To samo wykroczenie, a dwie różne kary. Z dwojga złego lepsza jest policja
Prawo, aby było skuteczne, musi być jasne, spójne, powszechnie obowiązujące i egzekwowane przez państwo. Tymczasem okazuje się, że za to samo wykroczenie kierowcy bywają karani w zupełnie różny sposób. Niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2 skutkuje mandatem, a wysokość kary zależy od jednej istotnej kwestii.

W skrócie
- Za niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2 kierowcy otrzymują różne kary, zależnie od organu wykrywającego wykroczenie.
- Policja kwalifikuje wykroczenie łagodniej niż GITD, co skutkuje niższym mandatem i mniejszą liczbą punktów karnych.
- Rzecznik Praw Obywatelskich wskazuje, że takie rozbieżności naruszają konstytucyjnie gwarantowaną zasadę równości wobec prawa.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Zmotoryzowani zwracają uwagę w pismach kierowanych do Rzecznika Praw Obywatelskich, że wysokość kary za niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2, czyli tzw. zieloną strzałką, różni się w zależności od organu, który ujawnił wykroczenie. Oznacza to, że za zignorowanie obowiązku zatrzymania się można otrzymać dwie różne kary - inaczej potraktuje kierowcę policjant, a znacznie surowiej do wykroczenia podchodzi GITD, zarządca systemu CANARD.
Niezatrzymanie się na zielonej strzałce a taryfikator. Jaki mandat grozi kierowcy?
Zasady są proste - kierowca, który chce skręcić warunkowo przy zielonej strzałce, musi zatrzymać się przed czerwonym światłem, a następnie ustąpić pierwszeństwa wszystkim pozostałym uczestnikom ruchu drogowego.
Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, niezastosowanie się do tej zasady policja kwalifikuje jako niezatrzymanie się przed sygnalizatorem świetlnym, za co ustawodawca przewidział mandat w wysokości 100 zł oraz 6 punktów karnych. Warto podkreślić, że wykroczenie to traktowane jest jako niezatrzymanie pojazdu we właściwym miejscu w związku z nadawanym sygnałem świetlnym, a nie jako niestosowanie się do czerwonego światła zakazującego wjazdu na skrzyżowanie.

Dostałeś list z CANARD? Mandat będzie wyższy
Obywatele zgłaszają jednak przypadki odmiennej praktyki. Za to samo wykroczenie mandat nakładany jest także przez Generalną Inspekcję Transportu Drogowego na podstawie zdjęcia wykonanego przez urządzenie należące do systemu CANARD. W takim przypadku kierowca otrzymuje mandat w wysokości 500 zł oraz 15 punktów karnych. Okazuje się, że obie służby stosują różną kwalifikację prawną tego samego czynu.
Policja i GITD inaczej kwalifikują niezatrzymanie się na strzałce. Różnica w mandacie karnym jest znaczna
Rzecznik Praw Obywatelskich wyjaśnia, że GITD uznaje niezatrzymanie się na sygnalizatorze S-2 za przejazd na czerwonym świetle. Kierowca, który nie zatrzymał się przed zieloną strzałką, traktowany jest jako ten, który nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej (poz. C02 z taryfikatora punktów karnych), co skutkuje nałożeniem grzywny zgodnie z poz. 296 taryfikatora mandatów. To zaskakująca sytuacja, ponieważ sygnalizator S-2 warunkowo dopuszcza wykonanie skrętu - po uprzednim zatrzymaniu się i ustąpieniu pierwszeństwa.
Tymczasem policja kwalifikuje to wykroczenie jako niezatrzymanie pojazdu we właściwym miejscu, co stanowi czyn z art. 92 § 1 kodeksu wykroczeń. Choć mowa o identycznym zachowaniu kierowcy, przyjmowana przez funkcjonariuszy policji i GITD kwalifikacja prawna jest odmienna.
Stanowisko RPO jest jasne
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich analiza taryfikatora grzywien wykazała, że niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2 powinno być kwalifikowane jako zachowanie opisane w § 99 ust. 1 rozporządzenia w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego w związku z § 96 ust. 3 tego rozporządzenia, czyli niezatrzymania się w wyznaczonym miejscu przez sygnalizatorem świetlnym. Jest to wykroczenie, za które przewidziano mandat karny w wysokości 100 zł oraz 6 punktów karnych.

Rzecznik wskazuje, że różnica w wysokości kary w zależności od organu, który ujawnił wykroczenie, stanowi naruszenie konstytucyjnie gwarantowanej zasady równości wobec prawa, wynikającej z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Dwa razy nie zatrzymasz się na strzałce i stracisz prawo jazdy
Rozbieżne traktowanie tego wykroczenia sprawia, że kierowca, który nie zatrzymał się przed sygnalizatorem S-2 przy zapalonej zielonej strzałce, w przypadku ujawnienia wykroczenia przez system CANARD może przekroczyć dopuszczalny limit 24 punktów karnych już przy drugim takim zdarzeniu. Gdy identyczne wykroczenie zostanie ujawnione przez Policję, kierowca przekroczy ten limit dopiero po czwartym wykroczeniu.
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do GITD z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie zasadności przyjmowanej kwalifikacji prawnej, wysokości nakładanego mandatu oraz liczby przypisywanych punktów karnych.