Nowe Audi A5 to pierwszy taki model w historii. Nie płaczcie po A4
Audi rozpoczyna spore zmiany i roszady w swojej gamie modelowej, a modelem który najlepiej to zapowiada, jest nowe A5, zastępujące oferowane od 30 lat A4. Czy to dobra wiadomość? Dla większości potencjalnych klientów tak, a na temat zmian jakie zachodzą w gamie Audi oraz samego A5 miałem okazję porozmawiać podczas przedpremierowego pokazu modelu. To pierwsze Audi powstałe na zupełnie nowej platformie, a także pierwsze, które zmieniło oznaczenie zgodnie z nową logiką producenta.
Tak naprawdę pierwszym modelem z zupełnie nowej gamy i wykorzystującym zupełnie nowe rozwiązania, jest Audi Q6 e-tron, czyli zaprezentowany w marcu tego roku elektryczny SUV. To on wyznaczył nowe trendy stylistyczne i to w nim po raz pierwszy zobaczyliśmy nową koncepcję deski rozdzielczej z zupełnie nowym oprogramowaniem. Jednak również mające dziś premierę A5 jest "pierwszym takim modelem" pod kilkoma względami.
Pierwsze pytanie, jakie zapewne sobie większość z was zadaje, to dlaczego Audi zdecydowało się zastąpić A4 modelem A5. Przedstawiany najczęściej argument jest taki, że producent z Ingolstadt chce zmienić trochę logikę nazewnictwa swoich modeli. I tak oznaczenia z liczbą parzystą ma trafiać do modeli elektrycznych (stąd Q6 e-tron), a nieparzystą do modeli spalinowych. Jak podkreślali też twórcy nowego A5, zmiana oznaczenia była także dobrym momentem, aby "podnieść" model o pół segmentu.
Samochód, choć na pierwszy rzut oka wydaje się trochę przypominać A4 (choćby za sprawą reflektorów ze zintegrowanymi z nimi brewkami świateł do jazdy dziennej), to prezentuje się od niego wyraźnie dojrzalej. Dzięki smukłym reflektorom, bardzo szerokiej ale stosunkowo niskiej osłonie chłodnicy oraz wyraźnie zaznaczonym wlotom powietrza z boków zderzaka, sprawia wrażenie auta większego i bardziej dynamicznego. Podkreślają to też wyraźne przetłoczenia na masce oraz na drzwiach, a także wyraźnie opadająca linia dachu i krótki tył ze światłami mocno wychodzącymi poza bryłę nadwozia (wyposażonymi w 60 segmentów OLED). Warto odnotować, że jest to pierwszy model powstały na nowej platformie PPC.
Nowe Audi A5 debiutuje jako sedan oraz kombi i to jedyne wersje nadwoziowe jakie będą dostępne. Co prawda odmiana określana jako sedan jest tak naprawdę liftbackiem, więc można ją potraktować jako następcę A5 Sportback, ale przedstawiciele Audi postawili sprawę jasno. Nie ma szans na wersję coupe, ani tym bardziej na kabriolet. Choć część samych pracowników Audi nad tym ubolewa (i zasmuci to pewnie niektórych klientów), realia rynkowe są nieubłagane. Co prawda BMW oraz Mercedes nadal oferują takie odmiany nadwoziowe, ale Audi skupi się na tym, co się sprzedaje - czyli sedanie (który ma się sprzedawać głównie w USA oraz Chinach) oraz kombi (które będzie najchętniej wybierane w Europie).
Deska rozdzielcza nowego A5 nie jest żadnym zaskoczeniem, ponieważ przeniesiono ją z Q6 e-tron. Kierowca ma więc przed sobą cyfrowe wskaźniki z ekranem o przekątnej 11,9 cala, które umieszczono na wspólnym panelu wraz z 14,5-calowym wyświetlaczem systemu infotainment. Obsługa odbywa się wyłącznie dotykowo, ale ponieważ panel z ekranami jest zakrzywiony, kierowca nie musi bardziej wyciągać ręki, aby sięgnąć nawet do najdalszej części wyświetlacza. Z kolei pasażer ma do dyspozycji własny ekran o przekątnej 10,9 cala. Ergonomia pod tym względem stoi więc na bardzo wysokim poziomie, jak na Audi przystało.
Z drugiej jednak strony, pewne rzeczy wymagać mogą przyzwyczajenia. Choćby sam system infotainment ma całe multum opcji, a do tego zupełnie zmienioną, w stosunku do poprzednich, logikę obsługi. Potrzebna więc będzie dłuższa chwila na postoju, żeby przyzwyczaić się do korzystania z niego. Trzeba też odnotować, iż panel klimatyzacji, zamiast eleganckiego i wyjątkowo przyjemnego w obsłudze rozwiązania z poprzednika, znajduje się teraz w dolnej części centralnego ekranu. Jest to zabieg, który stosują już niemal wszyscy, więc trudno Audi za to krytykować. Plusem jest fakt, że przełączniki do sterowania klimatyzacją są zawsze widoczne. Pewnego przyzwyczajenia może wymagać także panel na drzwiach, gdzie obok przełączników do szyb i lusterek, umieszczono także sterowanie światłami oraz pamięcią fotela.
W porównaniu do poprzednika wyraźnie poprawiła się za to jakość wykończenia. Modele A4 oraz A5 wykonane były naprawdę porządnie, ale uwagę zwracał fakt, że deska rozdzielcza wykonana jest wyłącznie z tworzyw sztucznych, podczas gdy konkurenci obijają skórą kokpity nawet modeli kompaktowych. Teraz i w A5 znajdziemy obicie skórą deski z wyraźnymi przeszyciami (choć to skóra sztuczna) oraz elementy wykończone mikrofibrą, co zdecydowanie zwiększa poczucie siedzenia w samochodzie marki premium.
Nowe Audi A5 okazuje się też całkiem przestronne. Mając 183 cm wzrostu miałem na tylnej kanapie zapas miejsca zarówno na wysokości kolan (przy ustawieniu fotela kierowcy pod siebie) jak i nad głową. Szczególnie wysokość podsufitki zasługuje tutaj na pochwałę, bo mamy wszak do czynienia z liftbackiem z opadającą linią dachu. Jest tu jednak o wiele więcej miejsca niż w A5 Sportback.
Do Audi A5 trafił nowy układ miękkiej hybrydy, wykorzystujący silnik elektryczny o mocy 24 KM, który może samodzielnie napędzać samochód podczas parkowania i manewrowania z niewielką prędkością. Co więcej, auto wykorzystuje teraz napędzany elektrycznie kompresor klimatyzacji, więc tak jak w klasycznej hybrydzie, nawet przy wyłączonym silniku spalinowym, wszystkie funkcje samochodu pozostają aktywne.
Audi A5 zadebiutuje na rynku w czterech wersjach silnikowych:
- 2.0 TFSI 150 KM (napęd na przód)
- 2.0 TFSI 204 KM (napęd na przód lub quattro)
- 2.0 TDI 204 (napęd na przód lub quattro)
- S5 3.0 TFSI 367 KM (quattro)
Ciekawostką jest bez wątpienia fakt, że od razu dostępna będzie sportowe S5. Ponownie z silnikiem benzynowym i to brzmiącym zaskakująco rasowo, o czym miałem okazję przekonać się na własne uszy. W późniejszym terminie można spodziewać się jeszcze innych wariantów wysokoprężnych, a także dwóch hybryd plug-in.
Nowe Audi A5 zadebiutuje na europejskich rynkach w listopadzie, a w Niemczech będzie można składać na nie zamówienia jeszcze w tym miesiącu. Ceny na tamtejszym rynku zaczynają się od 45 200 euro.