195 km/h na "pięćdziesiątce". Nowe rekordy przekroczenia prędkości w Polsce

W Polsce działa obecnie już ponad 60 odcinkowych pomiarów prędkości. Sytuacja zmienia się dynamicznie, bo jeszcze kilkanaście miesięcy temu było jedynie 37. Docelowo, do końca bieżącego roku, liczba objętych takim monitoringiem fragmentów dróg wynosić ma już 74. W sumie kamery odcinkowych pomiarów prędkości monitorować będą w naszym kraju około 400 km dróg.

Niemal niemal każdego tygodnia uruchamiane są nowe lokalizacje, w których kierowcy natrafić mogą na odcinkowe pomiary prędkości. To efekt - zakończonego już - programu modernizacji systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym CANARD, w ramach którego na polskich drogach przybyć ma 37 nowych odcinkowych pomiarów prędkości. Wszystkie urządzenia zostały już zamontowane, ale około dwudziestki wciąż czeka na przyłącza energetyczne. Ze strony GITD wszystkie formalności zapięto już na ostatni guzik, więc podłączenie urządzeń do sieci energetycznej jest w zasadzie tożsame z przełączeniem ich w tryb rejestracji wykroczeń.

Jak poinformował Interię Wojciech Król z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego rekordzistą wśród odcinkowych pomiarów prędkości pozostaje ten zainstalowany na autostradzie A4 nieopodal Wrocławia. W pierwszej połowie roku kamery monitorujące ruch na odcinku Kostomłoty - Kąty Wrocławskie zarejestrowały zanotowały 51 213 wykroczeń. To blisko połowa (ponad 45 proc.) ze wszystkich przekroczeń zarejestrowanych w pierwszej połowie roku przez odcinkowe pomiary prędkości w Polsce.

Trzeba jednak przyznać, że kierowcy powoli przyzwyczajają się do obecności OPP na A4. Wynik 281 przekroczeń na dobę oznacza jeden mandat na nieco ponad 5 minut. Dla porównania, w pierwszych miesiącach od uruchomienia OPP na autostradzie A4 urządzenia rejestrowały przekroczenie prędkości co - uwaga - 1,5 minuty.

O słuszności rozbudowy systemu CANARD najlepiej świadczą "rekordy" zarejestrowane przez kamery odcinkowych pomiarów prędkości w pierwszej połowie roku. Z danych do jakich dotarła Interia.pl doskonale widać, że sezon na łamanie ograniczeń rozpoczyna się wraz z nastaniem wiosny. Przykładowo 14 kwietnia pewien kierowca Mercedesa pokonał odcinek autostrady A4 Kostomłoty- Kąty Wrocławskie ze średnią (!) prędkością - uwaga - 207 km/h. Przypominamy, że odcinek pomiarowy liczy tam aż 8,1 km, a obowiązujące ograniczenie prędkości - 110 km/h - wynika m.in. z braku w tym miejsca pasa awaryjnego.

Na szczególne potępienie zasługuje też drogowy wyczyn pewnego kierowcy Opla, który 4 maja bieżącego roku fragment DK74 (Radlin, woj. świętokrzyskie) pokonał ze średnią prędkością 195 km/h. Wynik jest o tyle absurdalny, że odcinek pomiarowy liczy tam 4 km długości i przebiega przez obszar zabudowany. 

Na tym tle, w kategorii drogowej głupoty,  stosunkowo skromnie wypada np. kierowca BMW, który 12 maja jechał 214 km/h na A2 (Luboń-Poznań) czy kierowca Volkswagena, który 23 czerwca rozwinął prędkość  222 km/h na fragmencie S8 (Macierzysz - Blizne Łaszczyńskiego). Na obu odcinkach obowiązuje ograniczenie prędkości do 120 km/h.

Rekordowe przekroczenia prędkości zarejestrowane przez OPP w 2024 roku: