BMW X5 M Competition - SUV sportowo-luksusowy
Już po raz trzeci BMW proponuje nam usportowioną wersję swojego dużego SUVa, ale po raz pierwszy dostępna jest ona z pakietem Competition, zapewniającym dodatkowy zastrzyk mocy oraz lepsze wyposażenie. Czy nowe X5 M jest idealną propozycją dla kogoś, kto szuka rodzinnego SUVa o sportowych możliwościach? Nie do końca.
BMW X5 to świetny SUV, który sprawdzi się w roli zarówno samochodu reprezentacyjnego, jak i rodzinnego. Prezencja tego mierzącego ponad 4,9 m długości modelu robi wrażenie, ale prawdziwe poczucie "premium" znajdziemy dopiero we wnętrzu. Testowany egzemplarz miał kompletne wyposażenie, co oznacza między innymi całe wnętrze wykończone skórą. Mowa więc nawet o dolnych partiach deski rozdzielczej, a także całych drzwiach. Dodajcie do tego wstawki z włókna węglowego, aluminiowe listwy i wszechobecne oświetlenie nastrojowe (nawet w maskownicach nagłośnienia Bowers & Wilkins), a otrzymacie prawdziwie luksusowe wnętrze.
Z rodzinnością X5 także nie jest źle - wystarczy spojrzeć na samą pojemność bagażnika, oferującego 650 l. Z ciekawych opcji warto wymienić pełne elektryczne sterowanie dzielonej tylnej klapy (łącznie z dolną częścią, która może służyć jako ławeczka), elektrycznie chowaną żaluzję (po zwinięciu sama może ukryć się w podłodze) oraz oczywiście trzeci rząd siedzeń, zmieniający tego luksusowego SUVa w mały rodzinny autobus. Lekki zawód można poczuć za to zajmując miejsce w drugim rzędzie siedzeń. Przestrzeni nie jest mało, ale nie znajdziemy tu swobody, podobnej jak u konkurentów. Na osłodę w testowanym egzemplarzu znalazły się dwa dotykowe ekrany dla podróżnych z tyłu, pozwalające między innymi na sterowanie multimediami oraz korzystanie z nawigacji.
O wiele większą "osłodą" naszego X5 była jednak literka "M" oraz dopisek "Competition" na tylnej klapie. Oznaczają one, że pod maską znajduje się podwójnie doładowane V8 o pojemności 4,4 l i mocy 625 KM. Budząca się do życia z basowym pomrukiem jednostka, nic sobie nie robi z rozmiarów SUVa BMW, ani z jego nadwagi (2,4 t masy własnej). Gdy mocniej wciśniecie gaz, macie wrażenie, że tylna burta została opuszczona, a z bagażnika wysunęły się silniki odrzutowe, niczym w amerykańskim "kinie akcji". Przyspieszenie do 100 km/h w 3,8 s to wartość godna supersamochodu, podobnie jak prędkość maksymalna, która po przesunięciu limitera, wynosi 290 km/h.
BMW X5 M Competition zapewnia ten rodzaj wrażeń z jazdy, który trudno jest opisać - to trzeba przeżyć. Jego reakcje na gaz potrafią być bardzo gwałtowne, brutalne wręcz, a siła przyspieszenia może dosłownie odebrać wam dech. Dodajcie do tego groźny basowy warkot, mocne przeciążenia w zakrętach oraz fakt, że zamiatanie tyłem w zakręcie nie stanowi dla tego SUVa żadnego problemu. Auto okazuje się przy tym zaskakująco wręcz sztywne i zwarte, niczym rasowy sportowiec.
Niestety po dłuższym obcowaniu z X5 M, na jaw wychodzą pewne jego mankamenty. Gdy traktujemy je jak sportową limuzynę, prowadzi się bardzo pewnie i posłusznie, ale w ostro pokonywanych zakrętach pojawia się nieprzyjemny efekt - układ jezdny radzi sobie świetnie, ale nagle "dogania" go wysokie, ciężkie nadwozie. Taką samą przypadłość ma testowane przez nas niedawno X6 M Competition, a ponieważ z technicznego punktu widzenia to bliźniacze modele, wszystkie uwagi do zachowania na drodze, są takie same. W obu przypadkach nie udało się w pełni zamaskować wysokiej masy własnej, która daje wrażenie bujnięcia w niektórych zakrętach, przypominając o nieubłaganych prawach fizyki i skłaniając kierowcę do bardziej zachowawczej jazdy.
W kategoriach rozczarowania można mówić także w dźwięku wydechu - jak we wszystkich nowych modelach M korzystających z silnika 4,4 l, został on mocno przytłumiony. Rasowy, basowy pomruk słychać głównie przy niższych prędkościach - później zanika. Nie ma też co liczyć na żadne dodatkowe efekty, czy to podczas zmiany biegów, czy nagłego zdejmowania nogi z gazu. Winę za to ponoszą normy spalin, ale trudno nie poczuć zawodu, kiedy mówimy o samochodzie mającym pod maską 625-konne V8 i opcjonalny sportowy wydech za 9570 zł (seryjny w wersji Competition).
Problem pojawia się także w momencie, kiedy nie szukamy mocnych emocji za kółkiem, a jeździmy X5 M załatwiać codzienne sprawy. Przełączamy więc podzespoły samochodu z trybu Sport Plus na Comfort, a silnik łagodnieje, skrzynia zmienia przełożenia niezauważalnie (a nie z wyraźnymi "kopnięciami") i utrzymuje niskie obroty, wydech pomrukuje sobie w tle, zaś zawieszenie... nadal bardzo dokładnie informuje nas o wszelkich nierównościach na drodze. Różnice w jego pracy są oczywiście odczuwalne, ale X5 M zawsze pozostaje sztywne. Jeśli więc liczyliście, że usportowiony SUV BMW na co dzień pozwoli zapomnieć o swoich osiągach i sprawdzać się będzie jako komfortowa limuzyna lub auto rodzinne, to lepiej przed zakupem weźcie go na dłuższą przejażdżkę. Nie jest oczywiście autem męczącym, ale kupując SUVa, szczególnie tej klasy, liczy się zwykle na znacznie lepsze radzenie sobie z nierównościami (w przeciwieństwie do niektórych konkurentów, występujących z pneumatycznym zawieszeniem).
Dlatego też na pytanie "czy warto kupić X5 M", musimy odpowiedzieć "to zależy". Jeśli szukacie luksusowego SUVa o osiągach i charakterze sportowego samochodu, to świetnie trafiliście. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę zbyt łagodne brzmienie oraz gorsze od niektórych konkurentów ukrywanie swoich rozmiarów oraz masy. Jeśli jednak zależy wam raczej na aucie luksusowo-rodzinnym, które niejako przy okazji jest piekielnie szybkie, to będziecie zawiedzeni przeciętnym komfortem i sztywnością auta. Wtedy warto rozważyć zakup odmiany M50i - korzysta ona z tego samego silnika co "eMka", a 530 KM pozwala na sprint do 100 km/h w 4,3 s, więc na poziomie poprzedniego X5 M. Źle zatem nie jest. Do wersji tej, w przeciwieństwie do testowanej, można zamówić pneumatyczne zawieszenie, co wyraźnie poprawi komfort jazdy. Niestety ona również nie jest dostępna z trzecim rzędem siedzeń - z jakiegoś powodu BMW ograniczyło ten dodatek tylko do wersji z mniejszymi silnikami.
BMW X5 M kosztuje 599 500 zł, zamówienie pakietu Competition podbija cenę do 665 780 zł, a kompletnie wyposażony testowany egzemplarz to wydatek 800 tys. zł. Kwoty ogromne i raczej niewielkim pocieszeniem jest fakt, że konkurencja ceni się podobnie. Z kolei za X5 M50i zapłacimy już "tylko" 459 300 zł.
Michał Domański
***
Zagłosuj i wygraj. CODZIENNIE CZEKA OD 20 000 zł do 40 000 zł!
Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!