Kiedy wolno wyprzedzać z prawej strony
Niedawno omówiłem zasady wyprzedzania, a w szczególności miejsca i sytuacje, w którym nie wolno wyprzedzać. Dziś o tym, kiedy i na jakich drogach wolno wyprzedzać z prawej strony. Te zasady są bardzo często mylone i błędnie interpretowane. Wyprzedzanie z prawej strony jest manewrem trochę nietypowym, gdyż zazwyczaj wyprzedzamy z lewej. W niektórych sytuacjach może okazać się także niebezpieczne.
Polskie przepisy dotyczące wyprzedzania z prawej strony to prawdziwy galimatias prawny. Tu można, ale tu nie można, z tym, że tam można... Tak to mniej więcej brzmi. Ogromna większość kierowców ma duże problemy z rozszyfrowaniem tych zagadnień i oczywiście ich nie zna.
Co to jest pas ruchu
Przede wszystkim warto przypomnieć sobie definicję pasa ruchu: jest to każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi.
Wynika stąd, że pas może być oznaczony znakami (chodzi tu głównie o znaki pionowe, linie na jezdni), ale nie musi. Jeżeli na jezdni nie są oznaczone pasy ruchu, ale jej szerokość pozwala na równoległe poruszanie się dwóch rzędów pojazdów wielośladowych, to taka jezdnia ma dwa pasy ruchu. Obowiązkiem kierującego jest uzmysłowić sobie ich przebieg i zajmować tylko jeden pas. No i nie jechać bez potrzeby lewym pasem, a tym bardziej "okrakiem" po dwóch pasach jednocześnie.
To przypomnienie będzie potrzebne do zrozumienia dalszych kwestii dotyczących wyprzedzania z prawej strony.
Jeżeli pasy nie są oznaczone, nigdy nie wolno wyprzedzać
Stanowi o tym art. 24 ust. 10 Ustawy Prawo o ruchu drogowym: "Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu. A zatem tam, gdzie pasy nie są wyznaczone, wyprzedzać z prawej strony nie wolno."
Ten zakaz wynika z obawy, że nie każdy kierowca potrafi dokładnie wyobrazić sobie przebieg niewyznaczonych pasów ruchu i może zboczyć z zajmowanego pasa, zajeżdżając drogę wyprzedzającemu.
Zapamiętajcie: Brak na jezdni wymalowanych linii wyznaczających pasy ruchu oznacza automatycznie zakaz wyprzedzania z prawej strony. Dotyczy to zarówno jezdni jednokierunkowych, jak i dwukierunkowych:
Czasami zdarza się, że na drogach dwujezdniowych nie ma wyznaczonych pasów na jezdni. Najczęściej ma to miejsce okresowo, po remoncie nawierzchni. W takim przypadku też nie wolno wyprzedzać z prawej strony:
Na jezdni jednokierunkowej
Wyprzedzanie z prawej strony jest dozwolone na jezdniach kierunkowych z wyznaczonymi pasami ruchu. Dotyczy to zarówno tradycyjnej jezdni jednokierunkowej, jak i drogi dwujezdniowej, złożonej z dwóch jezdni jednokierunkowych, każdej dla przeciwnego kierunku ruchu. Chodzi tu także o drogi ekspresowe i autostrady:
Z tym wyprzedzaniem z prawej strony, zwłaszcza na szybkich drogach, radzę jednak postępować bardzo ostrożnie i stosować zasadę ograniczonego zaufania. Co może się zdarzyć? Popatrzcie na rysunek:
Kierowca czerwonego samochodu, poruszający się prawym pasem, postanawia wyprzedzić pojazdy na lewym pasie z prawej strony. Na tej jezdni jest to dozwolone. W tym samym czasie jadący lewym pasem kierowca niebieskiego auta dostrzega w lusterku pędzący za nim zielony samochód. Postanawia ułatwić mu wyprzedzanie i zjechać na prawy pas. Tyle tylko, że zapomina spojrzeć w lusterko, nie spodziewa się, że z prawej strony wyprzedza go inny pojazd. No i zderzenie gotowe!
