Słabo zarabiasz, więc płacisz 500 zł kary. Jest sposób, by ją obejść
Od 1 stycznia właściciele mają obowiązek przerejestrowania samochodu w terminie do 30 dni od daty zakupu. W przeciwnym wypadku zapłacą karę w wysokości 500 zł lub - jeśli nie pojawią się w wydziale komunikacji przez 180 dni od daty zakupu - aż 1000 zł. Problem w tym, że w myśl polskich przepisów, nie da się zarejestrować pojazdu, który nie posiada ważnych badań technicznych. A przeglądu nie dostanie samochód uszkodzony lub niesprawny. Jak uniknąć kar za nieprzerejestrowanie auta w terminie?
"Brak przeglądu, OC do..." lub "samochód po wypadku, zatrzymany dowód rejestracyjny". Tak brzmi wiele ogłoszeń o sprzedaży aut zamieszczanych na OLX czy na lokalnych grupach marketplace na Facebooku. Dla mniej zamożnych kierowców to często jedyna okazja na zakup młodszego samochodu, który można przecież wyremontować we własnym zakresie. Problem w tym, że mamy jedynie 30 dni na jego zarejestrowanie. W przeciwnym wypadku zapłacimy karę od 500 do nawet 1000 złotych.
Mówiąc wprost, jeśli nie stać nas na zakup auta w idealnym stanie technicznym i decydujemy się na kupno pojazdu uszkodzonego, by następnie samodzielnie przywrócić go do sprawności technicznej, musimy liczyć się z karą. To jawna oczywista dyskryminacja uboższej części kierowców, którzy karani są za to, że nie mogą pozwolić sobie na lepszy samochód.
Ministerstwo Infrastruktury zdaje sobie sprawę z problemu, ale nie zamierza zmieniać przepisów. Jak czytamy w odpowiedzi ostatnią interpelację posła Jana Warzechy: "kwestia przypadków nabywania pojazdów w niewłaściwym stanie technicznym i niezdatnych do ruchu drogowego, nie powinna być przeszkodą do kompleksowego, systemowego i niezbędnego doprecyzowania i uzupełnienia przepisów o obowiązkach właścicieli pojazdów, a co za tym idzie - zapewnienia aktualności i referencyjności danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów".
Stanisław Bukowiec - podsekretarz stanu w resorcie infrastruktury - zdradza ścieżkę, z której skorzystać mogą właściciele uszkodzonych pojazdów. W opinii resortu istnieje szansa na uniknięcie kary, ale wymaga ona dobrej woli urzędnika w wydziale komunikacji.
Przepisy obligujące kierowcę do zarejestrowania samochodu w terminie 30 dni od daty jego zakupu weszły w życie 1 stycznia 2024. Od tego momentu zniknęła możliwość zgłoszenia nabycia pojazdu. Online zgłosić obecnie można jedynie jego sprzedaż. Przepisy zmieniono, by utrzymać porządek w oczyszczonej niedawno z tzw. "martwych dusz" Centralnej Ewidencji Pojazdów. Do tej pory - teoretycznie - istniał obowiązek przerejestrowania pojazdu po zakupie, ale za jego złamanie nie przewidziano żadnej kary.
W efekcie po polskich drogach jeżdżą tysiące pojazdów, których właściciele wożą w schowkach plik poprzednich umów kupna-sprzedaży. Wprowadza to gigantyczny bałagan w CEPiKu, bo formalnie z punktu widzenia państwowego systemu - pojazdy przypisane są do właścicieli, którzy sprzedali je wiele lat temu. Rodzi to poważne problemy ze zidentyfikowaniem właściciela pojazdu np. w przypadku wykrycia braku obowiązkowego ubezpieczenia OC czy chociażby tak błahej sprawy, jak mandat z fotoradaru.
Jak czytamy w odpowiedzi na poselską interpelację, zdaniem Ministerstwa Infrastruktury istnieje sposób, by uniknąć kary za nieprzerejestrowanie samochodu w terminie. Nie jest to łatwe i wymaga przynajmniej dwóch wizyt w wydziale komunikacji, ale możliwość zaoszczędzenia nawet 1000 zł wydaje się kusząca. Ratunkiem ma być złożenie niekompletnego wniosku o rejestrację w wymaganym ustawowo terminie. Sęk w tym, że urzędnicy w wydziale komunikacji często odmawiają ich przyjęcia, ale - jak sugeruje Ministerstwo Infrastruktury - warto obstawać przy swoim.
Trzeba jednak pamiętać, że sankcjonowane jest nie tylko niedopełnienie obowiązku złożenia wniosku o rejestrację pojazdu w terminie, ale również nieuzupełnienie tego wniosku.
Zgodnie z nim termin uzupełnienia wniosku określa organ (starostwo) i nie może on być krótszy niż 7 dni.
W opinii resortu infrastruktury nowe przepisy nie wymagają zmiany, bo "przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego nie wykluczają, aby termin na uzupełnienie braków odpowiednio wydłużać np. o czas niezbędny do naprawy pojazdu i uzyskania pozytywnego wyniku badania technicznego". Każdy właściciel pojazdu może więc wystąpić z "odpowiednio uzasadnionym wnioskiem o przedłużenie terminu na uzupełnienie złożonego w terminie wniosku o rejestrację pojazdu".
Stanisław Bukowiec z resortu infrastruktury wraca ponadto uwagę, że - zgodnie z art. 98 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego - organ administracji publicznej może także zawiesić postępowanie, jeżeli wystąpi o to strona, na której żądanie postępowanie zostało wszczęte (w tym przypadku właściciel auta), a nie sprzeciwiają się temu inne strony oraz nie zagraża to interesowi społecznemu.