Braki paliwa na Orlenie. Rzecznik rządu postawił sprawę jasno
Od pewnego czasu przez media co chwile przewijają się informacje na temat awarii dystrybutorów na stacjach Orlen. Interpretowane jest to jako ukrywanie niedoborów paliwa, spowodowanych bardzo niskimi aktualnie cenami paliw. Do sprawy odniósł się dzisiaj rzecznik rządu Piotr Müller.
"Nie ma zagrożenia dotyczącego systemowego braku paliwa" - przekazał w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller na konferencji prasowej w Łodzi. Rzecznik rządu wskazał, że braki paliwa na pojedynczych stacjach były na bieżąco uzupełniane.
"Wszystkie możliwości logistyczne Orlenu w tej chwili są uruchomione, wszystkich spółek podległych, aby na wszystkich stacjach to paliwo było permanentnie" - powiedział rzecznik w czwartek.
Piotr Müller przyznał, że zdarzyły się pojedyncze sytuacje, że paliwo nie było dostępne, ale wynikało to głównie z komunikatów pojawiających się w mediach o tym, że paliwa może zabraknąć.
"W niektórych miejscach pojedyncze przypadki takie się zdarzyły, natomiast one są na bieżąco uzupełniane. (...) To, że na pojedynczych stacjach zdarzają się takie kilkugodzinne przestoje jest od razu naprawiane, od razu tam są wysyłane cysterny" - powiedział Müller.
Kartki informujące o awariach dystrybutorów na stacjach Orlen, zaczęły coraz częściej pojawiać się pod koniec września. Taki problem może się zawsze oczywiście zdarzyć, ale coraz więcej osób zastanawiał fakt, że nie były to zwykle awarie całych dystrybutorów, ale dotyczyły tylko węży do nalewania konkretnych paliw. Co ciekawe, brak tankowania tłumaczony awarią, dotyczył zwykle wszystkich węży, służących do nalewania konkretnego paliwa na danej stacji.
Atmosferę podsycił wyciek do sieci instrukcji, przedstawianej jako oficjalna instrukcja dla pracowników stacji należących do Orlenu, aby w razie braku jakiegoś paliwa, nie informować o tym klientów. Zamiast tego, tłumaczyć się awarią dystrybutora i rozwieszać kartki ze stosownymi informacjami.