Amerykański producent samochodów ogłasza upadłość. To już koniec

Fisker, amerykański startup zajmujący się produkcją samochodów elektrycznych, ogłosił upadłość. To już drugi raz, kiedy założyciel firmy musi pogodzić się z porażką.

Fisker, amerykański startup zajmujący się samochodami elektrycznymi, ogłosił upadłość.
Fisker, amerykański startup zajmujący się samochodami elektrycznymi, ogłosił upadłość. Kyle Grillot/Bloomberg via Getty Images 

Fisker złożył specjalny wniosek. Chodzi o ochronę przed wierzycielami

Fisker, amerykański producent samochodów elektrycznych, złożył w sądzie stanu Delaware specjalny wniosek, dzięki któremu będzie chroniony przed wierzycielami do czasu opracowania planu spłaty zobowiązań. Marka deklaruje, że posiada aktywa w wysokości między 500 mln a 1 mld dolarów oraz zobowiązania w wysokości od 100 do 500 mln dolarów. "Podobnie jak inne firmy z branży pojazdów elektrycznych, stanęliśmy w obliczu różnych trudności rynkowych i makroekonomicznych, które wpłynęły na naszą zdolność do wydajnego działania" - stwierdził Fisker w oświadczeniu. Firma zapowiedziała, że zwróci się do sądu ze standardowymi wnioskami m.in. o zapewnienie wypłat pracownikom.

Marka Fisker oferowała elektrycznego SUV-a o nazwie Ocean. Kyle Grillot/Bloomberg via Getty Images 

Niedawno upadłość ogłosił austriacki oddział Fiskera

Warto tutaj dodać, że nieco ponad miesiąc temu bankructwo ogłosił austriacki oddział tej firmy. Decyzja wynikała z faktu, że podwykonawca, firma Magna Steyr, wstrzymała w marcu produkcję zasilanego prądem modelu Ocean w swoich zakładach. Nie przewidywano też jej wznowienia.

W marcu firma Magna Steyr wstrzymała produkcję modelu Ocean i nie zamierzała jej wznawiać. Efektem było ogłoszenie upadłości przez austriacki oddział firmy Fisker. Kyle Grillot/Bloomberg via Getty Images 

Fisker starał się zapobiec upadkowi

W 2023 roku Fisker zanotował stratę netto na poziomie 464 mln dolarów i ogłosił, że nie ma środków na kontynuowanie działalności w 2024 r. Co prawda podejmowane były działania, które miały uchronić przed upadkiem - m.in. zwolniono 15 proc. pracowników czy poszukiwano wsparcia ze strony dużych firm motoryzacyjnych. Fisker miał prowadzić rozmowy z Nissanem, by ten zainwestował 400 mln dolarów w zamian za dostęp do platformy, na której powstaje pick-up Alaska. Zakończyły się one jednak fiaskiem.

Fisker upada już drugi raz

Markę Fisker powołał do życia duński projektant, Henrik Fisker (projektował auta m.in. dla BMW czy Astona Martina). Nie jest to jednak jego pierwsza próba stworzenia prężnie działającego producenta samochodów. Firma Fisker została założona w 2007 roku. Cztery lata później na rynku pojawił się model Karma. Podobnie jak Tesla Model S, Karma był dużym sedanem. Nie był to jednak elektryk, a hybryda wyposażona w dwa silniki elektryczne oraz dwulitrową jednostkę benzynową pełniącą rolę generatora prądu. Propozycja Fiskera nie spotkała się jednak z zainteresowaniem klientów. Produkcja modelu zakończyła się już w 2012 roku. Rok później firma ogłosiła bankructwo.

Henrik Fisker postanowił przywrócić swoją firmę do życia w 2016 roku, wówczas skupił się na samochodach wyłącznie elektrycznych. Pierwszym modelem był średniej wielkości SUV - Ocean. Niestety on również nie sprostał oczekiwaniom rynku.

Mężczyzna uszkodził głową przednią szybę w aucie. Policja publikuje nagraniePolicjaPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas