Opłaty za autostrady 2024. Jakie odcinki A1 i A2 są płatne?
Oprac.: Andrzej Zasadni
Opłaty za autostrady w 2024 roku to dla kierowców kilka niewiadomych. Po pierwsze do ostatniego momentu nie było pewne, czy rząd przedłuży darmowy przejazd jednym z odcinków A1. Ten został wprowadzony we wrześniu 2023. Dodatkowo nieprzyjemna niespodzianka czeka kierowców poruszających się pomiędzy Krakowem a Katowicami. Sprawdzamy, jak wyglądają opłaty za autostrady w 2024 roku oraz które odcinki autostrad są płatne.
Spis treści:
Czy autostrada A1 jest płatna?
Autostrada A1 to jedyna w Polsce autostrada o przebiegu południkowym. Rozpoczyna się w Rusocinie, a kończy w Gorzyczkach przy granicy z Czechami. Biegnie łącznie przez pięć województw i łączy się w węźle Łódź Północ z autostradą A2, a w węźle Gliwice-Sośnica przecina autostradę A4. Czy autostrada A1 jest płatna? Na początku września 2023 roku zniesione zostały opłaty dla motocykli i samochodów o DMC do 3,5 tony za przejazd Autostradą Bursztynową A1 na odcinku Gdańsk - Toruń. Ówczesny rząd mówił o darmowym odcinku, choć słowo to trzeba wziąć w nawias. W praktyce za darmową autostradę zapłacili wszyscy, także ci, którzy z niej nie korzystają. Rząd PiS zapłacił odgórnie spółce za tymczasowe korzystanie z drogi bezpłatnie. Zarządcą tego odcinka jest spółka AmberGo.
Umowa obowiązywała do końca 2023 roku. Czy autostrada A1 jest płatna? Obecnie wspomnianym odcinkiem Gdańsk - Toruń również kierowcy przejadą bezpłatnie. Tak będzie przynajmniej do końca 2024 roku. Obecny, nowy rząd, postanowił przedłużyć prawo do uzyskania bezpłatnego przejazdu. To działa na podstawie tzw. biletu zerowego. Przy wjeździe na autostradę trzeba będzie pobrać bilet, a następnie wręczyć go inkasentowi na zjeździe.
Bezpłatna autostrada A1 nie sprawi kłopotów dla kierowców zarejestrowanych w systemie AmberGO. Ten pozwala na identyfikację numerów rejestracyjnych bez konieczności pobrania biletu. Wystarczy podjechać pod szlaban, a po zapaleniu zielonej lampki można kontynuować dalszą podróż bez naliczenia opłaty. Oczywiście bezpłatna dziś autostrada A1 to znów oksymoron. Spółka AmberOne nie jest podmiotem państwowym, tak jak w przypadku GDDKiA, dlatego rząd pokryje koszty rekompensaty dla zarządcy za niepobieranie opłat z podatków kierowców.
Jakie są płatne odcinki autostrady A2?
Niestety dla kierowców, autostrada A2 posiada płatne odcinki. Autostrada Wolności przebiega równoleżnikowo przez centralne obszary kraju. Zaczyna się w Świecku i biegnie przez 5 województw aż do granicy z Białorusią w Kukurykach. Łączy miasta, takie jak Poznań, Łódź i Warszawę. Od 1 lipca 2023 roku dla motocykli i innych pojazdów o DMC do 3,5 t bezpłatna jest cała autostrada A2 zarządzana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Jakie są płatne odcinki autostrady A2?
Zapłacić trzeba za przejazd odcinkiem Konin - Świecko. Ten ma aż 255 kilometrów długości i zarządzany jest przez Autostradę Wielkopolską. Płatne są odcinki Konin - Nowy Tomyśl (149 kilometrów) oraz Nowy Tomyśl - Świecko (106 kilometrów). Za przejazd całym 255-km odcinkiem dla samochodu osobowego opłata wynosi obecnie 108 zł.
Czy trzeba płacić za przejazd autostradą A4?
Autostrada A4, najdłuższa w Polsce, prowadzi z zachodu na wschód przez południową Polskę. Zaczyna się od granicy z Niemcami w Jędrzychowicach koło Zgorzelca i biegnie aż do przejścia granicznego z Ukrainą do przejścia w Korczowej. Dobra informacja jest taka, że większa część traktu należy do GDDKiA. Wyjątek stanowi odcinek autostrady A4 Katowice - Kraków. Ten utrzymywany i zarządzany jest przez Stalexport Autostrada Małopolska. Tak jest od 1997 roku, kiedy w czasie wczesnej transformacji lat 90. środków publicznych nie starczało na wszystkie niezbędne inwestycje, dlatego finansowania modernizacji A4 szukano w sektorze prywatnym.
Ile kosztuje przejazd A4 Katowice - Kraków? Za przejazd odcinkiem o długość 61 km trzeba zapłacić 30 złotych. Na trasie bramki znajdują się w dwóch miejscach (15 zł na każdej z bramek). Do 16 stycznia 2024 roku obowiązują rabaty za korzystanie z płatności automatycznych. Te jednak się skończą, bo po 16 stycznia, wszyscy kierowcy, niezależnie od sposobu uiszczania opłat, będą płacili 30 zł. O końcu zniżek na A4 piszemy TUTAJ.
Przeczytaj również: