Dziś jest ten dzień. Do wieczora kierowcy powinni szczególnie uważać
Najnowszy raport UFG na temat ubezpieczeń OC i AC za I kwartał 2025 roku oraz dane Komendy Głównej Policji dotyczące wypadków w 2024 roku nie pozostawiają wątpliwości - do zdarzeń drogowych najczęściej dochodzi w piątki. Kierowcy powinni więc w ten dzień uważać szczególnie, aby nie narazić się na minimum 1 tys. zł mandatu za spowodowanie kolizji.

Spis treści:
Być może to kwestia weekendowego "rozprężenia" - właśnie w piątek dochodzi bowiem na polskich drogach do największej liczby wypadków i kolizji, co ma swoje odzwierciedlenie nie tylko w statystykach policji, ale też Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Niektórzy kierowcy spieszą się do domów na weekend, do tego dochodzi wzmożony ruch (pierwsze weekendowe wyjazdy) i recepta na kolizje i wypadki jest gotowa.
Mandat za kolizję w 2025 roku
Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem mandatów, spowodowanie kolizji drogowej skutkuje nałożeniem kary finansowej w wysokości co najmniej 1 tys. zł oraz dodaniem sześciu punktów karnych do konta kierowcy. Ta kwota odnosi się do sytuacji określanej jako spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez niezachowanie należytej ostrożności.
Ostateczna wysokość mandatu za spowodowanie kolizji może być znacznie wyższa, ponieważ do podstawowej kary za samo zdarzenie doliczany jest mandat za wykroczenie, które było jego przyczyną. Jeśli kolizja nastąpiła w wyniku przekroczenia prędkości, nieustąpienia pierwszeństwa, przejazdu na czerwonym świetle czy innego naruszenia przepisów, kierowca otrzyma dodatkowy mandat za to konkretne wykroczenie.
W przypadku poważniejszych naruszeń przepisów lub gdy kolizja miała ciężkie konsekwencje, mandaty mogą sięgać od 1,5 do 3 tys. zł. Jeśli sprawca był pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających, sprawa może zostać skierowana do sądu, gdzie kara finansowa może być znacznie wyższa, nawet do 30 tys. zł.
Jak uniknąć mandatu za spowodowanie kolizji?
Nie zawsze konieczne jest wzywanie policji na miejsce kolizji. Jeśli zdarzenie nie spowodowało obrażeń u żadnego z uczestników, strony mogą spisać oświadczenie o zdarzeniu drogowym i rozliczyć się bezpośrednio lub przez ubezpieczyciela. Takie rozwiązanie pozwala uniknąć mandatu i punktów karnych.
Obowiązek wezwania policji powstaje jednak, gdy jeden z uczestników jest pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających, gdy ktoś został ranny, lub gdy okoliczności wskazują na popełnienie przestępstwa. Policja musi również zostać wezwana, jeśli strony nie mogą dojść do porozumienia co do przebiegu zdarzenia lub jego okoliczności.
Miałeś kolizję? Lepiej, żebyś miał OC
Jak podaje UFG, na koniec marca 2025 roku zawartych było w Polsce ponad 30 mln umów o ubezpieczenie OC. Ta polisa to, przypomnijmy, obowiązek, by móc legalnie wyjechać pojazdem mechanicznym na drogi (z kilkoma wyjątkami). Kary za brak OC są nieuchronne, a system wyłapywania kierowców szczelny.
Podstawowym parametrem wpływającym na kwotę kary jest wysokość minimalnego wynagrodzenia, która w 2025 roku wynosi 4666 zł brutto. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny oblicza kary jako wielokrotność tej kwoty, w zależności od rodzaju pojazdu.
Dla samochodu osobowego kara za brak OC wynosi dwukrotność płacy minimalnej, co przekłada się na konkretne kwoty zależne od okresu bez ważnego ubezpieczenia. Za okres do trzech dni właściciel zapłaci 1870 złotych, czyli 20 proc. pełnej opłaty. Gdy przerwa w ubezpieczeniu trwa od czterech do czternastu dni, kara wzrasta do 4670 złotych (50 proc. maksymalnej kwoty). Najwyższą karę w wysokości 9330 złotych otrzymają właściciele, których pojazd pozostawał bez ubezpieczenia przez ponad czternaście dni.
Właściciele pojazdów ciężarowych, ciągników samochodowych i autobusów muszą liczyć się z jeszcze surowszymi sankcjami.
W przypadku kolizji lub wypadku, gdy jej sprawca nie miał wykupionego ubezpieczenia, dochodzi do tak zwanego regresu. UFG wypłaca odszkodowanie osobie pokrzywdzonej, a następnie żąda od sprawcy zwrotu poniesionych kosztów. W przypadku zniszczenia elementów infrastruktury czy drogiego samochodu kwoty mogą być liczone w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych.