Wymiana silnika. Kiedy warto i ile to kosztuje?

Wymiana uszkodzonego silnika na używany to dziś powszechna praktyka. Oto, co należy wiedzieć o tej operacji.

Czasem naprawa jest nieopłacalna.... / Fot: Jacek Domiński
Czasem naprawa jest nieopłacalna.... / Fot: Jacek DomińskiReporter

Silniki kończą swój żywot na różne sposoby. Czasami zrywa się rozrząd lub inny element, demolując pozostałe mechanizmy, a czasem jednostka jeszcze funkcjonująca niedomaga na tyle, że coś z nią trzeba zrobić. Do wyboru są dwie drogi: albo naprawiać, albo wymienić ją na inną.

Jeżeli absolutnie jedynym kryterium będą finanse, to zwykle wybierana jest wymiana. Ale okazuje się, że nawet gdy koszty grają drugoplanową rolę, to właśnie rozwiązanie często okazuje się jedynym sensownym.

Poważne objawy

Funkcjonujący silnik zdradza wysoki stopień zużycia na kilka sposobów. Jednym z bardziej zauważalnych jest spalanie oleju. Sama konieczność dolewania go może być spowodowana wyciekami, ale jeżeli już towarzyszy jej intensywny dym olejowy z rury wydechowej, to jest to objaw awarii jednostki napędowej.

W dieslach zużycie objawia się w postaci kłopotów z zimnym rozruchem, choć powodów tego może być znacznie więcej. Zużyte tłoki, sworznie i inne elementy generują charakterystyczne hałasy w wyniku uderzania o siebie współpracujących części.

Powodów nagłego zakończenia żywota silnika jest kilka. Częstą przypadłością jest zerwanie napędu rozrządu (i pogięcie zaworów o tłoki), a także zatarcie i obrócenie się panewek wału korbowego (szczególnie częste w niektórych silnikach Renault). Do gwałtownie przebiegających usterek czasami przyczynia się przynajmniej pośrednio użytkownik, np. przeciągając termin wymiany paska czy zbyt rzadko wymieniając olej.

Dlaczego nie remont?

Z silnikami w ostatnich latach jest trochę tak, jak ze sprzętem AGD - czasami taniej jest wymienić niż naprawiać zepsute. W przypadku silników sprawia to ogromny rynek części używanych, nie występujący w takiej skali w żadnej innej dziedzinie techniki, z jaką mamy do czynienia. Koszt używanego silnika w dobrym stanie to zaledwie kilkanaście procent ceny nowej jednostki. Za 3-4 tys. zł czasami ciężko zgromadzić dobrej jakości części do naprawy, nie mówiąc o wykonaniu całej operacji.

W polskich warunkach pojęcie "remont kapitalny" jest zwykle dość odległe od tego, co przewidziała fabryka. Firmy obróbkowe spasowują elementy nie tak, jak to nakazuje producent, lecz tak, by nic się nie zatarło i silnik nie wrócił na reklamacji. Nie ma szans na dokładność do jednej setnej milimetra.

Efekt jest taki, że nowsze jednostki po remoncie często nie pracują tak cicho, jak powinny, nie biorą tak mało oleju, jak powinny i nie wytrzymają kolejnych kilkuset tysięcy kilometrów bez naprawy. Dlatego wymiany silnika na używany nie należy traktować tylko jako tańszej wersji naprawy.

Tu znajdziesz

Obecnie najłatwiej ściąga się klientów przez internet. Stąd znaczna część silników dostępnych na rynku wtórnym oferowana jest chociażby na Allegro. Tam najłatwiej zorientować się w cenach, choć niekoniecznie od razu warto kupować. Z zasady nie powinno się kupować silników wysyłkowo. Ryzyko otrzymania w paczce szmelcu, niemającego zbyt wiele wspólnego z opisem, jest ogromne. Nierzadko te same zdjęcia sprzedawanych silników są używane wielokrotnie i mijają z rzeczywistością.

Także firmy mające w internecie piękne strony internetowe i dziesiątki konsultantów mogą w praktyce okazać się "warsztatem pana Zenka".

Co trzeba wiedzieć

Znając dokładnie typ i kod poszukiwanego silnika oraz najlepiej daty jego stosowania, można typować jednostki do obejrzenia. Warto z góry zdecydować, czy kupuje się kompletny silnik z całym osprzętem, czy wystarczy tzw. goły, pozbawiony wszystkiego, co dało się odkręcić. Czasami warto dopłacić za komfort posiadania wielu części zamiennych. Jednostka kompletna może być w lepszym stanie, gdyż do niezabezpieczonej przy dłuższym leżakowaniu łatwo wkrada się korozja. Ponadto czasami sam komplet wtryskiwaczy common rail bywa wart więcej niż różnica w cenie pomiędzy silnikiem kompletnym a "gołym".

Gwarancja to teoria

Choć w całej UE przy zakupie od firmy obowiązuje roczna gwarancja na towar używany, to w praktyce, w polskich realiach wyegzekwowanie czegokolwiek bez sądu jest bardzo trudne. Zazwyczaj sprzedający dają gwarancję rozruchową na kilka dni, co oznacza, że towar wadliwy można wymienić na inny, rzadziej otrzymać pieniądze z powrotem. Taka jest niestety praktyka.

