Odśnieżasz auto? Będzie mandat. Nie odśnieżasz? To też

Zimowa aura zapanowała na dobre, a ujemne temperatury utrzymują się od jakiegoś czasu. Rankiem często zdarza się, że szyby naszych pojazdów pokrywają się szronem lub warstwą zamarzniętego śniegu. Wkrótce możemy spodziewać się intensywniejszych opadów śniegu. W takich warunkach atmosferycznych, przed rozpoczęciem podróży konieczne jest oczyścić samochód z lodu i śniegu. Jak co roku, kierowcy są przestrzegani przed negatywnymi skutkami odmrażania samochodu poprzez zbyt długo uruchomiony silnik, a także przed nieodśnieżaniem w ogóle.

W okresie zimowym jak mantrę można powtarzać treść przepisów, zwłaszcza art. 60 ust 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który określa czego nie można robić podczas odśnieżania samochodu. Choć przepis sam w sobie nie odnosi się wyłącznie do warunków zimowych, do opisanych w nim naruszeń najczęściej dochodzi właśnie zimą, podczas odśnieżania samochodu. Przepis stanowi, że:

2. Zabrania się kierującemu:

Reklama
  1. oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu;
  2. używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem;
  3. pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym; nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze;

Za pierwsze wykroczenie grozi mandat w wysokości 50 zł, za drugi kwota maksymalna jest wyższa - aż do 300 zł, a za trzeci 100 zł. Na dodatek jeśli postanowimy w ogóle nie odśnieżać samochodu, lub wyskrobać sobie jedynie niewielkie okienko na szybie, to możemy zarobić naprawdę poważny mandat za nieutrzymanie samochodu w odpowiednim stanie.

Warto jednak przyjrzeć się tym przepisom i dowiedzieć za co tak naprawdę możemy dostać mandat, co to znaczy oddalić się od pojazdu i co to znaczy utrzymanie pojazdu w odpowiednim stanie?

Co to jest oddalenie się od pojazdu?

Przypominanie tych przepisów nie ma na celu jednak tylko straszenia kierowców, więc warto zastanowić się, czy rzeczywiście podczas odśnieżania możemy dostać mandaty za tak - z pozoru - błahe zachowania. Weźmy zatem na tapet pierwszy przepis mówiący o oddalaniu się od samochodu z uruchomionym silnikiem. Co to znaczy oddalić się od pojazdu? Czy oznacza to że jeśli odpalę silnik i wysiądę z auta aby odśnieżyć auto i zeskrobać lód z szyb?

Choć nie jest to w żaden sposób sprecyzowane przez ustawodawcę, zasadniczo jeśli wysiądziemy z samochodu, ale wciąż będziemy w jego pobliżu - zaglądać pod maskę, skrobać szyby czy wkładać torby do bagażnika to znaczy, że nie oddaliliśmy się od samochodu. Jeśli jednak pozostawimy samochód na podjeździe, lub na parkingu pod blokiem i pójdziemy do domu po coś czego zapomnieliśmy - na przykład skrobaczkę lub miotełkę do szyb to wtedy bez wątpienia oddalamy się od auta i za takie zachowanie możemy spodziewać się mandatu. 

W tym przepisie chodzi przede wszystkim o to, aby nie pozostawiać niezabezpieczonego samochodu, który może spowodować niebezpieczeństwo lub zostać przywłaszczony przez osoby postronne, w tym na przykład dzieci, które mogą skorzystać z takiej kuszącej okazji.

Innymi przypadkami w których możemy mówić o oddaleniu się od pojazdu, jest na przykład wyjście na szybkie zakupy do sklepu, do bankomatu, czy na stację benzynową, bez gaszenia silnika. Mandat za to jest jednak zbyt dotkliwy.

Co to jest nadmierna emisja spalin i nadmierny hałas?

Karanie kierowcy za nadmierną emisję spalin i hałas emitowany przez jego samochód podczas odśnieżania, również jest nieco naciągane, choć tu tak naprawdę interpretacja pozostaje w gestii policjanta. Funkcjonariusz - czy to ze względu na uciążliwość dla sąsiadów, czy też nadmierne kopcenie zużytego silnika - może nałożyć mandat za nadmierny hałas lub uciążliwość (szkodliwość) dla środowiska. 

To jeden z przepisów, który daje policjantom wolną rękę, bowiem nigdzie nie ma wyszczególnionych określonych wartości oznaczających nadmierne, a poza tym stwierdzenie naruszenia tego przepisu musiałoby wiązać się z użyciem precyzyjnej i drogiej aparatury.

Postój z uruchomionym silnikiem w obszarze zabudowanym

Ten przepis szczególnie upodobali sobie strażnicy miejscy, którzy w zimowych warunkach często upominają lub karzą mandatami kierowców, którzy stoją na parkingu osiedlowym i czekają aż auto za sprawą pracującego silnika rozgrzeje siei samoistnie rozmrozi. Mandat również nie jest w tym przypadku dotkliwy, ale też warto zastanowić się, czy jego wystawienie jest rzeczywiście sensowne i uzasadnione. 

