Czy moje auto może jechać na benzynie E10? Ministerialna wyszukiwarka to bubel

Już 1 stycznia 2024 roku na polskich stacjach benzynowych pojawi się benzyna 95 w wersji E10, która wyprze dotychczas stosowaną odmianę E5. Dla większości kierowców nie jest to problem, ale w przypadku niektórych silników, może ono doprowadzić nawet do uszkodzenia jednostki napędowej. Aby pomóc Polakom sprawdzić, czy problem dotyczy również ich, Ministerstwo Klimatu i Środowiska stworzyło specjalną wyszukiwarkę. Niestety poza często dobrymi informacjami, dostarcza też wiele powodów do śmiechu i zażenowania.

Co to jest paliwo E10?

Wyjaśnijmy na początek, co kryje się pod tym oznaczeniem. Obecnie na stacjach stosowane jest paliwo E5, o czym przekonamy się spoglądając na dowolny dystrybutor na stacji. Pojawiło się ono w ramach ujednolicania oznaczeń paliw w 2018 roku, obok takich oznaczeń jak na przykład B7. Litera oznacza rodzaj paliwa, zaś liczba - procentowy udział biokomponentów w tym paliwie. Jeżeli więc przy benzynie 95 mamy napis E5, to znaczy, że domieszka biopaliwa jest na poziomie 5 proc., zaś w przypadku diesla jest to 7 proc. (B7).

Paliwo E10 to zatem nic innego, jak benzyna z 10-procentową domieszką biokomponentów. Dlaczego na nią przechodzimy? Założenie jest takie, że rośliny, z których wytwarza się biopaliwo, do swojego wzrostu potrzebowały dwutlenku węgla. Jeśli więc spalamy takie paliwo, to choć emitujemy CO2, to bilans emisji pozostaje zerowy. Innymi słowy, paliwo E10 jest nieco bardziej ekologiczne.

Reklama

Czy paliwo E10 jest szkodliwe dla silników?

Dyskusja na temat biokomponentów w paliwach pojawiła się już w momencie wprowadzania benzyny E5. Teraz powraca i nie bez przyczyny, ponieważ rzeczywiście zbyt duży udział biopaliwa może niekorzystnie wpływać na przykład na układ paliwowy i wtryskowy. To dlatego, że zwykle jako biokomponent obecnych w nich, wykorzystuje się bioetanol, a alkohol spala się w wyższej temperaturze, niż produkty rafinacji ropy naftowej. Nie należy oczywiście obawiać się przegrzewania silnika czy jego szybkiego uszkodzenia, ale w przypadku niektórych silników dłuższa eksploatacja na paliwie E10, może skutkować wypaleniem uszczelki pod głowica lub uszkodzeniem gniazd zaworowych.

Drugi problem to właściwości higroskopijne alkoholu, przez które dobrze miesza się on z wodą. Woda zaś może się skraplać na ściankach zbiornika paliwa. Obecność bioetanolu sprawia, że łatwiej miesza się ona z benzyną w baku, a dłuższa jej obecność w układzie paliwowym będzie mieć bardzo poważne skutki dla metalowych elementów układu wtryskowego, które narażone będą na korozję. Czułe na to są między innymi pierwsze generacje silników wyposażonych we wtrysk bezpośredni, ale też starsze samochody z wtryskiem mechanicznym.

Które samochody nie mogą jeździć na paliwie E10?

Według niemieckiego ADAC wszystkie samochody oferowane na terenie Unii Europejskiej od 2010 roku, są przystosowane do jazdy na paliwie E10. Wiele starszych też nie powinno mieć problemów, ale już nie jest to regułą. Kierowcy powinni dla pewności sprawdzić, czy silnik w ich samochodzie toleruje nową benzynę i aby im to ułatwić, Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało wyszukiwarkę, pozwalającą szybko to sprawdzić. Niestety, widząc niektóre informacje, jakie się tam pojawiają, można złapać się za głowę.

Wyszukiwarka E10 Ministerstwa Klimatu i Środowiska to bubel

Wyszukiwarka samochodów kompatybilnych z benzyną E10 działa prosto. Wybieramy markę naszego pojazdu, model, a następnie rocznik. Właśnie rocznik odgrywa tu kluczową rolę, ponieważ producenci czasami zmieniają swoje silniki, na przykład dostosowując je do nowszych wymogów norm spalin, i chociaż jednostki nadal mają takie same oznaczania i moc, różnią się niektórymi komponentami. Z jakiegoś powodu trzeba także za każdym razem zaznaczyć oświadczenie, że "mój pojazd korzysta z benzyny (nie oleju napędowego)", co jest dość zabawne w kontekście niektórych wyników wyszukiwania.

