Alarmujący list pracowników Tesli. Boją się Trumpa i Muska
Grupa pracowników Tesli napisała list Biura Przedstawiciela Handlowego USA, w którym ostrzega przed konsekwencjami chaotycznych działań administracji Donalda Trumpa. Autorzy obawiają się m.in. nałożenia na amerykańskich producentów samochodów karnych ceł odwetowych. Co wymowne, najpewniej z obawy przed narażeniem się Elonowi Muskowi, chociaż list wyraża oficjalne stanowisko firmy, nie podpisał się pod nim żaden z pracowników Tesli.

Spis treści:
Sprzeczne ruchy prezydenta Donalda Trumpa, który z jednej strony obiecuje walkę z samochodami elektrycznymi, z drugiej szasta cłami uderzającymi w amerykańskich gigantów motoryzacyjnych, a z trzeciej - sam kupuje elektryczną Teslę, budzą przerażenie wśród przedstawicieli amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego.
Pracownicy Tesli przerażeni ruchami Trumpa. Boją się karnych ceł
Agencja Reuters poinformowała, że do Biura Przedstawiciela Handlowego USA wpłynął alarmujący list prezentujący stanowisko Tesli dotyczące wprowadzanych właśnie ceł na produkty z Kanady, Meksyku czy - jak w przypadku stali i aluminium - Unii Europejskiej. Wymowne jest to, że napisali go pracownicy Tesli, ale nikt nie podpisał się nazwiskiem. Nic dziwnego - Elon Musk uchodzi za bliskiego sojusznika Trumpa, który mocno zaangażował się w działania nowej administracji. I nie dalej jak dwa tygodnie temu zwolnił menadżera, który odważył się skrytykować jego działania na platformie X.
Treść dokumentu, na którym widnieje logo Tesli, znajdziemy na oficjalnej stronie internetowej Biura Przedstawiciela Handlowego USA (USTR). Chociaż czytamy w nim, np. że Tesla ”uznaje i popiera znaczenie uczciwego handlu”, autorzy listu zauważają, że:
Amerykańscy eksporterzy są z natury narażeni na nieproporcjonalne skutki, gdy inne kraje reagują na działania handlowe USA.
Tesla straci na wojnach handlowych Trumpa? Pracownicy ostrzegają - to nie pierwszy raz
W treści listu czytamy ponadto, że poprzednie specjalne cła wprowadzane przez USA spowodowały natychmiastowe działania odwetowe, w tym wprowadzenie większych ceł na amerykańskie samochody elektryczne.
Poprzednie specjalne cła USA spowodowały zatem wzrost kosztów dla Tesli w przypadku pojazdów wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych i wzrost kosztów tych samych pojazdów w przypadku eksportu ze Stanów Zjednoczonych.
Autorzy podkreślają, że w efekcie taka polityka skutkuje mniejszą konkurencyjnością amerykańskich producentów rynkach międzynarodowych.
Amerykańscy producenci ostrzegają Trumpa. Grożą zwolnieniami i podwyżką cen
Przesłanie płynące z korespondencji odzwierciedla nastroje panujące w wielu firmach działających na terenie USA.
Dziennikarze Reutersa przypominają, że grupa handlowa Autos Drive America, która reprezentuje głownie zagranicznych producentów posiadających swoje fabryki w Stanach (m.in. BMW, Hyundaia,Toyotę, Volkswagena) w oddzielnych komentarzach ostrzegała USTR, że nałożenie "szerokich ceł zakłóci produkcję w amerykańskich zakładach montażowych".
Przedstawiciele Autos Drove America nie mają wątpliwości, że zmiana łańcuchów dostaw wymaga czasu i nieuchronnie doprowadzi do zwiększenia kosztów produkcji samochodów w USA. Efektem może być nie tylko skokowa podwyżka cen produkowanych w Stanach aut, ale też ”utrata miejsc pracy w całym amerykańskim łańcuchu dostaw”.
Czarny dzień Elona Muska. Notowania Tesli ostro w dół
Nerwowe ruchy administracji Donalda Trumpa i wyraźne zaangażowanie się Elona Muska w politykę, w tym wspieranie skrajnie prawicowych ruchów w Europie (m.in wywiady z szefową AfD), przełożyło się na spadek notowań Tesli na amerykańskiej giełdzie. Kurs akcji Tesli spada nieustannie od początku roku, w tym czasie wartość akcji zmniejszyła się już o połowę. Obecnie wynosi 230 dolarów, a rekordowy wynik zanotowano w grudniu zeszłego roku i wynosił on wówczas 450 dolarów.
Szczególnie spektakularny spadek kursu akcji - o 15,4 proc. - Tesla zaliczyła 14 marca. Kurs akcji firmy Elona Muska spadł wówczas do poziomów z października 2024 roku, a więc sprzed zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.
Taki spadek spowodował, że w ciągu tylko jednego dnia wartość firmy (kapitalizacja) zmniejszyła się o absurdalne wręcz 98 mld dolarów.
Amerykańskie cła na stal i aluminium uderzają w producentów aut
Przypominamy, że 12 marca weszły w życie cła w wysokości 25 proc. na import do Stanów stali i aluminium. USA są dużym producentem stali i aluminium, ale krajowa produkcja nie pokrywa całego zapotrzebowania. W 2024 roku do USA przywieziono zagraniczną stal o wartości około 31,5 mld dolarów i aluminium o wartości 18,5 mld dolarów. Za 23 proc. importu stali i 51 proc. importu aluminium odpowiadała Kanada.
Jednym z największych odbiorców stali i aluminium jest przemysł motoryzacyjny. Dlatego amerykańscy producenci samochodów z niepokojem oczekiwali wprowadzenia ceł, a analitycy spodziewają się, że ceny samochodów na rynku amerykańskim wzrosną.
25-procentowa stawka celna na stal i aluminium dotyczy również Unii Europejskiej. Nic dziwnego, że w Brukseli natychmiast podjęto decyzję o odwecie w postaci nałożenia cła wyrównawczego na amerykańskie towary. KE poinformowała, że zakończy obecne zawieszenie ceł na produkty amerykańskie 1 kwietnia i jeszcze w tym samym miesiącu przedstawi nowy pakiet środków zaradczych.
Wcześniej - w początku marca - amerykańska administracja wprowadziła 25-procentowe cła na wszystkie towary z Meksyku i Kanady oraz podwyższyły o 10 proc. cła na towary z Chin. Przeciwko wypowiedzieli się m.in. szefowie największych amerykańskich koncernów samochodowych. Przez dziesięciolecia, korzystając z umów handlowych, amerykańskie firmy zintegrowały łańcuchy dostaw, wykorzystując zakłady produkcyjne zlokalizowane w całej Ameryce Północnej - poza USA, w Meksyku i Kandzie. W samym tylko 2023 roku ponad połowa z 8 mln nowych samochodów importowanych do USA wyprodukowana została właśnie w Meksyku (2,96 mln) i Kanadzie (1,07 mln).