BAOBAB-K - zabójcze Jelcze dla Wojska Polskiego. Wyrzucają po 600 min
Wojsko Polskie zamówić ma wkrótce nowe zestawy minowania narzutowego Baobab-K. Opracowane w Polsce wozy bazować będą na opancerzonych Jelczach 8x8 i powstaną wysiłkiem polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Opracowany przez konsorcjum polskich firma sprzęt zaliczył właśnie wojskowe badania kwalifikacyjne.
Pojazd Minowania Narzutowego BAOBAB-K jest pracą badawczo-rozwojową stworzoną przez konsorcjum firm:
- Huta Stalowa Wola S.A. (lider),
- Jelcz sp. z o. o.,
- BZE BELMA S.A.,
- Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej im. Prof. Józefa Kosackiego.
Projekt realizowany był w oparciu o umowę zawartą z Agencją Uzbrojenia (wówczas Inspektorat Uzbrojenia) jeszcze w grudniu 2018 roku.
W skład systemu wchodzi sześć kontenerowych wyrzutni polskich min przeciwpancernych MN-123 produkowanych przez - należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej - firmę BZE BELMA S.A.
System składa się z sześciu wyrzutni po 20 kaset minowych każda. Jedna kaseta minowa mieści do pięciu sztuk min MN-123, co oznacza że pojedynczy pojazd zabiera aż 600 min. Co ciekawe, załoga BAOBAB-K to zaledwie dwie osoby. To możliwe dzięki pełnej automatyzacji procesu minowania. Pojazd jest w stanie postawić nawet 1800 metrów pola minowego na raz. Samo stawianie min odbywać się może z prędkością od 5 do 20 km/h. Zasięg pojedynczej "salwy" wynosi od 60 do 180 metrów.
Zgodnie z deklaracjami twórców pojazdu, zaminowanie 1800 metrów terenu zajmuje około 22 minut, a przeładowanie trwa krócej niż pół godziny.
Nośnikiem zestawu minowania narzutowego BAOBAB-K są Jelcze z napędem 8x8 i opancerzoną kabiną. Sama kabina zapewnia poziom ochrony STANAG 4569 poziomu 1, co oznacza m.in. odporność na ostrzał (z odległości 30 metrów) pociskami karabinowymi kalibru 7,62x51 mm i 5,56x45 oraz ochronę przed wybuchami granatów ręcznych i detonacjami niewielkich (przeciwpiechotnych) ładunków wybuchowych pod kadłubem.
Wóz wyposażony jest m.in. w centralny układ pompowania kół i system samoosłony "OBRA" zintegrowany z wyrzutniami granatów dymnych.
W ramach prac nad podwoziem BAOBABA wykorzystano wcześniejsze doświadczenia z wozów amunicyjnych przygotowanych i produkowanych w Jelczu w ramach programów RAK i REGINA. Podwozie BAOBABA jest pojazdem "dużej ładowności powiększonej mobilności".
Nowy Jelcz wyposażony jest w silnik CURSOR 13 spełniający normę emisji spalin Euro 3. Sześciocylindrowa jednostka rozwija moc 393 kW (535 KM) przy 1900 obr/min. Wyposażono ją w turbodoładowani i chłodnicę powietrza doładowującego.