Przepisy gotowe, CEPiK nie. Nie będzie kursów reedukacyjnych dla kierowców
Resort Infrastruktury pracuje nad rozporządzeniem dotyczącym nowych kursów reedukacyjnych dla "punktujących" kierowców, którzy dopuszczają się częstych wykroczeń w ruchu drogowym. Niestety - nie mamy dla nich dobrych informacji.
Przypomnijmy, 17 września - wraz z wejściem w życie nowego taryfikatora punktów karnych - z oferty Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego zniknęły tzw. kursy reedukacyjne pozwalające skasować część nałożonych na kierowcę punktów karnych (6 punktów raz na pół roku). Stało się tak w wyniku nowelizacji Prawa o ruchu drogowym (wykreślono art. 130). W efekcie, z dnia na dzień, WORDy - których zła sytuacja finansowa od miesięcy stanowi stały punkt debat publicznych w naszym kraju - straciły ważne źródło dochodu.
Jak informuje "Rzeczpospolita" - projekt rozporządzenia ministra infrastruktury o zasadach nowego reedukacyjnego kursu bezpieczeństwa ruchu drogowego czeka już tylko na podpis ministra. Po jego złożeniu, by rozporządzenie weszło w życie, potrzebny będzie już tylko komunikat Ministerstwa Cyfryzacji.
W tym przypadku nie chodzi jednak o powrót dobrowolnych, odpłatnych, kursów pozwalających skasować część punktów, lecz rozwiązanie obowiązkowe, które miało zostać wprowadzone już przeszło dekadę temu.
Niestety - nie mamy dobrych wiadomości dla kierowców. Wbrew medialnej narracji sugerującej, że projektowane rozwiązanie zrekompensować ma WORD-om utracone źródło dochodów, jednego jesteśmy pewni - nowe kursy reedukacyjne nie pojawią się szybko.
Zapisy mówiące o obowiązkowych kursach dla "punktujących" kierowców pojawiły już w 2011 roku w Ustawie o kierujących pojazdami. Szczegółowo mówi o tym art. 93.
W punkcie 3 czytamy, że: "Kierowca lub osoba posiadająca pozwolenie na kierowanie tramwajem jest obowiązana ukończyć kurs reedukacyjny w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, jeżeli:
- przekroczyła liczbę 24 punktów otrzymanych za naruszenie przepisów ruchu drogowego;
- w okresie próbnym popełniła dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji".
Mówiąc wprost, na kursy reedukacyjne - przymusowo - powinni być kierowani wszyscy kierowcy, którzy po raz pierwszy przekroczą wyznaczony przepisami limit punktów karnych. Po odbyciu dodatkowego szkolenia kierowca miałby być poddawany "okresowi próbnemu" trwającemu - uwaga - aż pięć lat. Jeśli w tym czasie kolejny raz przekroczy ustawowy limit 24 punktów karnych - straci prawo jazdy.
Takie zapisy ustawy o kierujących pojazdami funkcjonują w polskim prawodawstwie od 11 lat.
"Projekt rozporządzenia określa 21-godzinny kurs reedukacyjny realizowany w ciągu 3 dni zajęć" - czytamy w uzasadnieniu. Każdego dnia zajęcia trwać mają przez siedem godzin lekcyjnych - po 45 minut każda. Cenę kursu określono na 500 zł.
Sam kurs obejmować ma indywidualne "wskazanie i omówienie przyczyn naruszania przepisów ruchu drogowego każdej osoby szkolonej". Kierowcom mają też zostać "przypomniane przepisy ruchu drogowego, ze szczególnym uwzględnieniem przepisów, mających istotne znaczenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego lub ich naruszenie jest bezpośrednią przyczyną wypadków drogowych". Osoby prowadzące kursy mają też przekazywać wiadomości o:
- przyczynach i skutkach wypadków drogowych,
- sposobie zapobiegania wypadkom drogowym,
- wpływie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu na bezpieczeństwo ruchu drogowego,
- psychologicznych aspektach kierowania pojazdem i uczestnictwa w ruchu drogowym.
Chociaż pomysł obecny jest w polskim prawodawstwie od przeszło dekady, do tej pory nie udało wprowadzić go w życie. Powód? Konieczność wdrożenia daleko idących zmian w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. To właśnie ograniczona funkcjonalność CEPiKu jest hamulcowym reformy, na którą kierowcy czekają już z górą 11 lat.
Niestety - wbrew medialnym spekulacjom - w kwestii funkcjonalności CEPiKu nic się nie zmieniło, a projekt rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury nie ma nic wspólnego z "odebraniem" WORDom dotychczasowych kursów reedukacyjnych.
Rozporządzenie, którego projekt znajdziemy w Rządowym Centrum Legislacji, to wynik zmiany delegacji ustawowej, w wyniku której nastąpiła konieczność wydania nowego rozporządzenia regulującego zasady przeprowadzania takich kursów.
Jak czytamy w uzasadnieniu do ministerialnego projektu rozporządzenia:
"Zgodnie z art. 19 ustawy z dnia 14 października 2021 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1997, z późn. zm.), dotychczasowe przepisy wykonawcze wydane na podstawie art. 105 ust 5 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, tj. rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 27 czerwca 2013 r. w sprawie kursu reedukacyjnego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego (Dz. U. poz. 894), zachowują moc do dnia wejścia w życie nowych przepisów wykonawczych wydanych na podstawie art. 105 ust 5 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, jednak nie dłużej niż 12 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.
W związku z wejściem w życie, z dniem 5 grudnia 2021 r., wskazanej wyżej ustawy, dotychczasowe rozporządzenie wydane na podstawie art. 105 ust 5 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami utraci moc obowiązującą z dniem 6 grudnia 2022 r. a co za tym idzie konieczne jest wydanie w tym terminie nowego rozporządzenia".
Ministerstwo Infrastruktury nie jest też w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie o termin wdrożenia proponowanych zapisów w życie. Powód jest prosty - nadzór nad Centralną Ewidencją Pojazdów i Kierowców sprawuje - podlegające premierowi - Ministerstwo Cyfryzacji. Oznacza to, że chociaż nowe rozporządzenie odpowiada na wiele pytań dotyczących technicznego przebiegu nowych kursów reedukacyjnych, nie znajdziemy w nim żadnych konkretów dotyczących terminu ich wprowadzenia. Nawet gdy nowe przepisy wejdą w życie, ich zastosowanie w praktyce wciąż zależeć będzie od funkcjonalności CEPiKu.
Mówiąc wprost - na nowe kursy poczekać możemy jeszcze długie lata. Oznacza to, że nawet gdy nowe rozporządzenie wejdzie w życie, do czasu modernizacji CEPiKu, kierowcy, którzy przekroczą maksymalny limit punktów karnych, w dalszym ciągu kierowani będą na powtórny egzamin na prawo jazdy.
***