Niezwykły ukraiński Żuk na sprzedaż. A właściwie prawie dwa

​Żuk to jeden z najpopularniejszych samochodów dostawczych okresu PRL. Samochód produkowano niemal 40 lat, ostatni egzemplarz powstał na początku 1998 roku, w sumie produkcja zamknęła się liczbą 587 818 egzemplarzy.

Dziś tego samochodu na polskich drogach już praktycznie nie spotkamy. Pojedyncze egzemplarze zachowały się jako wozy używane przez strażaków ochotników, pewna ilość znajduje się w rękach pasjonatów dawnej motoryzacji.

W internecie pojawiło się niedawno ciekawe ogłoszenie dotyczące sprzedaży Żuka. Samochód zarejestrowany jest na Ukrainie, cena nie jest niska, ale i pojazd nie ma wiele wspólnego z oryginałem.

Na sprzedaż Żuk, a właściwie dwa

Za bazę do stworzenia pojazdu posłużył Żuk wyprodukowany w 1986 roku. Auto zostało poddane kompletnemu remontowi. Otrzymało nowe zawieszenie pneumatyczne, nowe osie (z GAZ-a Sobol) oraz silnik, zastosowano jednostkę produkcji rosyjskiej firmy GAZ, używany w modelach Sobol i Gazela (ZMZ-405) 150-konny silnik o pojemności 2.5, który przerobiono na zasilanie gazem LPG.

Reklama

Żuk może jednorazowo przewieźć osiem osób z kierowcą włącznie. Przednie fotele pokryto skórą, tylne, składane i rozkładane w leżanki, są welurowe. Kabina została obszyta skórą. Fotele można indywidualnie przesuwać, a także łatwo wymontować.

Przyczepa kempingowa na bazie Żuka

W komplecie do Żuka oferowana jest przyczepa kempingowa, zbudowana... również na bazie Żuka. Tu przeróbki poszły jeszcze dalej. Przyczepa ma jedną, hamowaną oś. Zawieszenie również jest pneumatyczne. W wnękach przednich kół umieszczono koła zapasowe, a przyczepa porusza się na kołach tylnych.

W komorze silnikowej zamontowano butlę na gaz LPG. Gaz może być paliwem do kuchenki i służyć również do ogrzewania przyczepy. Wnętrze przyczepy nie zostało wykończone, na podłodze leżą po prostu deski, nie ma żadnej zabudowy.

Zarówno ciągnik, jak i przyczepa posiadają aluminiowe, 16-calowe felgi, na które założono wzmocnione opony w rozmiarze 225/65.

Cały zestaw wyceniono na 22 tys. dolarów, co jest ceną wysoką. Sprzedający zastrzega jednak, że jest otwarty na negocjacje.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Żuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy