Kolejne tragiczne dachowanie żółtego Renault Megane RS. Nie żyją trzy osoby
Trzech młodych mężczyzn zginęło, gdy sportowe Megane Renault RS w nocy z piątku na sobotę dachowało w miejscowości Harmęże koło Oświęcimia w Małopolsce. Wypadek do złudzenia przypomina tragiczny wypadek Patryka P. w Krakowie sprzed miesiąca.
Jak podaje małopolska policja, do wypadku doszło na ul. Borowskiego około 3.40. Samochód wypadł z jezdni na łuku drogi, uderzył w przepust, dachował i zatrzymał się na słupie energetycznym.
Służby ratunkowe zostały poinformowane przez okolicznych mieszkańców. Przybyli na miejsce strażacy reanimowali trzech mężczyzn podróżujących autem. Niestety, przybyli na miejsce ratownicy stwierdzili zgon.
Ofiary wypadku nie miały przy sobie dokumentów, dlatego początkowo nie była znana ich tożsamość. Ostatecznie okazało się, mężczyźni mieli 17, 21 i 23 lata, wszyscy byli mieszkańcami powiatu pszczyńskiego.
Renault Megane RS to samochód napędzany benzynowym silnikiem turbo, który generuje 300 KM i 420 Nm. Samochód wyposażony jest w sześciotopniową, dwusprzęgłową przekładnię, za jej pośrednictwem napędzane są koła przednie. Maksymalny moment obrotowy wynosi 420 Nm. Samochód osiąga 100 km/h w 5,7 s, a jego prędkość maksymalna wynosi 260 km/h.
Feralny egzemplarz pochodził z wypożyczalni.
Wszystkie okoliczności zdarzeni będą wyjaśniali policjanci pod nadzorem prokuratora.
Wypadek do złudzenia przypomina tragedię do której doszło miesiąc w temu w Krakowie. Tam również żółte sportowe Renault Megane RS, również w nocy z piątku na sobotę wypadło z drogi, dachowało i uderzyło w mur oporowy nad Wisłą. W aucie podróżowało czterech mężczyzn, wszyscy zginęli.
Jak wykazało się późniejsze śledztwo, prowadzący samochód Patryk P. był kompletnie pijany, zaś samochód był pozbawiony tylnej kanapy.