Suzuki Swift, czyli zwinny mieszczuch

Swift należy do segmentu niewielkich miejskich samochodów, który do niedawna był jednym z najważniejszych na rynku, a Fiesta, Polo, Corsa czy Clio należały do wizytówek swoich producentów. Od jakiegoś czasu to się stopniowo zmienia i problemem każdego modelu, który nie SUV-em albo przynajmniej crossoverem jest to, że nie jest SUV-em albo przynajmniej crossoverem. Jeżeli wierzyć producentom, klienci coraz rzadziej wybierają tradycyjne samochody segmentu B, ale bez obaw. Te auta nie znikną szybko z rynku, chociaż oczywiście zmieniają się, jak cały świat.

Jednym z popularnych przedstawicieli tego segmentu jest Suzuki Swift. Nazwa Swift jest obecna w gamie japońskiego producenta od blisko 40 lat. Model został zaprezentowany po raz pierwszy w 1983 roku, ale w Europie popularność zdobyła druga generacja, produkowana w kilku odmianach nadwozi, co ciekawe także jako kabriolet, w latach 1989 - 1996, a potem jego następca, wytwarzany na przełomie dekad, między innymi w fabryce na Węgrzech.

Jeszcze większy sukces rynkowy odniósł model generacji czwartej (od 2005 roku), który do dziś można stosunkowo często spotkać na naszych drogach i ulicach. Był on znany także na rajdowych trasach jako auto ówczesnej kategorii Super 1600, również w Polsce.

Reklama

Obecna szósta generacja jest bardzo dobrze znana w Polsce i ma swoje grono wiernych klientów. Jest w sprzedaży od 2017 roku, a całkiem niedawno przeszła bardzo dyskretny lifting. Taki właśnie samochód wyposażony w miękką hybrydę otrzymaliśmy do naszego redakcyjnego testu.

W kolorze czerwonym z czarnym dachem Swift wygląda naprawdę efektownie i stylowo. Wyglądem nawiązuje do dwóch poprzednich wersji. Linia nadwozia ma indywidualny rys i trudno pomylić Swifta z innym modelem.

Pod maską czeka niespodzianka. Silnik o oznaczeniu K12D Dualjet to benzynowa jednostka wolnossąca! Nie znajdziemy tam żadnej turbiny! Idealnie płynny, gładki sposób, w jaki silnik rozwija moc 82 KM i 107 Nm momentu obrotowego daje kierowcy niemal atawistyczną przyjemność. Wspomniane wartości są wystarczające w codziennej eksploatacji w mieście, chociaż wolnossący silnik wymaga obrotów do sprawnego przyspieszania. Niestety, Suzuki nie daje wyboru w kwestii silnika. Jest to jedyna oferowana wersja. Obecność hybrydy jest dla kierowcy Swifta prawie niewyczuwalna. Jedynie gdy zdejmujemy nogę z gazu można wyczuć, że samochód odzyskując energię zwalnia nieco bardziej, niż konstrukcja tradycyjna.

Moment obrotowy przenoszony jest za pośrednictwem pięciostopniowej manualnej skrzyni biegów na przednie koła. Można zamówić Swifta w wersji z przekładnią bezstopniową CVT.

Co jest najważniejszym parametrem w dzisiejszych samochodach? Oczywiście wartość emisji CO2, ściśle związana ze zużyciem paliwa. Suzuki Swift ma się czym pochwalić w tej dziedzinie. Ma zdecydowanie niewielki apetyt na benzynę, nawet, gdyby kierowca miał inne plany i dokręcał silnik do okolic czerwonego pola na obrotomierzu. Sześć litrów na 100 km w mieście przy dynamicznej jeździe to bardzo dobry wynik. Jeżeli będziemy obchodzić się delikatnie z pedałem gazu, bez problemu zjedziemy poniżej pięciu litrów. Gdy wybierzemy się w trasę wyniki będą podobne.

Zwolennicy bardziej dynamicznej jazdy także nie będą rozczarowani. Układ jezdny ma zaskakująco dużą rezerwę i pozwala nieco się pobawić. Swift z pewnością nie jest samochodem o silniku szybszym od zawieszenia i układu jezdnego. Układ kierowniczy pracuje lekko i jest stosunkowo "komunikatywny". Dość twarde zawieszenie, pomimo niewielkiego rozstawu osi, z dużą kulturą przyjmuje nierówności drogi. Auto jak na miejski pojazd przystało, jest bardzo zwrotne. Mały Japończyk potrafi dawać całkiem sporą porcję przyjemności z jazdy, czego nie da się powiedzieć o każdym samochodzie segmentu B.

Wnętrze kabiny nie jest szczególnie obszerne, ani komfortowe. Do wad samochodu należy zaliczyć niezbyt wygodne, zbyt wąskie fotele o krótkim siedzisku. Szczególnie wyżsi kierowcy czy pasażerowie mogą narzekać na brak wygody. Osoby o drobniejszej budowie ciała łatwiej znajdą "swoją" pozycję. Może to być szczególnie uciążliwe w trasach dłuższych, niż kilkadziesiąt kilometrów.

Także tylna kanapa oferuje niewiele miejsca jej pasażerom szczególnie, gdy z przodu usiądą osoby o bardziej masywnej budowie ciała i odsuną fotele do tyłu. Także bagażnik pojemności 265 litrów nie rozpieszcza i wystarczy co najwyżej na średnie zakupy. Wyjazd na wakacje w cztery osoby będzie wyzwaniem, ale Swift nie do tego służy.

Tablica rozdzielcza wygląda zupełnie dobrze. Jest prosta i czytelna. Oryginalny jest szczególnie projekt zestawu wskaźników. Duże, świetne wyglądające zegary, ukryte w owalnych tubach mają efektowne podświetlenie. Między nimi umieszczono niewielki ekran komputera pokładowego. Na konsoli środkowej zgrabnie wkomponowano ekran do sterowania funkcjami samochodu, ale obsługa multimediów jest niezbyt intuicyjna. Na szczęście funkcjami klimatyzacji sterujemy wygodnie przy pomocy pokręteł na panelu umieszczonym poniżej. Ergonomię, podobnie jak wygląd tablicy rozdzielczej, oceniamy pozytywnie. Można mieć zastrzeżenia do jakości paneli plastikowych w kabinie.

Swift jest przeznaczony dla klientów oczekujących stosunkowo prostego, niedrogiego w zakupie i potem w eksploatacji samochodu, prostego w obsłudze, o solidnej konstrukcji, do wygodnego przemieszczania się po mieście, na wiele lat bezproblemowej eksploatacji. Miękka hybryda o stosunkowo prostej konstrukcji, wspomagająca wolnossący silnik powinna okazać się niezawodnym rozwiązaniem.

Swift jest niedrogi nie tylko w utrzymaniu. Także cena zakupu jest naprawdę rozsądna. Podstawowa wersja za 54 500 zł jest już całkiem przyzwoicie wyposażona. Naprawdę bogata odmiana w wersji Elegance z automatyczną klimatyzacją, adaptacyjnym tempomatem, czujnikami parkowania, kamerą cofania i wieloma innymi dodatkami kosztuje 67 590 zł. To bardzo dobra oferta w porównaniu z konkurencją, nawet gdy ta oferuje większe możliwości konfiguracji samochodu.

Jak najkrócej podsumować test Swifta? Chyba największą wadą jest niezbyt obszerne wnętrze i niewielki bagażnik. Podstawową zaletą jest niewątpliwie niskie zużycie paliwa i stosunkowo przystępna cena, albo jak kto woli, bardzo dobry stosunek ceny do tego, co otrzymujemy za nasze ciężko zarobione pieniądze.

Dla kogo więc jest Suzuki Swift? W rodzinie dwuosobowej lub maksymalnie z dwójką dzieci, zamierzającej użytkować samochód przez wiele lat, mieszkającej w mieście  i raczej rzadko wyruszającej w trasę spełni swoje zadanie znakomicie. Niewielka przestrzeń na tylnych siedzeniach i stosunkowo mały bagażnik ograniczają funkcjonalność Swifta jako pojazdu uniwersalnego, ale - powtórzmy - za te pieniądze otrzymujemy naprawdę bardzo dużo samochodu.

Suzuki Swift 1.2 DualJet Elegance

Dane techniczne 
SilnikR4, benzynowy
Pojemność silnika1197 ccm
Moc83 KM (6000 obr./min) 
Maksymalny moment obrotowy107 Nm (2800 obr./min) 
Skrzynia biegów5b manualna 
Napędna przód
Osiągi 
Przyspieszenie 0-100 km/h13,1 s
Prędkość maksymalna180 km/h 
Średnie zużycie paliwa4,8 l/100 km
Wymiary 
Długość3845 mm
Szerokość1735 mm 
Wysokość1495 mm 
Rozstaw osi2450 mm 
Pojemnść bagażnika265 l
Wyposażenie seryjne 
16-calowe alufelgi, reflektory LED, przyciemniane szyby, klimatyzacja automatyczna, system bezkluczykowy, nawigacja, kamera cofania, czujniki cofania, adaptacyjny tempomat, monitorowanie martwego pola, rozpoznawanie znaków drogowych, podgrzewane przednie fotele.
Cena65 500 zł

(G)

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Suzuki | Suzuki Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy