Omoda 5 w najlepszej wersji. Oszczędniejsza i najmocniejsza w ofercie
Omoda 5 dotychczas oferowana była w wariancie spalinowym i elektrycznym. Teraz dołącza do nich wersja hybrydowa. Ten układ napędowy może stać się najpopularniejszym w gamie modelu. Nie tylko ze względu na zasięg i zużycie paliwa, ale też z uwagi na stosunkowo atrakcyjną cenę.

Omoda 5 to tej pory dostępna była w wariancie z silnikiem benzynowym i wersji elektrycznej. Teraz ofertę uzupełnia wariant łączący (teoretycznie) niskie zużycie paliwa z możliwością jazdy na prądzie bez ładowania z zewnętrznego źródła. Innymi słowy w gamie napędowej pojawił się układ hybrydowy.
Jak wygląda Omoda 5 Hybrid?
Stylistycznie Omoda 5 Hybrid wyróżnia się zmodernizowanym frontem. Auto zostało wyposażone w nową osłonę chłodnicy o trójwymiarowym wzorze. Pojawiły się także nowe, węższe, światła do jazdy dziennej. Co więcej, na wzór wariantu elektrycznego, łączy je teraz czarna listwa, na środku której znajduje się napis "OMODA". Samochód dostępny jest w sześciu kolorach nadwozia. Część z nich można połączyć z czarnym dachem.

Wnętrze Omody 5 Hybrid
Wnętrze nie różni się od tego znanego z innych wariantów napędowych modelu chińskiej marki. Zdominowane jest ono przez dwa 12,3-calowe połączone ze sobą optycznie ekrany. Jeden pełni funkcję zestawu wskaźników, drugi służy do obsługi multimediów. Oczywiście system inforozrywki możemy połączyć z naszym telefonem, za pośrednictwem Android Auto i Apple CarPlay. W obu przypadkach można to zrobić bezprzewodowo.

Niestety minusem systemu multimediów w Omodzie 5 jest fakt, że klimatyzację również obsługujemy z poziomu ekranu. Co gorsza w momencie, gdy podłączony jest nasz telefon i korzystamy z możliwości projekcji ekranu, panel klimatyzacji znika. Łatwo go wywołać poprzez przesunięcie ręką w górę ekranu. Niemniej lepiej byłoby, gdyby podobnie, jak w autach konkurencji, panel ten pozostawał na swoim miejscu.

Poniżej ekranu mamy półkę na telefon z indukcyjną ładowarką, uchwyty na kubki i kilka fizycznych przełączników, choćby do sterowania trybami jazdy. Podobnie jak w pozostałych wariantach napędowych pod spodem znajdziemy jeszcze drugą kondygnację, czyli sporą półkę na różnego przedmioty. Pomiędzy fotelami nie znajdziemy dźwigni skrzyni biegów, a to dlatego, że ta ulokowana jest z prawej strony kolumny kierownicy.
Producent zwraca uwagę również na to, że odmiana hybrydowa wyróżnia się poprawionym wyciszeniem. Jak poinformowano, wynika to z lepszego wygłuszenia po masce, podwójnie klejonym szybom czy poprawionym tulejom przedniego zawieszenia. Efekt jest taki, że poziom głośności na tylnej kanapie wynosi, zgodnie z danymi producenta, 63,4 dB przy prędkości 120 km/h.
Bagażnik Omody 5 Hybrid pomieści 372 litry (dokładnie tyle co w spalinowej Omodzie 5). Po złożeniu tylnych siedzeń pojemność zwiększy się do 1 079 l.

Jaki napęd ma Omoda 5 Hybrid?
Najważniejsze jednak jest to, jaki układ wprawia hybrydową Omodę 5 w ruch. Jego bazą jest benzynowy silnik 1.5 TGDI generujący 143 KM. Współpracują z nim dwie jednostki elektryczne. Oprócz trakcyjnego silnika elektrycznego o mocy 204 KM mamy jeszcze rozruszniko-alternator zapewniający 136 KM. Systemowo cały ten zestaw oferuje kierowcy 224 KM i 295 Nm. Napęd trafia na przednie koła.

