Trudna sztuka kupowania auta używanego. Co ukrywają sprzedający?
Oprac.: Mirosław Domagała
Czy zakup samochodu używanego w Polsce jest trudny? Na pewno nie jest łatwy, niemal co druga osoba szukająca samochodu spotkała się z ukrywaniem jego wad technicznych.
Najczęściej spotykane próby oszustwa to fałszywa deklaracja o bezwypadkowości pojazdu i cofanie licznika.
Zgodnie z badaniem na rzecz raportu "Polak kupuje auto używane" dla Santander Consumer Multirent 47 proc. polskich kierowców zetknęła się z praktyką ukrywania wad samochodu podczas zakupu swojego ostatniego pojazdu z drugiej ręki. Z przypadkami zatajenia istotnych informacji o samochodzie i jego mankamentów spotykali się raczej mężczyźni niż kobiety (52 w porównaniu do 29 proc.). Praktyka ta była też częstsza w przypadku kupców, którzy mieli od 18 do 29 lat (79 proc.). Zdaniem autorów raportu może to mieć związek z tym, że osoby przed 30. rokiem życia z powodu ograniczonych zasobów częściej decydują się na starsze auta, których wady próbują zatuszować nieuczciwi sprzedawcy.
Rękojmia na ukryte wady fizyczne
Według ekspertów - jeśli nabywca odkryje, że kupione przez niego auto ma tzw. wadę ukrytą fizyczną (np. zatuszowanie uszkodzeń powypadkowych) lub prawną (np. brak możliwości zarejestrowania pojazdu) mogą dochodzić swoich praw z tytułu rękojmi.
Radca prawny z Santander Consumer Multirent Nikodem Putek zwrócił uwagę, że na zgłoszenie sprzedawcy tego, że odkryliśmy wadę ukrytą auta, mamy rok od momentu jej stwierdzenia. "Odpowiedzialność sprzedawcy trwa przez okres dwóch lat od momentu podpisania umowy sprzedaży. Należy wtedy wysłać oświadczenie z żądaniem obniżenia ceny pojazdu lub odstąpienia od umowy kupna samochodu" - wyjaśnił. Dodał, że możemy też zażądać naprawy pojazdu lub jego wymiany. "Jeżeli ugodowe rozwiązanie sporu nie będzie możliwe, sprawa powinna zostać skierowana do sądu" - zaznaczył.
Samochody bezwypadkowe okazują się... wypadkowe
Jak wynika z badania, najczęściej spotykaną próbą oszustwa jest fałszywa deklaracja o bezwypadkowości pojazdu (47 proc.). Praktyka ta dotyczy głównie małych miejscowości. Zetknęło się z nią aż 57 proc. mieszkańców wsi w porównaniu do 43 proc. respondentów z metropolii powyżej 250 tys. mieszkańców, jak Kraków, Gdańsk czy Wrocław. Z kolei cofanie licznika dotyczyło 41 proc. wskazań - najczęściej zetknęli się z tym mieszkańców największych miast (46 proc.) i mężczyzn (48 proc. wobec 14 proc. kobiet).
Dużym problemem układy elektryczne
Ankietowani uskarżali się też na niesprawną elektrykę i błędy czujników (31 proc.). W tej grupie najwięcej było kobiet (50 proc. wskazań). Ponadto 27 proc. zauważyło zły stan powłoki lakierniczej, a 23 proc. uszkodzenia silnika i niesprawne zawieszenie.
Badanie przeprowadzono 26-29 kwietnia br. na użytkownikach aut używanych na zlecenie Santander Consumer Multirent przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS). Zrealizowano je metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI) na próbie 500 respondentów.***