Toyota Prius 2003-2009

Tegoroczny MotoAs Interii jest wyjątkowy! Z okazji 20-lecia naszego portalu, organizujemy plebiscyt nie na samochód roku, ale na najważniejszy samochód minionych dwóch dekad. I po raz pierwszy w historii głosując w plebiscycie, możesz codziennie wygrać 20 000 złotych! Zostań tym, któremu Interia przekaże 20 000 zł! Oto jeden z dwudziestu kandydatów, na których głos mogą oddać nasi czytelnicy oraz wyjaśnienie, dlaczego jest on wart tego głosu.

Na naszą listę trafiła nie pierwsza, ale druga generacja Priusa i nie bez powodu. Wprowadzona na rynek w 1997 roku hybryda Toyoty była pierwszym takim, masowo produkowanym samochodem, ale właściwie na tym kończą się jej zasługi. Auto nie imponowało ani możliwościami układu napędowego, ani nie pociągało stylistyką. Pierwszy Prius bazował zresztą na modelu Echo, czyli Yarisie w wersji sedan. Był więc głównie pokazem możliwości marki i narzędziem do zbadania rynku. W efekcie sukces był umiarkowany i sprzedano jedynie 123 tys. aut. Czy to Samochód 20-lecia? Zdecyduj już teraz! Oddaj głos i daj sobie szanse na wygranie 20 tys zł. Głosuj!

Reklama

Japończykom to jednak wystarczyło. Przedstawili światu swoją wizję motoryzacji przyszłości, zdobyli zainteresowanie i dotarli do świadomości pierwszych klientów. Szlak został przetarty, czas był na przejście do ofensywy i stworzenie czegoś naprawdę niezwykłego.

Tak powstała druga generacja Priusa, która wyjechała na drogi w 2003 roku. Wiele osób uważa ją za pierwszą odsłonę, między innymi za sprawą samej stylistyki, zupełnie niepodobnej do poprzednika. Zamiast adaptować nadwozie małego, nudnego sedana, Toyota stworzyła projekt zupełnie niepodobny do aut, które do tej pory można było zobaczyć na drogach. Mocno pochylona przednia i tylna szyba, wyraźnie opadająca linia dachu oraz napompowane nadwozie tworzyły połączenie wymykające się klasyfikacji. Dzięki temu auto stało się natychmiast rozpoznawalne, samą prezencją manifestując obecność futurystycznego na ówczesne czasy napędu. Wygląd ten kolejne generacje Priusa naśladują do tej pory.

Prawdziwy futuryzm czekał też w środku - Prius miał elektroniczne zegary umieszczone głęboko na podszybiu, a kolorowy ekran (choć jeszcze mocno zabudowany) wystawał wysoko nad deskę rozdzielczą, niczym we współczesnych samochodach. Auto uruchamiało się oczywiście przyciskiem, a zamiast klasycznej dźwigni biegów w desce rozdzielczej umieszczono niewielką dźwigienkę wybieraka planetarnej przekładni - coś co inni producenci zaczną stosować dopiero wiele lat później. Na dźwigni tej pojawił się też dodatkowy tryb oznaczony literą B - uruchamiał on rekuperację, czyli hamowanie silnikiem elektrycznym w celu odzyskania energii i naładowania akumulatora. Wtedy była to zupełnie nowa koncepcja, dziś rekuperacja jest czymś powszechnie stosowanym. Czy to zasługuje na miano MotoAsa? Jeżeli tak, to ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych>>

Sam napęd hybrydowy stworzono według tych samych założeń, co w pierwszej generacji, ale każdy jego element wyraźnie poprawiono. Benzynowy silnik 1,5 l pracujący w oszczędnym cyklu Atkinsona generował 76 KM (zamiast 58 KM), a motor elektryczny zapewniał dodatkowy zastrzyk 67 KM (wcześniej 44 KM). Toyota nauczyła nas też wtedy, że moc silników w hybrydowych układach napędowych nie sumuje się w prosty sposób. W przypadku drugiego Priusa kierowcy mieli do dyspozycji łącznie 110 KM. Pozwalało to już na całkiem sprawne poruszanie się, a przy odrobinie ecodrivingu, można było liczyć na spalanie w mieście poniżej 5 l/100 km.

Toyota Prius drugiej generacji wyglądała jak nic innego na drodze i jeździła jak nic innego, co do tej pory widzieliśmy. W przeciwieństwie do swojej poprzedniczki wzbudziła ogromne zainteresowanie, spopularyzowała ideę napędu hybrydowego i stała się jego synonimem. Było to na długo przed tym, gdy inni producenci dostrzegli potencjał w elektryfikacji swoich modeli. Prius stał się także pewnym symbolem - manifestem, że co prawda jeżdżę samochodem, ale samochodem ekologicznym. Nic dziwnego, że stał się tak popularny choćby wśród gwiazd Hollywoodu. Model ten okazał się także sukcesem rynkowym i sprzedano go niemal 1,2 mln sztuk.

Nie zapominajmy też, że to właśnie Prius drugiej generacji testowany był przez Toyotę w wersji z napędem plug-in. Połączenie napędu spalinowego z elektrycznym, który ładujemy z gniazdka było kolejną przełomową koncepcją. Wtedy dopiero powstającą, obecnie niemal każdy producent ma klika modeli z takim napędem. Toyota Prius II bez wątpienia była autem przełomowym i wyprzedzającym swoją epokę.

------------------------------------------------

Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!

ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij.

Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy