Znowu się zaczęło. Policjanci zatrzymują kierowców i zadają jedno pytanie
Policjanci coraz częściej podczas rutynowych kontroli pytają kierowców o jedną konkretną rzecz. To element obowiązkowego wyposażenia, o którym wielu zapomina. Tymczasem jego brak może skończyć się mandatem – i to nawet wtedy, gdy wszystko inne w aucie jest w porządku. W skrajnym przypadku mandat może wynieść nawet 3 tys. zł. Wiesz, co musisz mieć w bagażniku, by nie zapłacić?

Spis treści:
Przed zbliżającymi się wakacjami policjanci zwykle zapowiadają wzmożone kontrole prędkości. Ale podczas zatrzymania, czy to w ramach ukarania za prędkość, czy z jakiegokolwiek innego powodu przewidzianego przepisami prawa, funkcjonariusz może zadać jedno proste, ale dla niektórych bardzo niewygodne pytanie.
Policja znów pyta o jedno. Wielu kierowców nie zna odpowiedzi
Niezależnie od powodu zatrzymania - czy chodzi o przekroczenie prędkości, niesprawne światła czy rutynową kontrolę trzeźwości - funkcjonariusze mogą poprosić kierowcę o okazanie obowiązkowego wyposażenia pojazdu. Przepisy wymagają obecności dwóch elementów, które nie są trwale zintegrowane z autem: gaśnicy oraz trójkąta ostrzegawczego. Gaśnica musi mieć co najmniej 1 kg i spełniać normy typu BC lub ABC - jej zadaniem jest szybka reakcja w razie pojawienia się ognia. Trójkąt z kolei służy do oznaczenia miejsca awarii lub kolizji na drodze. Dlatego podczas kontroli drogowej należy się liczyć z pytaniem o obecność obu tych przedmiotów.
Wiesz, gdzie leży gaśnica? Jeśli nie, zapłacisz nawet 3000 zł
Kierowca powinien nie tylko mieć pewność, że jego samochód jest wyposażony zgodnie z przepisami, ale także wiedzieć, gdzie dokładnie znajduje się obowiązkowe wyposażenie i czy jest ono prawidłowo zamocowane. W szczególności dotyczy to gaśnicy, która - jeśli jest źle zabezpieczona - może stanowić poważne zagrożenie dla pasażerów, zwłaszcza podczas gwałtownego hamowania lub kolizji. W takiej sytuacji policjant może ukarać kierowcę mandatem w wysokości 200 zł, powołując się na przepisy dotyczące użytkowania pojazdu w sposób stwarzający zagrożenie dla osób znajdujących się w środku lub na zewnątrz pojazdu.
To jednak nie jedyna możliwa sankcja. Brak gaśnicy lub niewiedza na temat jej lokalizacji w pojeździe może skutkować mandatem w wysokości od 20 do nawet 3000 zł. W takim przypadku podstawą prawną jest artykuł 97 Kodeksu wykroczeń, odnoszący się do naruszeń związanych z bezpieczeństwem lub porządkiem w ruchu drogowym. W praktyce jednak najwyższe kary finansowe są stosowane bardzo rzadko.
Apteczka i kamizelka w bagażniku? Tylko jeśli chcesz
Wielu kierowców żyje w przekonaniu, że obowiązkowym elementem wyposażenia auta powinna być także apteczka pierwszej pomocy oraz kamizelka odblaskowa. Choć rzeczywiście są one wymagane w wielu krajach europejskich, w Polsce przepisy nie nakładają na kierowców takiego obowiązku. Apteczka jest obowiązkowa wyłącznie w wybranych pojazdach, takich jak taksówki czy samochody przeznaczone do przewozu osób. Mimo to, część kierowców - kierując się zdrowym rozsądkiem i troską o bezpieczeństwo - decyduje się na wożenie tych przedmiotów we własnym zakresie.
Dowód rejestracyjny i OC - musisz mieć je przy sobie?
Warto również przypomnieć, że polscy kierowcy nie muszą już mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego ani potwierdzenia zawarcia polisy OC. Wszystkie te informacje znajdują się w systemie CEPiK, do którego funkcjonariusze mają dostęp podczas kontroli drogowej. Podobnie jest z prawem jazdy - jeśli zostało ono wydane w Polsce i jest ważne, jego fizyczne posiadanie nie jest wymagane podczas jazdy po kraju. Trzeba jednak pamiętać, że ten przywilej obowiązuje wyłącznie na terenie Polski. W przypadku wyjazdu za granicę konieczne jest już posiadanie zarówno prawa jazdy, jak i dowodu rejestracyjnego w tradycyjnej formie.