Kombajn na drodze bez tablic. Kierowcy nie wiedzą o co chodzi
Lato to czas, gdy na polskich drogach pojawiają się kombajny, ciągniki z przyczepami pełnymi zboża, samojezdne kosiarki - wszystkie wyruszają w pole, a wieczorami je opuszczają, często irytując kierowców powolną jazdą. W dodatku kombajny widoczne w Polsce prawie zawsze nie mają tablic rejestracyjnych, co rodzi pytania wśród kierowców - co, jeśli dojdzie do kolizji z kombajnem, czy te maszyny mają ubezpieczenie OC?

W skrócie
- Latem na polskich drogach często pojawiają się powolne maszyny rolnicze, co wywołuje frustrację kierowców.
- Kombajny jako pojazdy wolnobieżne nie muszą mieć tablic rejestracyjnych ani dowodów rejestracyjnych.
- Ubezpieczenie OC kombajnów zależy od tego, czy maszyna porusza się tylko po polu czy także po drogach publicznych.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Kombajn to pojazd wolnobieżny, czyli taki, który konstrukcyjnie nie przekracza prędkości 25 km/h. Prawo o ruchu drogowym jasno stanowi, że takie maszyny nie wymagają rejestracji. Żadnych tablic, żadnych dowodów rejestracyjnych - rolnik po prostu wsiada i rusza w drogę. Takie prawo obowiązuje na podstawie zapisu z ustawy Prawo o ruchu drogowym, w której czytamy, że: Dokumentem stwierdzającym dopuszczenie do ruchu pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, pojazdu wolnobieżnego wchodzącego w skład kolejki turystycznej, motoroweru lub przyczepy jest dowód rejestracyjny albo pozwolenie czasowe. Przepis ten nie dotyczy pojazdów, o których mowa w ust. 3.
Ubezpieczenie OC kombajnów
Jeśli rolnik używa maszyny wyłącznie na własnych polach - wystarcza mu podstawowe OC rolnika. Ale uwaga! Gdy tylko koła kombajnu dotkną asfaltu drogi publicznej, sytuacja się komplikuje. Rolnik posiadający gospodarstwo powyżej 1 hektara, płacący podatek rolny, jest objęty obowiązkowym OC rolniczym. To ubezpieczenie pokrywa także szkody wyrządzone przez jego pojazdy wolnobieżne na drogach.
Co jeśli ktoś ma kombajn, ale nie spełnia definicji rolnika? Na przykład w przypadku firmy świadczącej usługi koszenia? Wtedy właściciel musi wykupić osobne OC na maszynę. Brak takiego ubezpieczenia w razie wypadku lub nawet drobnej kolizji może oznaczać potężne koszty - Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłaci odszkodowanie poszkodowanemu, ale potem ściągnie każdą złotówkę od winowajcy.
W praktyce policja ustala dane właściciela na podstawie dokumentów maszyny lub zeznań. Jeśli rolnik ma ubezpieczenie (a musi mieć, skoro wyjechał na drogę publiczną), sprawa potoczy się standardowo. Gorzej, gdy okaże się, że zignorował przepisy.
Skoro kombajn pracuje tylko podczas żniw, po co płacić za całoroczne ubezpieczenie? Firmy ubezpieczeniowe wyszły naprzeciw rolnikom, oferując polisy czasowe. Trzy miesiące OC to wydatek rzędu kilkuset złotych - ułamek ceny całorocznej ochrony. Dodatkowo można wykupić AC chroniące przed gradem, pożarem czy kradzieżą.
Prawo jazdy na kombajn
Żeby prowadzić tę gigantyczną maszynę, nie trzeba specjalnych uprawnień. Wystarczy zwykłe prawo jazdy kategorii B. Alternatywnie można mieć prawo jazdy na ciągnik (kategoria T) lub wyższe kategorie (C, D). Ale specjalnej "kategorii na kombajn" w polskich warunkach po prostu nie ma.