na temat rzekomych problemów Jelcza z terminową realizacją dostaw. Podsyciła je wiadomość o zawarciu przez MON kontraktu na dostawę cystern CD-10 ze spółką Celtech (umowa opiewa na 1 mld zł), która już wcześniej dostarczyła wojsku nowe cysterny zabudowane nie na polskich ciężarówkach lecz podwoziach Scania P460.

Zarząd Jelcza wydał wówczas oświadczenie, w którym czytamy, że kondycja finansowa spółki jest obecnie ”lepsza niż kiedykolwiek”, a ”spółka realizuje plany inwestycyjne zgodnie z przyjętym harmonogramem”.

Firma nie chwali się jednak, na jakim etapie znajduje się – zapowiadana od wielu miesięcy – rozbudowa dolnośląskiej fabryki. Wiadomo jedynie, że docelowo zdolności produkcyjne Jelcza wynosić mają 2000 wozów rocznie.

Pancerne Jelcze z Dolnego Śląska. Będą wozić wyrzutnie Himars i Chumnoo

Pierwsza zmontowana w Sanoku seria Jelczy 442.32 to klasyczne, dwuosiowe wozy ”zaopatrzeniowe” z nieopancerzoną kabiną i zabudową skrzyniową.

Jak informuje branżowy Defence24, przeniesienie produkcji etatowej ”logistycznej” ciężarówki Wojska Polskiego do Sanoka pozwala wygospodarować w fabryce na Dolnym Śląsku przestrzeń na montaż końcowy ”dużych, specjalistycznych wozów takich jak rodzina 3. generacji”

Chodzi o zaprezentowaną w 2023 roku na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach zupełnie nową, opracowaną przez polskich inżynierów, ciężarówkę, która jest szykowana do produkcji seryjnej.

Jelcz 3. generacji z Jelcza-Laskowic. Ma powerpack i opancerzoną kabinę

Jelcz już w czerwcu informował o zakończeniu zakładowych testów terenowych nowego Jelcz 3. generacji – trzyosiowych modeli 663.45 oraz czteroosiowego 883.57.

Model 663.45 między innymi ma być nośnikiem dla systemu rakietowego Homar-A, czyli amerykańskiej wyrzutni HIMARS, natomiast drugi w układzie napędowym 8×8 przewidziany jest do różnych zastosowań zależnie od potrzeb np. do przewozu kontenerów 20 stopowych
tłumaczą przedstawiciele Jelcza

Model 663.45 między innymi ma być nośnikiem dla systemu rakietowego Homar-A, czyli amerykańskiej wyrzutni HIMARS, natomiast drugi w układzie napędowym 8×8 przewidziany jest do różnych zastosowań zależnie od potrzeb np. do przewozu kontenerów 20 stopowych

Cechą charakterystyczną nowej konstrukcji jest umieszczenie zintegrowanego w jeden powerpack ze skrzynią biegów silnika za kabiną, a nie, jak miało to miejsce do tej pory, pod nią. Takie rozwiązanie ma szereg zalet. Zdecydowanie ułatwia serwisowanie, pozwala obniżyć sylwetkę pojazdu, który staje się mniejszym celem, a także zwiększa komfort pracy załogi. Nowa rodzina ciężarówek jest też pierwszą w ofercie polskiego producenta, wykorzystującą w pełni niezależne zawieszenie. To zaadaptowane z amerykańskich rozwiązań niezależne osie AxleTech ISAS wyposażone w pneumatyczne hamulce tarczowe.

interiaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas