5 lat więzienia i wysoka grzywna. A zaczęło się od puszek po piwie
Oprac.: Paweł Rygas
Bingo! Tak podsumować można intuicyjne działanie policjantki z Olecka, która w drodze na służbę zauważyła stojące na poboczu Audi A4, wokół którego porozrzucane były puszki po piwie. Kierowcy grozi właśnie do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w okolicach Olecka (gmina Ełk). Policjantka, która w drodze na służbę zauważyła budzący podejrzenia pojazd, zawiadomiła o nim swoich kolegów po fachu. Ci postanowili przyjrzeć się bliżej kierowcy. Ostatecznie nie było to jednak proste.
Kierowcę "śmieciarza" zdradziły puszki po piwie. Miał 1,5 promila
Na widok zbliżającego się radiowozu kierowca Audi energicznie ruszył i - pomimo nadawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych nakazujących zatrzymanie się - za wszelką cenę starał się uniknąć kontroli. Pościg nie trwał jednak długo. Chcąc zgubić policjantów kierowa skręcił w drogę leśną, gdzie stracił panowanie nad autem i zderzył się z pojazdem wykonującym prace leśne. Nie powstrzymało go to jednak przed dalszą ucieczką - pieszo. Ostatecznie policjanci byli jednak szybsi.
Po jego zatrzymaniu okazało się, że 43-letni kierowca Audi, którego stan zdradziły porozrzucane wokół auta puszki po piwie, miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. W swoim "dorobku" miał również aktywny sądowy zakaz prowadzenia, orzeczony - a jakże - w związku z prowadzeniem pojazdów w stanie nietrzeźwości.
Jakby tego było mało, auto nie miało obowiązkowego ubezpieczenia OC i ważnych badań technicznych.
Alkohol, ucieczka przed policją i złamanie zakazu sądowego
Jak informuje warmińsko-mazurska policja - zatrzymany 43-latek jechał z trzeźwą pasażerką. Mężczyznę czekają teraz bardzo poważne konsekwencje. Lista jego przewinień jest długa i obejmuje:
- niezatrzymanie się do kontroli,
- złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów,
- prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości,
- spowodowanie kolizji.
W sumie mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności i poważne konsekwencje finansowe.
W tym przypadku nie chodzi jedynie o mandat. Za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC 43-latek ukarany zostanie karą w wysokości nawet 6020 zł, jeśli przerwa w ciągłości trwania polisy wynosiła powyżej 14 dni. Kierowca musi się też liczyć z faktem, że likwidacją spowodowanej przez niego szkody zajmie się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który następnie wystąpi do niego o zwrot poniesionych kosztów w ramach tzw. regresu.
Jaka kara za jazdę bez prawa jazdy?
Warto zdawać sobie sprawę, że jazda bez prawa jazdy może mieć dla kierowcy różne konsekwencje. Wszystko zależy od tego, za jakie przewinienia stracił uprawnienia do prowadzenia.
Przykładowo, kierujący którzy czasowo stracili prawo jazdy na okres trzech miesięcy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym, w świetle prawa nie są traktowani jako osoby prowadzące "bez uprawnień". Prowadzenie pojazdu z prawem jazdy czasowo zatrzymanym "za prędkość" nie jest więc przestępstwem (zagrożonym karą pozbawienia wolności), a "jedynie" wykroczeniem. Jazdą bez uprawnień jest natomiast prowadzenie samochodu z prawem jazdy zatrzymanym za przekroczenie limitu punktowego. Takie osoby traktowane są w świetle prawa jako kierujący, którzy nigdy nie posiadali prawa jazdy (wykroczenie). W razie zatrzymania kierowcy prowadzącego bez uprawnień sprawą zajmie się sąd, ale kierującemu nie grozi kara pozbawienia wolności. Co innego w przypadku siadania za kierownicą mimo orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów. Niezależnie od powodu jego orzeczenia - złamanie sądowego zakaz prowadzenia pojazdów zawsze wiąże się z odpowiedzialnością karną. Zgodnie z brzmieniem art. 244 Kodeksu Karnego:
kto nie stosuje się do (...) orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów (...) podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Wprawdzie nawet w takich przypadkach kara pozbawienia wolności orzekana jest w ostateczności, ale trzeba wiedzieć, że siadanie za kierownicą pomimo sądowego zakazu to najszybsza droga do orzeczenia przez sąd dożywotniego zakazu prowadzenia.
***