Volkswageny z Polski mogą być rakotwórcze? Jest afera w Niemczech
Niemieckie media donoszą, że produkowane w Polsce Volkswageny emitują zbyt dużo substancji, które mogą być rakotwórcze. Volkswagen zarzuty odpiera i twierdzi, że samochody wystarczy regularnie wietrzyć.

W skrócie
- Niemieckie media informują o przekroczeniu poziomów szkodliwych substancji w Volkswagenach Grand California produkowanych w Polsce.
- Volkswagen zaprzecza zarzutom, twierdząc, że problem rozwiązuje regularne wietrzenie pojazdów.
- Dziennikarze zarzucają, że producent przez lata ignorował problem, wprowadzając środki zaradcze dopiero po trzech latach.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Niemiecka telewizja publiczna ZDF przygotowała reportaż o Volkswagenie Grand California, czyli produkowanym w Polsce, w podpoznańskiej Wrześni, kamperze opartym na dostawczym modelu Crafter. Według tych doniesień we wnętrzu samochodu notowano podwyższony poziom styrenu, formaldehydu i benzenu - substancji, które są uważane za szkodliwe dla zdrowia, a nawet rakotwórcze.
Dach Volkswagena Grand Californii emituje groźne substancje?
Miały one pochodzić z dachu samochodu, który wykonany jest z tworzywa sztucznego (żywic syntetycznych) wzmocnionego włóknem szklanym (tzw. GRP). Materiał ten jest powszechnie stosowany w lotnictwie, przemyśle budowlanym, stoczniowym oraz motoryzacyjnym. Popularność zdobył na początku XXI wieku, jego cechy szczególne to niewielka masa przy bardzo dużej odporności na obciążenia mechaniczne (ściskanie i rozciąganie), odporność na korozję, promieniowanie UV i wodę.
Jednak zgodnie z ustaleniami telewizji ZDF, dachy montowane w Grand Californii do maja 2022 emitowały wspomniane wyżej substancje, których stężenie w kabinie przekraczało wewnętrzne wymagania Volkswagena oraz niemieckiej Federalnej Agencji Ochrony Środowiska.

Dziennikarze twierdzą, że chociaż Volkswagen wiedział o problemie jeszcze przed wprowadzeniem modelu na rynek w 2019 roku, to nie podjął żadnych działań aż do 2022 roku. Dopiero wtedy podjęto decyzję o pokrywaniu dachu od wewnątrz dodatkową warstwą ochronną, przeciwdziałającą emisji oparów. Ponadto w instrukcji obsługi dodano zalecenie regularnego wietrzenia kabiny.
Volkswagen odrzuca oskarżenia o szkodliwość Grand Californii
Auto Bild zwrócił się do Volkswagena o wyjaśnienia. Niemiecki producent całkowicie odrzucił oskarżenia telewizji. Volkswagen podkreślił, że opary z dachów to lotne substancje z tworzyw sztucznych, które same odparowują dzięki regularnej wentylacji, a ich emisja samoistnie spada wraz z wiekiem samochodu.
Niemiecki producent dodał, że jeden z właścicieli zwrócił się do prośbą o zmierzenie emisji w jego samochodzie i badanie nie wykazało przekroczeń norm Federalnej Agencji Środowiska. W oświadczeniu dodano, że nawet badanie zlecone przez ZDF na potrzeby reportażu nie wykazało przekroczeń norm.
Volkswagen podkreśla, że nie była również potrzebna żadna akcja nawrotowa, bo zapachy, a tym samym emisje z dachów zanikały samoczynnie wraz z eksploatacją samochodów.
Dziennikarze zwracają jednak uwagę, początkowo niemiecki koncern całą sprawę zignorował, a stosowne działania podjął dopiero po trzech latach obecności Grand Californii na rynku.