Nie można ominąć auta zatrzymującego się na przejściu. A może jednak?

Wciąż głośno jest o nowych przepisach ruchu drogowego, które biorą pod lupę zachowanie kierowców przed i na przejściach dla pieszych. Wyprzedzanie przed przejściami dla pieszych, a także omijanie pojazdów zatrzymujących się przed przejściem, aby ustąpić pierwszeństwa pieszemu oznacza srogi mandat. Wielu kierowców dało się już złapać w tę pułapkę, zupełnie nieświadomie wyprzedzając samochody przed przejściem lub przez nieuwagę - nie zorientowali się w porę, że auto jadące obok (na drodze dwupasmowej) zatrzymuje się, by umożliwić pieszym przejście.

Policjanci w takich przypadkach nie stosują taryfy ulgowej i surowo karzą kierowców. Czasem jednak zdarza się, że dochodzi do sytuacji, gdy samochód zwalnia i zatrzymuje się przed przejściem bez wyraźnego powodu - na przejściu nie ma pieszych, a mimo to możemy zostać ukarani mandatem jeśli wyprzedzimy takie zwalniające auto. To poważna luka w prawie, ale co ciekawe działa tylko w przypadku wyprzedzania. W przypadku omijania pojazdu zatrzymującego się na przejściu sprawa wygląda nieco inaczej.

Na chłopski rozum teoretycznie nie możemy ominąć (przejechać obok) pojazdu stojącego przed przejściem dla pieszych, aby nie narazić się na mandat. W myśl przepisów ruchu drogowego, a konkretnie artykułu 26 ustęp 3 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym kierującemu zabrania się:

O ile pierwszy paragraf jest tu zupełnie jasny i czytelny - nie ma w nim bowiem mowy o obecności pieszego na przejściu dla pieszych - o tyle drugi może budzić pewne zastrzeżenia co do poprawności sformułowania, lub właściwej interpretacji. Jak się okazuje jest wręcz odwrotnie - zapis jest dobrze przemyślany i jest ku temu dobry powód.

Zabrania on bowiem omijania pojazdu zatrzymującego się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, co oznacza, że warunkiem zastosowania tego przepisu i ukarania mandatem jest obecność pieszego na przejściu dla pieszych. Ten z pozoru nieistotny niuans może zaważyć na tym, czy dostaniemy wysoki mandat czy też nie.

Zdarzają się bowiem sytuacje kiedy kierowca bez wyraźnego powodu zwalnia i zatrzymuje się przed przejściem np. widząc pieszych w większej odległości mylnie zakładając, że powinien ustąpić im pierwszeństwa. W ten sposób może powodować nie tylko utrudnienia w ruchu drogowym, ale też wystawia kierowcę jadącego na pasie obok na ryzyko wysokiego mandatu.

Jak się okazuje nie powinno być to podstawą do ukarania kierowcy jadącego obok (jeśli nie doszło do wyprzedzenia, a tylko do ominięcia), a na dodatek oznacza, że kierowca zatrzymujący się na przejściu łamie prawo. Mówi o tym artykuł 49 PoRD. Ustęp pierwszy, punkt 2 mówi:

Według ustępu 4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego. Dotyczy to na przykład wystąpienia korka lub konieczności ustąpienia pieszemu pierwszeństwa na przejściu, ale w każdym innym wypadku, kiedy żadna z tych sytuacji nie występuje jest to zabronione. To oznacza, że przepisy łamie ten, kto bez powodu zatrzymuje się przed przejściem, a nie ten, który go omija. Warto zaznaczy, że przepis ten mówi nie tylko o postoju w przypadku parkowania samochodu blisko przejścia, ale także właśnie zatrzymania.

Gdyby była konieczność zatrzymywania się przed przejściem za każdym razem gdy ktoś się zatrzyma - bez względu na to, czy na przejściu są piesi czy nie - nastąpiłby kompletny paraliż i chaos - kierowcy nie wiedzieliby, czy mogą ruszyć nie narażając się na mandat, czy muszą czekać aż kierowca obok ruszy. Wbrew pozorom więc treść artykułu 26 PoRD jest dobrze przemyślana.

Aby nie narazić się na mandat za wyprzedzanie pojazdu przed przejściem musimy jednak zastosować się do poniższych instrukcji. W innym razie, jeśli w momencie przejechania obok zwalniającego przed przejściem samochodu będzie on w ruchu, łamiemy przepisy, bowiem jest to manewr wyprzedzania.

Jadąc obok samochodu, który zwalnia z zamiarem zatrzymania się przed przejściem, na którym nie ma pieszych powinniśmy:

• zwolnić i zrównać się z nim prędkością
• jechać równo z nim do momentu jego zatrzymania
• upewnić się, że na pasach rzeczywiście nie ma pieszych
• ruszyć w momencie kiedy pojazd zatrzyma się przed pasami

Jeśli wykonamy manewr poprawnie i nie będzie wątpliwości, że wyprzedzaliśmy pojazd przed przejściem, możemy spokojnie odjechać nie martwiąc się o potencjalny mandat. W innym wypadku narażamy się na surowy mandat - jeden z najwyżej wycenianych i punktowanych w taryfikatorze. Za wyprzedzanie na lub bezpośrednio przed przejściem dla pieszych narażamy się na mandat w wysokości 1500 zł i 15 punktów karnych. Tyle samo wynosi kara za omijanie pojazdu zatrzymującego się przed przejściem, w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym.