Godzina dziennie "na telefonie". Przerażające dane o kierowcach "tirów"
Kierowca ciężarówki sięga po telefon nawet co sześć minut. W skali pojedynczego dnia pracy oznaczać to może blisko godzinę przejechaną za kierownicą 40-tonowego "tira" z oczami wlepionymi w ekran.
Francuskie stowarzyszenie ASFA i agencja badawcza CAREMA podzieliły się wynikami badań dotyczących korzystania z telefonów komórkowych przez kierowców samochodów ciężarowych. ASFA to stowarzyszenie skupiające 24 podmioty związane z funkcjonowaniem francuskich autostrad, w tym firmy odpowiedzialne za remonty, utrzymanie ruchu czy pobór opłat. Wyniki francuskiego eksperymentu jeżą włos na głowie.
Przypomnijmy - zgodnie z unijnymi przepisami o czasie pracy, kierowca ciężarówki nie może spędzać za kółkiem więcej niż 9 godzin na dobę. Pod pewnymi warunkami - dwa razy w tygodniu - czas prowadzenia pojazdu wydłużyć można do 10 godzin. Ile z tego czasu zamiast na prowadzenie pojazdu, poświęca na obsługę telefonu komórkowego?
By to sprawdzić, zaproszono do współpracy firmy transportowe i samych kierowców. Próba badawcza była skromna, ale wynikało to m.in. z konieczności zamontowania w samochodach zestawu kamer badających zachowania kierowcy i rejestrujących otoczenie. Ostatecznie taki zestaw pojawił się w trzech ciężarówkach. Warto dodać, że zmieniający się kierowcy mieli pełną świadomość tego, że ich zachowania są monitorowane. Na potrzeby eksperymentu poproszono ich jednak o zignorowanie kamer i prowadzenie pojazdu w sposób, a jaki mają to w zwyczaju. Wnioski?
Okazało się, że kierowcy sięgali po telefon średnio aż dziesięć razy na godzinę, poświęcają na jego obsługę aż 33 sekundy. Czas, w którym nie patrzyli z tego powodu na drogę, wynosił minimalnie 2,4 i - maksymalnie - 7 sekund. To odpowiednio 60 metrów i - uwaga - 175 metrów przejechanych z prędkością 90 km/h, z jaką poruszać się mogą po francuskich autostradach 40-tonowe zestawy.
Wyniki obserwacji robią jeszcze większe wrażenie, jeśli zestawimy je z przepisami dotyczącymi czasu pracy.
Okazuje się, że aż 9 proc. czasu spędzanego przez kierowców ciężarówek na prowadzeniu pojazdu upływać może właśnie na korzystaniu z telefonu. W skali dopuszczonego unijnymi przepisami limitu 10 godzin jazdy na dobę daje to - uwaga - 54 minuty.
Od 1 stycznia w Polsce obowiązuje nowy taryfikator mandatów. Pozycja nr 67. stanowi, że "korzystanie podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem" karane jest mandatem w wysokości 500 zł.
Zdecydowanie dotkliwsza wydają się jednak sankcje wynikające z wprowadzonego 17 września, nowego taryfikatora punktów karnych. Za "naruszenie zakazu korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem" kierowcy grozi aż 12 punktów karnych.
Dwukrotne zignorowanie tego przepisu oznacza osiągnięcie limitu 24 punktów karnych - maksymalnej liczby przewidzianej dla kierowców posiadającej prawo jazdy dłużej niż rok. Każde kolejne wykroczenie ujęte w taryfikatorze oznacza więc skierowanie kierowy na powtórny egzamin.
Przypominamy, że od 17 września punkty karne kasują się nie w rok, lecz po dwóch latach, a początkiem biegu okresu "przedawnienia" jest data uregulowanie grzywny. Mówiąc wprost - by rozpocząć okres "automatycznego kasowania" punktów, musimy uregulować mandat.
***