Przypomnijmy, że postój samochodu oznacza sytuację, w której zatrzymanie pojazdu trwa dłużej niż minutę.  Do takiej sytuacji, w momencie kiedy kierowca najpierw odpala silnik samochodu, a dopiero później bierze się za odśnieżanie karoserii lub skrobanie szyb dochodzi wyjątkowo często. Jest to spowodowane przede wszystkim chęcią ułatwienia sobie pracy przy odśnieżaniu - z czasem kiedy silnik auta łapie temperaturę dużo łatwiej jest odśnieżyć auto i zeskrobać powoli roztapiający się lód z szyb. Do ukarania mandatem może dojść jednak jedynie w sytuacji kiedy samochód stoi bezczynnie na miejscu parkingowym lub podjeździe - jeśli samochód stoi w korku przez dłuższą chwilę (co również zdarza się wyjątkowo często zwłaszcza w warunkach zimowych), jest to traktowane jako zatrzymanie. Trudno spodziewać się, aby policjant wystawiał mandaty kierowcom stojącym w korku - byłoby to już całkowicie nielogiczne.

W ogóle sytuacja, kiedy to policjanci wystawiają mandaty za zbyt długi postój z uruchomionym silnikiem w terenie zabudowanym jest spotykana raczej rzadko - policjanci nie mają zwyczaju mierzenia czasu stoperem kierowcom, którzy siedzą w odpalonym aucie na postoju - zwykle takie spotkanie z funkcjonariuszem policji kończy się upomnieniem. Nieco inaczej jest w przypadku strażników miejskich, którym zdarza się eksploatować ten przepis bardziej wyczerpująco - tu argumentem jest zwykle przyczynianie się do powstawania smogu, zanieczyszczenie powietrza. 

Z jednej strony trudno odmówić im racji, a z drugiej, przy okazji wspomnianego powyżej długotrwałego stania w korkach samochody emitują jeszcze więcej szkodliwych substancji niż samochód stojący przez minutę czy dwie na parkingu.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że strażnicy mogą ukarać mandatem takiego kierowcę jedynie w strefie ruchu, a ponieważ parkingi osiedlowe, drogi wewnętrzne czy prywatne do nich nie należą, ich jurysdykcja tam nie sięga (chyba, że droga wewnętrzna jest dodatkowo oznakowana tablicą informacyjną o obowiązywaniu przepisów ruchu drogowego).

Wszystkie wyżej wymienione przepisy artykułu 60 PORD mogą więc być przyczyną wystawienia mandatu z prawnego punktu widzenia, choć w realnym życiu do podobnych kar dochodzi wyjątkowo rzadko. Nieco inaczej jest w przypadku jazdy nieodśnieżonym samochodem, czyli złamania artykułu 66 ustawy prawo o ruchu drogowym.

Co grozi za jazdę nieodśnieżonym samochodem?

W tym przypadku kierowca, który nie odśnieżył samochodu lub zeskrobał sobie tylko niewielkie "okienko" w oblodzonej lub oszronionej szybie narusza bowiem warunki bezpiecznej jazdy, czyli powoduje duże niebezpieczeństwo. Nieoczyszczona z lodu szyba znacząco pogarsza widoczność, przez co niemożliwe będzie zauważenie pieszego lub nadjeżdżającego samochodu podczas włączania się do ruchu.

Gruba warstwa śniegu na dachu może powodować niebezpieczeństwo dla innych kierowców. Dotyczy to zwłaszcza samochodów ciężarowych. Pewnie nie raz natknęliście się na odpadające z dachu naczepy wielkie i twarde bryły śniegu spadające na jezdnię lub maskę samochodu jadącego za ciężarówką. To sytuacje skrajnie niebezpieczne - kierowca który "dostanie" taką bryłą lodu, może stracić panowanie nad autem i dojdzie do wypadku. Za jazdę nieodśnieżonym i nieodmrożonym autem możemy zostać ukarani mandatem w wysokości do 500 zł, a w skrajnych przypadkach możemy zostać ukarani z art. 97 grzywną wynoszącą nawet 3000 zł.

Odśnieżać czy nieodśnieżać?

Pytanie brzmi zatem, czy powinniśmy odśnieżać ryzykując mandatem za odpalony silnik na postoju, czy też nie odśnieżać i ryzykować wysoką grzywną oraz powodować ogromne zagrożenie na drodze? Najlepszą metodą jest odśnieżanie i skrobanie szyby przy zgaszonym silniku - wtedy nie wykraczamy poza żadne przepisy. Nawet jeśli zdecydujemy się najpierw odpalić silnik, a później oczyścić samochód jest to zdecydowanie lepsza decyzja niż nieodśnieżanie w ogóle lub zrobienie tego niechlujnie i niestarannie. A jeśli jesteśmy wystarczająco szybcy, możemy nawet zmieścić się poniżej minuty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odśnieżanie samochodu | zima | mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy