Zamykają kierowców ciężarówek w klatkach. Skandal w Hiszpanii
Hiszpańska Centrala Związkowa Komisji Robotniczych CCOO opublikowała fotografie przedstawiające "klatkę na kierowcę", zainstalowaną w jednej z lokalnych firm. Kontrowersyjne rozwiązanie ma minimalizować ryzyko wypadków przy pracy i chronić firmowe mienie przed kradzieżami.
Europa od miesięcy zmaga się z niedoborem kierowców. Sytuację pogorszyła wojna w Ukrainie, w ramach której wielu pracowników ze wschodu zostało powołanych do wojska. Jakby tego było mało, od lat obserwujemy systematyczny spadek zainteresowania zawodem kierowcy wśród młodych ludzi.
Prowadzenie ciężarówki to trudna i wymagająca praca. Presja czasu, duża odpowiedzialność i długa rozłąka z rodziną to nie wszystko. Do tego dochodzą często słabe warunki sanitarne na parkingachi konflikty ze spedytorami czy dostawcami, którzy nie pracują przecież pod nadzorem zliczającego minuty tachografu.
W sytuacji, gdy wiele zakładów produkcyjnych - ograniczając koszty magazynowania - pracuje w reżimie "just in time", praca w transporcie wymaga stalowych nerwów. Problemem często bywa również zwykła ludzka przyzwoitość. Kierowcy nie przez przypadek często porównują swoje życie do psów, żartując ze "spania w budzie" i "sikania na koło".
Absurdy związane z pracą "na tirach" świetnie obrazują fotografie opublikowane niedawno przez hiszpańską Centralę Związkową Komisji Robotniczych CCOO. Obrazy przedstawiają klatkę dla kierowcy ciężarówki zamontowaną w jednym z hiszpańskich zakładów z branży drogeryjnej. Szofer ma obowiązek przebywać za kratami w czasie załadunku i rozładunku. Takie rozwiązanie chronić ma przed wypadkami i kradzieżami w pracy.
Nie trzeba chyba tłumaczyć, że tego typu fotografie raczej nie zachęcają młodych ludzi, by garnąć się do szoferek samochodów ciężarowych. Na ironię zakrawa fakt, że zdjęcie zrobiono w Hiszpanii, gdzie - począwszy od września - obowiązywać mają przepisy zabraniające kierowcom uczestniczenia w procesie załadunku. Nowy zakaz ma "poprawić warunki pracy w transporcie". Pytanie, czy w praktyce nie będzie się on sprowadzał do oswajania kierowców właśnie z "chodem klatkowym"...