Energia elektryczna gromadzona jest w akumulatorze o pojemności 1,83 kWh. Producent deklaruje, że średnie zużycie paliwa to 5,3 litra na 100 km. Zgodnie z wyliczeniami producenta oznacza to, że na jednym zbiorniku auto ma przejechać nawet 1 tys. km.
Jak jeździ Omoda 5 Hybrid?
Pierwszym, na co zwracamy uwagę jadąc nową Omodą 5 Hybrid jest to, że auto w czasie jazdy w cyklu miejskim i po drogach podmiejskich stara się tak często, jak tylko się da, jeździć na prądzie. Oczywiście przekłada się to na reakcję na gaz. Choć na papierze nie wygląda to zbyt emocjonująco (na rozpędzenie się do 100 km/h Omoda 5 Hybrid potrzebuje 7,9 sekundy) to dzięki udziałowi napędu elektrycznego jesteśmy w stanie dość szybko osiągnąć prędkość ok. 50 km/h, czyli taką, do której w mieście najczęściej się rozpędzamy.
Oczywiście dzięki sporemu udziałowi napędu elektrycznego silnik spalinowy (przy spokojnej jeździe) jest odciążany, a to przekłada się nie tylko na niższe zużycie paliwa, ale także na komfort akustyczny.

Nieco inaczej było natomiast, kiedy wyjechaliśmy na drogę ekspresową. Wówczas, jadąc z prędkością 120 km/h, trudno było określić wyciszenie auta mianem komfortowego. Oczywiście nie bez znaczenia jest tutaj jakość jezdni oraz fakt, że auto jechało na oponach zimowych. Niemniej spodziewaliśmy się, że w aucie będzie ciszej.
Na pochwałę zasługuje natomiast układ kierowniczy. Kierownica pracuje dość miękko, co ułatwia manewrowanie autem choćby na przepełnionym parkingu, a z drugiej strony może stawiać przyjemny opór, dzięki czemu pokonywanie zakrętów da nam trochę frajdy.
Trasę uprzyjemni nam adaptacyjny tempomat działający dość płynnie. Niestety układ utrzymania na pasie ruchu wciąż bywa dość natarczywy i potrafi szarpać się z nami w czasie jazdy. Podobnie irytujący bywa układ kontroli uwagi kierowcy, który po oderwaniu wzroku na milisekundę wysyła nam komunikat o tym, by patrzeć na drogę.
A jak ze zużyciem paliwa? Przy oszczędnej jeździe, obejmującej głównie miasto i drogi podmiejskie Omoda 5 faktycznie może być oszczędnym autem oferującym zużycie paliwa w okolicach 6 litrów na 100 km/h. Jeśli jednak częściej udajemy się w trasę i nie gospodarujemy gazem w sposób oszczędny, powinniśmy być przygotowani nawet na ok. 8 litrów. Podanie konkretnych wyników jest jednak w przypadku Omody 5 Hybrid utrudnione, ponieważ podaje ona zużycie za ostatnie 50 km. Polskie przedstawicielstwo firmy Omoda zapewnia jednak, że interweniuje w strukturach koncernu Chery o wprowadzenie odpowiedniej aktualizacji systemu.
Wersje wyposażenia Omody 5 Hybrid
Omoda 5 Hybrid dostępna jest w dwóch wariantach wyposażenia. W standardowej, Comfort, klienci mogą liczyć m.in. na:
- adaptacyjny tempomat
- system monitorowania martwego pola widzenia z asystentem zmiany pasa ruchu
- system monitorowania uwagi kierowcy
- światła w technologii LED
- 12,3-calowy wyświetlacz wskaźników
- 12,3-calowy ekran multimediów
- 6-głośnikowy system audio
- bezprzewodową łączność z telefonem za pośrednictwem Android Auto i Apple CarPlay
- dwustrefową klimatyzację automatyczną
- kamerę cofania
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- przednie fotele regulowane manualnie w sześciu kierunkach
- 17-calowe felgi ze stopów lekkich
Wyższa odmiana wyposażenia, Premium, obejmuje dodatkowo:
- indukcyjną ładowarkę
- podgrzewanie kierownicy
- 8-głośnikowy system audio Sony
- elektrycznie regulowane przednie fotele (w sześciu kierunkach) z podgrzewaniem i wentylacją
- elektrycznie sterowaną klapę bagażnika
- system kamer 360 stopni
- relingi dachowe
- 18-calowe felgi ze stopów lekkich

Ile kosztuje Omoda 5 Hybrid?
Ceny Omody 5 Hybrid startują od 119 500 zł. Za wyższą wersję wyposażenia trzeba zapłacić 136 500 zł. Dla porównania wersja benzynowa w standardowej specyfikacji kosztuje katalogowo 115 500 zł, ale obecnie w ramach promocji można ją kupić za 109 900 zł. Wyższa wersja wyposażenia kosztuje 129 500 zł. Różnica pomiędzy określonymi napędami wynosi więc raptem 10 tys. zł. W zamian otrzymujemy auto z założenia bardziej oszczędnym układem napędowym (zgodnie z danymi technicznymi średnie zużycie paliwa w wariancie benzynowym to 7 litrów na 100 km).
Polscy przedstawiciele chińskiej firmy wspominają, że jednym z konkurentów Omody 5 Hybrid jest Toyota C-HR. Chińska marka mierzy wysoko zważywszy na fakt, że model japońskiej marki znajduje się w ścisłej czołówce sprzedażowej w naszym kraju (zgodnie z danymi IBRM Samar w okresie od stycznia do października 2025 roku C-HR uplasował się na trzecim miejscu najpopularniejszych samochodów w naszym kraju).
Toyota C-HR jest mniejsza od Omody 5 (C-HR ma 4,36 m długości, Omoda 5 ma 4,45 m). Z drugiej strony japoński model oferuje większą paletę napędów hybrydowych: 1.8 Hybrid 140 KM (napęd na przód) oraz 2.0 Hybrid Dynamic Force 197 KM (napęd na przód lub na cztery koła, 180 KM w przypadku wersji z roku modelowego 2026). Co więcej Toyota C-HR oferuje niższe zużycie paliwa od hybrydowej Omody 5. W zależności od wersji napędowej waha się ono od 4,7 l/100 km do 5,1 l/100 km. Ponadto hybrydowa Toyota C-HR dostępna jest w wielu wersjach wyposażenia.
Na polskim rynku kluczowa jest jednak cena. I tak egzemplarze Toyoty C-HR z roku modelowego 2025 kosztują katalogowo 140 900 zł, jednak w ramach promocji można je nabyć już za 119 800 zł. Warto zaznaczyć, że mowa o podstawowej, 140-konnej hybrydzie. Decydując się na standardowy egzemplarz z roku modelowego 2026 cena będzie taka sama.
W przypadku bardziej porównywalnej wersji napędowej, czyli 197-konnej hybrydy z napędem na przednie koła trzeba dziś zapłacić co najmniej 151 400 zł (egzemplarze z roku modelowego 2025, cena katalogowa 166 900 zł). Egzemplarze z roku modelowego 2026, generujące 180 KM, kosztują minimum 152 400 zł (katalogowo 167 900 zł).
Omoda 5 Hybrid może być bez wątpienia najchętniej kupowaną wersją napędową z obecnej oferty modelu. Zapewnia z jednej strony sprawne pokonywanie długich tras, z drugiej oferuje sporą oszczędność paliwa względem wariantu benzynowego. Dodatkowo różnica cen między wersją benzynową i hybrydową jest stosunkowo niewielka. Z drugiej strony Omoda 5 Hybrid bez wątpienia ma argumenty, by podgryzać klientów również uznanych modeli na polskim rynku.













