W rok paliwo podrożało o 20 proc. A Polacy spalili go... więcej
Oprac.: Mirosław Domagała
W zeszłym roku, mimo wyższych cen, zużycie paliwa wzrosło o 7 proc. w stosunku do 2020 roku. Ceny benzyny i oleju napędowego wzrosły w ubiegłym roku o ponad 20 proc., a ceny autogazu - o ponad 30 proc.
Spis treści:
Raport Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego "Przemysł i handel naftowy 2021" przedstawia najważniejsze wydarzenia gospodarcze ubiegłego roku oraz strategiczne wyzwania dla sektora paliwowego.
Wyższe ceny i wyższe zużycie paliwa
"Ten rok był pełen ważnych wydarzeń - ze względu na związane ze zniesieniem ograniczeń pandemicznych odbicie gospodarcze w Polsce nastąpił wzrost zużycia paliw. W zeszłym roku, mimo wyższych cen, zużycie paliw w naszym kraju zwiększyło się o 7 proc. w stosunku do 2020 r." - powiedział Leszek Wiwała, prezes - dyrektor generalny POPiHN. Dodał, że notowania ropy przez cały czas rosły, bo wzrost popytu na paliwa nie był równoważony z odpowiednim wzrostem wydobycia - głównie przez państwa skupione w OPEC. Wpływ na ceny paliw miały także wzrosty cen gazu oraz energii elektrycznej.
Według raportu POPiHN cały polski sektor paliw płynnych zanotował wzrost sprzedaży, a największe przyrosty odnotowano w sprzedaży oleju napędowego i benzyn silnikowych.
"Taniej na stacjach już było"
"Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego przewidywała wzrosty cen detalicznych paliw silnikowych na 2021 r., jednak ich dynamika była wyższa niż prognozowana. W 2021 r. ceny benzyny i oleju napędowego wzrosły o ponad 20 procent, natomiast w przypadku autogazu wzrost był jeszcze wyższy, bo o ponad 30 proc. Pewnie ten trend będzie utrzymany również w roku 2022" - poinformował Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw POPiHN. Jego zdaniem "taniej na stacjach już było", gdyż rosyjska agresja na Ukrainę znacząco wpłynęła na krajowy rynek paliw.
"Wstępne informacje dotyczące I kwartału 2022 r. pokazują, że będziemy mieli wzrost w stosunku do tego samego okresu w roku poprzednim o ok. 20 proc. To dużo, tym bardziej że cały czas stoimy w obliczu możliwych sankcji na eksport rosyjskiej ropy i oleju napędowego" - stwierdził Romaniuk.
Dyrektor ds. analiz rynku paliw POPiHN wskazał, że polski rynek został zaspokojony w 65 proc. z produkcji krajowej, a 35 proc. paliw pochodziło z importu. "Maleje nam eksport, bo praktycznie cała produkcja krajowa jest kierowana na rynek wewnętrzny" - zauważył.
POPiHN wyliczyła, że w ubiegłym roku do Polski sprowadzono 12,3 mln m3 paliw, czyli o prawie 2,5 mln m3 więcej niż w 2020 r. Krajowa produkcja paliw płynnych w 2021 r. wyniosła 27,2 mln m3, co oznacza wzrost na poziomie 3 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Polskie rafinerie przerobiły 24,8 mln ton ropy naftowej - o 4 proc. mniej niż przed rokiem.
A co z olejami silnikowymi?
W raporcie znalazła się także analiza polskiego rynku olejów smarowych. W opinii POPiHN 2021 r. to był dobry okres dla tej branży. Było to widać szczególnie w segmencie olejów dla pojazdów osobowych.
"Ludzie jeździli chętniej, wrócili do mobilności i częściej decydowali się na wyjazdy wakacyjne w kraju. Rynek olejów smarowych zwykle podąża za rynkiem paliw. Na ten rok spodziewamy się, że nie będzie jakichś znacznych odbić czy spadków na rynku. Widzimy, że konsumpcja paliw jest utrzymana, a nawet rośnie, w związku z tym nie spodziewamy się tu spadków, jakie miały miejsce w okresie pandemii" - powiedział Jan Strubiński, ekspert POPiHN.
Przybywa stacji paliw
Najnowsze szacunki organizacji pokazują, że sieć stacji paliw obejmująca punkty ogólnodostępne, sprzedające co najmniej benzyny silnikowe i olej napędowy, liczyła na koniec ubiegłego roku 7852 stacji, co oznacza wzrost liczby obiektów o 113 w porównaniu do 2020 r.
Jak przypomniał prezes POPiHN, zazielenienie transportu pozostaje jednym z głównych celów unijnej polityki klimatycznej - co będzie miało wpływ na rynek paliw w Polsce. Dodał, że określone przez Brukselę narzędzia do realizacji redukcji emisji CO2, takie jak zakaz produkcji aut osobowych i dostawczych z silnikami spalinowymi, wysokie opodatkowanie paliw kopalnych oraz objęcie sektora transportu europejskim systemem handlu emisjami zostały zaprezentowane w pakiecie propozycji legislacyjnych "Fit for 55".
Paliwa z ropy naftowej szybko nie znikną
"Budowa gospodarki niskoemisyjnej wymaga zdefiniowania na nowo sektora transportowego - pogodzenia celów klimatycznych z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego i poszanowaniem interesu konsumentów. To jest wyzwanie, z którym musi się zmierzyć również branża paliwowa. Trzeba także pamiętać, że kolejne etapy wdrażania niskoemisyjnego transportu wymagają ogromnych nakładów finansowych" - zaznaczył Leszek Wiwała.
Jak przewiduje POPiHN, w najbliższych latach oferta dostępnych paliw transportowych będzie poszerzona o paliwa alternatywne, ale produkty ropopochodne pozostaną ważnym źródłem energii w transporcie, w szczególności na potrzeby przewozu towarów oraz lotnictwa.
***
***