Dlatego, jeżeli samemu nie ma się odpowiedniej wiedzy, warto porozumieć się z mechanikiem w sprawie załatwienie całej operacji, włącznie z kupnem silnika. Oko specjalisty jest tu niezastąpione, a i możliwości ewentualnej wymiany znacznie większe.

Dodatkowe koszty

Operacja wymiany silnika to nie tylko zakup i zamiana jednostek napędowych. Przy okazji pojawią się dodatkowe koszty. W wariancie absolutnie minimalnym trzeba będzie kupić nowe płyny eksploatacyjne (olej i płyn chłodniczy), co już oznacza wydatek nawet kilkuset złotych. Jeżeli silnik ma rozrząd na pasku, to wymiana paska i rolek wydaje się oczywista. Zbyt dużo się ryzykuje, aby oszczędzać te kolejne 200-800 zł.

Dobry mechanik często sam zaleci wymianę uszczelek, szczególnie tych, do których późniejszy dostęp jest trudny (np. uszczelniacza wału korbowego od strony skrzyni biegów). Nawet jeżeli nie będzie konieczności wymiany żadnego z ważniejszych podzespołów, to poza ceną silnika oraz kosztem robocizny trzeba więc doliczyć przynajmniej kilkaset złotych na dodatkowe wydatki. To nadal i tak mniej niż kosztowałby remont silnika.

Nie wszystko się opłaca

Przy okazji wymiany silnika część kierowców rozważa możliwość zamontowania mocniejszej jednostki. Warto wiedzieć, że szczególnie w nowszych autach nie zawsze jest to możliwe lub opłacalne. Nawet dwie z pozoru podobne jednostki (np. 1.9 TDI 90 KM i 1.9 TDI 130 KM) różni tak wiele, że tanio zmienić rodzaju silnika się nie da. Pasować nie będzie ani skrzynia begów, ani komputer, ani nawet wiązka elektryczna, nie mówiąc o dopasowaniu sieci CAN (wymiany danych). Dlatego należy założyć, że wymiana silnika tylko wtedy będzie atrakcyjna cenowo, jeżeli wszystko będzie się wymieniać na elementy identyczne. Kombinacje z jednostkami w autach wyprodukowanych po 2000 r. to zajęcie dla bardzo bogatych hobbystów.

Podsumowanie

Większości silników nie opłaca się remontować, jeżeli tylko można kupić używaną jednostkę w dobrym stanie. Praktyka wykazuje, że producent lepiej składa silnik niż to robi przypadkowy mechanik i trwałość fabrycznej jednostki jest zawsze największa (remont prawie nigdy nie podwoi jej resursu). Zwykle nIe kalkuluje się reanimować skrajnie zużytych lub mocno zniszczonych silników, choć opłaca się naprawiać uszkodzenia o ograniczonym zasięgu (np. po zerwaniu paska rozrządu).

Cena silnika używanego w dobrym stanie (model, silnik bez osprzętu, silnik kompletny)

Turbodiesle:

Audi Q7/VW Touareg 4.2 TDI 9000 zł 16 000 zł

BMW 320d E90 5000 zł 9000 zł

BMW X5 3.0D/530d E60 6500 zł 11 000 zł

Fiat Punto/Panda 1.3 JTD 3000 zł 5000 zł

Ford Mondeo 2.0 TDCi 130 KM 2000 zł 4500 zł

Ford Mondeo IV 2.0 TDCi 140 KM 4200 zł 6500 zł

Honda Accord 2.2 CTDi 4500 zł 6500 zł

Mazda 6 2.0 CiTD 6500 zł 8500 zl

Opel Vectra/Zafira 1.9 CDTI 2300 zł 4000 zł

Opel Insignia 2.0 CDTI 4000 zł 7000 zł

Peugeot Partner 1.6 HDi 2500 zł 6500 zł

Renault Scenic 1.5 dCi 2500 zł 5000 zł

Renault Laguna 1.9 dCi 2800 zł 5000 zł

Toyota 2.0 D-4D 116 KM 4500 zł 6500 zł

Toyota Land Cruiser D-4D 7000 zł 12 000 zł

VW Passat B6 2.0 TDI 3500 zł 6500 zł

Benzynowe:

Citroen C3/Peugeot 206 1.4 75 KM 500 zł 900 zł

Fiat 500 1.2 69 KM 1200 zł 2000 zł

Ford Focus/C-Max 1.6 16V 1800 zł 2500 zł

Ford Focus III 1.6 Ecoboost 4500 zł 10 000 zł

Honda Civic 5d 1.5 800 zł 1500 zł

Nissan X-Trail/Primera P12 2.0 4000 zł 5000 zł

Opel Astra III 1.6 16V 1500 zł 2200 zł

Renault Clio III 1.2 Tce 2000 zł 2800 zł

Renault Laguna II 1.8 2200 zł 2600 zł

Suzuki Swift 1.0zv 350 zł 600 zł

VW/Skoda 1.4 TSI 122 KM 5000 zł 6500 zł

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas