To koniec nawigacji w samochodach. Kierowcy muszą wrócić do papierowych map
Czy wyobrażasz sobie, że w środku trasy twoja nawigacja pokazuje, że jedziesz po morzu albo jesteś kilkaset kilometrów od miejsca, w którym naprawdę się znajdujesz? To nie błąd systemu, ale efekt celowych zakłóceń. W obliczu rosnących zagrożeń cyfrowych coraz częściej jedynym pewnym wsparciem dla kierowcy okazuje się… zwykła papierowa mapa.

W skrócie
- Coraz częściej kierowcy w Polsce doświadczają zakłóceń sygnału GPS, które prowadzą do błędnych wskazań lokalizacji.
- Zakłócenia sygnału wynikają głównie z elektronicznych działań zakłócających, takich jak jamming i spoofing, szczególnie widocznych na północy kraju.
- Eksperci zalecają posiadanie w aucie papierowej mapy jako awaryjnego zabezpieczenia na wypadek zawodności nawigacji satelitarnej.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Zawodna technologia GPS. Nowe zagrożenia dla kierowców
Z pozoru wszystko wygląda normalnie - wsiadasz do auta, uruchamiasz nawigację i ruszasz w drogę. Jednak coraz częściej kierowcy w Polsce przekonują się, że wskazania GPS mogą być błędne. Mapa pokazuje, że jesteś na morzu albo w zupełnie innym miejscu, niż faktycznie się znajdujesz. To nie awaria sprzętu, ale efekt zakłóceń satelitarnych, które w ostatnich miesiącach stają się coraz poważniejszym problemem. Dlatego eksperci apelują - warto mieć w aucie papierową mapę. Tylko ona może pomóc, gdy technologia zawiedzie.
GPS może zawieść - i to nie przez usterkę
System GPS (Global Positioning System), stworzony przez amerykański Departament Obrony, to dziś fundament nie tylko dla nawigacji samochodowej. Z lokalizacji satelitarnej korzystają służby ratunkowe, maszyny rolnicze, statki, samoloty, a nawet zegarki sportowe. Niestety, w ostatnim czasie pojawiły się realne zagrożenia dla jego funkcjonowania.
W Polsce i krajach bałtyckich notuje się coraz więcej przypadków zakłócania sygnału GPS. Dochodzi do tzw. jammingu (zagłuszanie sygnału, przez co odbiornik w ogóle nie działa) lub spoofingu (fałszywy sygnał, który prowadzi użytkownika w złe miejsce). Szczególnie intensywne zakłócenia występują na północy Polski, w rejonach objętych wpływem rosyjskich systemów walki elektronicznej z okolic Królewca.

Zakłócenia GPS w Polsce - coraz więcej zgłoszeń w ostatnich miesiącach
Skutki zakłóceń nie są teoretyczne. W czerwcu 2025 roku wielu użytkowników dronów na Pomorzu straciło swoje maszyny, gdy te niespodziewanie zaczęły wariować - zmieniały pułap lub odlatywały z pełną prędkością w kierunku morza. Działo się tak pomimo aktywowanych systemów bezpieczeństwa, jak funkcja automatycznego powrotu do punktu startu (RTH).
Nie tylko drony mają problem. Użytkownicy hulajnóg na minuty, carsharingu czy aplikacji do śledzenia telefonów alarmują, że lokalizacje pokazują zupełnie fałszywe miejsca - często setki kilometrów od faktycznego położenia. W skrajnych przypadkach dane z GPS sugerowały, że pojazdy znajdują się na Morzu Bałtyckim.
Papierowa mapa - najprostsze zabezpieczenie dla kierowcy
W dobie cyfrowych rozwiązań papierowa mapa może się wydawać reliktem przeszłości. Ale w sytuacji kryzysowej okazuje się bezcenna. Koszt aktualnej drogowej mapy Polski to ok. 20 zł. Bardziej szczegółowe atlasy kosztują od 50 do 200 zł. Warto wybierać wersje aktualne - sieć drogowa w Polsce w ostatnich latach bardzo się zmieniła.
Choć młodsze pokolenia mogą mieć problem z ich odczytywaniem, warto sobie przypomnieć podstawowe zasady korzystania z tradycyjnych map. Nie chodzi o zastąpienie nawigacji na co dzień, ale o posiadanie awaryjnej alternatywy.