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze. Przykładowo sprawdzając jeden z ulubionych przez Polaków modeli, czyli Opla Astrę, otrzymujemy takie oto zestawienie:

Znajdziemy tu więc informacje o całej gamie, również usportowionej wersji OPC. Mamy też dwie wersje silnika 2.0 Turbo, który rzeczywiście był dostępny najpierw w wersji o mocy 170 KM, a potem wzmocnionej do 200 KM. Która jest która? Tu już wyszukiwarka nie jest aż tak pomocna, ale na szczęście wszystkie silniki są kompatybilne z nowym paliwem.

Sprawdźmy może zatem Volkswagena Golfa - w jego piątej odsłownie pojawiła się pierwsza generacja silników FSI, czyli mających wtrysk bezpośredni. Czy to automatycznie znaczy, że każdy taki Golf nie może jeździć na paliwie E10? Sprawdźmy jak to wygląda zależnie od roczników.

Informacje tu zawarte, potwierdza niemiecki automobilklub ADAC. Problemy dotyczyły tylko pierwszych silników FSI i auta z roku modelowego 2005 powinny być już wolne od tego problemu. Wątpliwości budzi tylko jedna pozycja - 2.0 SDI. Według ministerstwa jest to silnik dostosowany do benzyny E10. Problem tylko w tym, że jest to wolnossący diesel. Takie silniki znane są z tego, że "pojadą na wszystkim", ale lanie do nich benzyny to jednak pewna przesada.

Nie myślcie też, że jest to pojedynczy przypadek i jednostkowy błąd. Gdy sprawdzimy Toyotę Avensis dowiemy się zgodnie z prawdą, że silniki 2.0 oraz 2.4 z niektórych roczników nie tolerują benzyny E10 (mają wtrysk bezpośredni). Wyszukiwarka Ministerstwa Klimatu i Środowiska radzi też, żeby nowego paliwa nie lać do silnika 2.0 D-4D, czyli do diesla. Słuszna uwaga, chociaż i tutaj podobno dotyczy to tylko części roczników. Z kolei do diesla 2.2, w obu jego wersjach, można ponoć bez problemu lać E10. No chyba jednak nie.

Nic jednak nie przebije Renault ZOE, które podobno zawsze toleruje paliwo E10. Mniej zorientowanym wyjaśniamy, że mówimy o samochodzie który występował wyłącznie w wersji elektrycznej.

Takie kwiatki można niestety mnożyć. Czasami informacje podawane przez ministerstwo są prawidłowe i bardzo dokładne, a czasami powodują parsknięcie śmiechu u osób dobrze orientujących się w starszych samochodach i ich silnikach. Czasami można się naciąć, jak w przypadku informacji, że wszystkie Citroeny od 2000 roku tolerują paliwo E10. To prawda, ale wyjątek stanowi model C5 pierwszej generacji z silnikiem 2.0 HPI. 

Żadnej pomocy nie znajdą natomiast właściciele aut marki Cupra, której wyszukiwarka w ogóle nie uwzględnia (ale tu można szukać po modelach Seata - silniki są te same, a Formentor to po prostu Leon z innym nadwoziem). Ale za to sprawdzicie kompatybilność z paliwem E10 swojego Lotusa, Maybacha, Talbota, Ariela, a także Żyguli, Great Walla oraz Saturna. To ciekawe wyzwanie dla fanów motoryzacji - czy znacie wszystkie niszowe marki, jakie uwzględniło w wyszukiwarce ministerstwo. Nadmieńmy tylko, że obecność pojazdu na liście nie oznacza, że uzyskacie odpowiednie informacje. Przykładowo klikając w Polskiego Fiata (jak ministerstwo określa 125p), dowiecie się tylko, że trzeba zapytać miejscowego dilera:

Macie jakiegoś w okolicy?

Gdzie sprawdzić, czy moje auto toleruje paliwo E10?

Warto posłuchać rad udzielonych w przypadku Polskiego Fiata. Nowsze auta mają stosowne informacje pod klapkami wlewu paliwa, a starsze powinny mieć w instrukcji obsługi. Ewentualnie zapytajcie w serwisie marki (zakładając oczywiście, że nie chodzi o Polmozbyt).

Najbardziej wiarygodnym źródłem w sieci jest natomiast niemieckiego automobilklubu DAT, które znajdziecie pod tym adresem. Jest niestety po niemiecku, ale łatwo znaleźć tam swoje auto i ewentualnie wrzucić w translator fragment go dotyczący.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: paliwo | paliwo E10 | benzyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy