Jest fabryka, zniknął las. Budowa Tesli pochłonęła pół miliona drzew
Analiza zdjęć satelitarnych opublikowanych przez brytyjski dziennik The Guardian wykazała, że budowa gigafabryki Tesli nieopodal Berlina skutkowała wycinką 329 hektarów okolicznych lasów. Jak wskazują ekologiczni eksperci, pod piły trafiło blisko pół miliona drzew. To jednak nie wszystkie negatywne skutki, jakie przyniosła inwestycja.
Budowa ogromnego zakładu Tesli w miejscowości Gruenheide, nieopodal Berlina kosztowała amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych 5 mld euro. Jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty w okoliczne ziemie, inwestycja wywołała gigantyczne kontrowersje i pociągnęła za sobą trwające do teraz protesty mieszkańców i grup ekologicznych.
Zgodnie z dostępnymi wówczas informacjami, projekt gigafabryki oznaczał wycięcie ponad 150 hektarów lasów, co miało skutkować śmiercią wielu gatunków ptaków i drobnych ssaków. Sporym problemem okazało się także gigantyczne zużycie wody przez zakład oraz związane z tym ryzyko obniżenia poziomu wód gruntowych w okolicy. Ostatecznie jednak wyszło na jaw, że powyższe prognozy i tak były stanowczo zaniżone, na co dowodem mają być zdjęcia satelitarne opublikowane niedawno przez brytyjski dziennik The Guardian.
Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazują, że w okresie od marca 2020 r. do maja 2023 r. w rejonie nowo budowanej fabryki wycięto łącznie 329 hektarów lasów. Zgodnie z danymi firmy zajmującej się wywiadem środowiskowym, odpowiada to liczbie bliskiej pół miliona drzew. Taka liczba zieleni mogłaby równoważyć emisję równą ok. 13 tys. tonom CO2, co stanowi roczną emisję ponad 2 tys. samochodów spalinowych w USA. To jednak nie wszystko.
Eksperci ekologiczni zaalarmowali, że produkcja pojazdów elektrycznych przez firmę spowodowała lokalne zniszczenie przyrody, a także trudne do oszacowania globalne szkody wywołane zwiększonym wydobyciem metali. W zakładzie, w którym produkuje się również miliony ogniw akumulatorowych, odnotowano dziesiątki incydentów mających negatywny wpływ na środowisko, w tym wycieki lub rozlanie oleju napędowego, farby i aluminium.
Aktywiści podkreślili, że okolice Gruenheide już teraz są jednym z najsuchszych regionów Niemiec. Dalsza gospodarcza ekspansja w tym regionie może doprowadzić do katastrofy ekologicznej oraz zagrożenia chronionego obszaru wody pitnej. Sytuacja staje się jeszcze poważniejsza biorąc pod uwagęz że w lipcu tego roku Ministerstwo Środowiska Brandenburgii zatwierdziło plan rozbudowy fabryki Tesli w celu podwojenia produkcji do miliona samochodów rocznie. Na ten moment Tesla nie ustosunkowała się jednak do zarzucanych przez brytyjskiej media czynów.