Tajemniczy znak z klepsydrą przy drodze. Wyjaśniamy jego znaczenie
Jeśli zdarza ci się odwiedzać naszych zachodnich sąsiadów, lub podróżujesz przez Niemcy z pewnością na niejednej niemieckiej autostradzie natknąłeś się na te tajemnicze znaki. Na pierwszy rzut oka przypominają czarno-białą klepsydrę. Czy wiesz do kogo skierowane są te znaki i co tak naprawdę oznaczają? Czy mogą pojawić się również na polskich drogach?
Niemieckie przepisy uwzględniają około 500 znaków drogowych, które regulują ruch. Co jakiś czas nasi zachodni sąsiedzi powiększają zestaw o kolejne pozycje. Zupełnie niedawno na niemieckich autostradach pojawiły się zupełnie nowe czarno-białe znaki.
Pierwsze znaki tego typu, na niemieckich autostradach pojawiły się już kilka lat temu, ale wielu kierowców do dziś nie wie czego dotyczą i do kogo są skierowane. Zwłaszcza, że sam znak ma na tyle nietypowy wygląd, że trudno domyślić się czego dotyczy. Na białym okręgu umieszczone jest czarne koło, a w nim przypominające klepsydrę połączenie figur geometrycznych.
Wielu kierowców często myli ten znak z oznaczeniem zbliżającej się kontroli prędkości, lub pomiaru odległości między autami, bowiem ikona o wyglądzie klepsydry kojarzy im się z symbolem soczewki skanera. Okazuje się jednak, że nie jest to znak przedstawiający radar ani skaner do pomiaru odległości, ale słusznie twierdzili ci, którzy kojarzyli go ze skanowaniem. Znaki te to niejako punkty orientacyjne dla samochodów autonomicznych, a właściwie ich skanerów i radarów. Można je określić, jako pewnego rodzaju kody QR dla samochodów mogących poruszać się bez udziału kierowcy.
Początkowo znaki te pojawiły się tylko w dwóch lokalizacjach: na autostradzie A9 w Bawarii pomiędzy węzłem Pfaffenhofen i Holledau i na trasie A93 w okolicach Regensburga, przy zjeździe do miejscowości Wolnznach. Znaki stanęły właśnie w tym miejscu ponieważ na tych drogach przeprowadzane były testy samochodów autonomicznych marek BMW i Audi, których fabryki znajdują się nieopodal. Wybór na te odcinki padł jednak nie tylko z powodu bliskości zakładów BMW i Audi, ale też przez ukształtowanie terenu i przebieg trasy - na tych odcinkach znajdują się fragmenty z długimi łukami, podjazdy pod wzniesienia i proste odcinki. Dzięki temu testy mogą być skuteczniejsze.
Obecnie takich znaków jest znacznie więcej, a jest to efekt współpracy niemieckiego ministerstwa cyfryzacji i ministerstwa transportu z firmami zajmującymi się branżą IT, aby wprowadzić nowy system "komunikacji" między samochodem a drogą. Uważne oko wypatrzy te znaki również w Bawarii i Nadrenii Południowej Westfalii.
Kierowcy tradycyjnych aut póki co nie muszą się przejmować, ani zwracać uwagi na te konkretne znaki, bowiem są one skierowane tylko do samochodów autonomicznych. Póki co na rynku oficjalnie samochody z autopilotem (nie do końca autonomiczne) ma tylko marka Tesla, ale nie ma informacji, jakoby samochody z USA korzystały z systemu wspomnianych znaków. Autonomiczne taksówki jako program pilotażowy chce wprowadzić też Volkswagen - pierwsze taksówki elektrycznych VW ID Buzz AD (autonomous driving) miały pojawić się w Monachium. Pierwsze testy były prowadzone już w lipcu.