Wyprzedzając z prawej strony bądźcie więc czujni i przygotowani do awaryjnego manewru.
Na jezdni dwukierunkowej
Na jezdniach dwukierunkowych możliwość wyprzedzania z prawej strony jest uzależniona od obszaru i liczby wyznaczonych pasów ruchu. Na obszarze zabudowanym jezdnia dwukierunkowa musi mieć co najmniej dwa wyznaczone pasy ruchu do jazdy w tym samym kierunku:
Poza obszarem zabudowanym jezdnia dwukierunkowa musi mieć co najmniej trzy wyznaczone pasy ruchu do jazdy w tym samym kierunku:
Swoją drogą, poza obszarem zabudowanym rzadko spotyka się takie jezdnie dwukierunkowe.
Na wzniesieniu
To jednak jeszcze nie wszystko. Przepisy nie zezwalają na wyprzedzanie z prawej strony na jezdni jednokierunkowej (nawet jeśli jezdnia ma wyznaczone pasy ruchu), jeżeli kierujący zbliża się do wierzchołka wzniesienia:
Dlaczego? Przecież nie napotkamy na jezdni jednokierunkowej ruchu z przeciwnego kierunku (przynajmniej teoretycznie, bo w Polsce nie brak i takich durniów, co nawet autostradami jeżdżą pod prąd). Chodzi tu o to, że na prawy pasie możemy napotkać niewidoczną przed wzniesieniem jadącą powoli ciężarówkę, traktor itp., a więc będziemy zmuszeni gwałtownie hamować.
Przepisy nie zezwalają także na wyprzedzanie z prawej strony na jezdni dwukierunkowej (nawet jeśli jezdnia ma wymaganą liczbę wyznaczonych pasów ruchu), jeżeli kierujący zbliża się do wierzchołka wzniesienia:
Na niebezpiecznym zakręcie
Przepisy nie zezwalają na wyprzedzanie z prawej strony (nawet jeśli jezdnia ma wymaganą liczbę wyznaczonych pasów ruchu) na zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi:
Na skrzyżowaniu
I tu jest już kompletny galimatias. Przepisy nie zezwalają na wyprzedzanie na skrzyżowaniach, z wyjątkiem skrzyżowań o ruchu kierowanym i skrzyżowań o ruchu okrężnym. Zakaz dotyczy zarówno wyprzedzania z lewej, jak i z prawej strony.
Przepisy zarazem dopuszczają wyprzedzanie na skrzyżowaniach pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.
Przepisy zabraniają wyprzedzania z prawej strony również na skrzyżowaniach, z wyjątkiem skrzyżowań o ruchu okrężnym i na których ruch jest kierowany, ale tam wyprzedzanie jest dozwolone pod warunkiem, że na jezdni jest odpowiednia liczba wyznaczonych pasów ruchu.
Oznacza to, że np. na rondzie, czyli skrzyżowaniu o ruchu okrężnym można wyprzedzać z prawej strony, o ile na obwiedni są wyznaczone pasy ruchu:
Jeżeli na obwiedni pasy ruchu nie są wyznaczone, wyprzedzać z prawej strony na rondzie nie wolno:
Mam nadzieję, że bardziej ambitnym i inteligentnym czytelnikom przybliżyłem nieco zawiłości dotyczące wyprzedzania z prawej strony. Są oczywiście tacy, którzy mają te przepisy głęboko gdzieś, bo oni i tak są mistrzami, wiedzą lepiej itd. Do czasu wylądowania na drzewie albo czołówki w TIR-em...
Tak czy owak, te przepisy należałoby uprościć, bo w obecnym kształcie rozumie je może kilku ekspertów. A przecież chodzi o to, by były zrozumiałe dla ogółu kierowców. Kiedyś jeden z urzędników ministerstwa powiedział, że już wiele lat temu przymierzano się do nadania tym piętrowym przepisom dotyczącym wyprzedzania bardziej ludzkiej twarzy. Ale nic z tego nie wyszło. Chyba dlatego, że najpierw to urzędnicy powinni mieć bardziej ludzką twarz i ludzkie podejście do swojej pracy.
Polski kierowca