GP Niemiec: Montoya i tylko Montoya!
Kolumbijczyk Juan Pablo Montoya (Williams) zdeklasował rywali podczas dzisiejszego wyścigu o GP Niemiec na torze Hockenheim, odnosząc trzecie zwycięstwo w swojej karierze w Formule 1.
Drugą pozycję wywalczył David Coulthard (McLaren), a trzeci był Jarno Trulli (Renault). Pechowo przed własną publicznością zakończył wyścig Michael Schumacher (Ferrari). Na cztery okrążenia przed metą "Schumi" złapał "kapcia" i ostatecznie musiał zadowolić się 7. lokatą na mecie.
Niemiecki wyścig rozpoczął się bardzo pechowo dla kilku kierowców, jak również dla całej rzeszy fanów. Już na samym starcie doszło do dwóch kolizji, przez co z rywalizacji wycofało się aż pięciu zawodników - Ralf Schumacher (Williams), Rubens Barrichello (Ferrari), Kimi Raikkonen (McLaren), Heinz-Harald Frentzen (Sauber) oraz Ralf Firman (Jordan).
Bardzo dobrze do wyścigu wystartował Kimi Raikkonen. Fin szybko zrównał się z Rubensem Barrichello, jednak ten niebezpiecznie zaczął spychać go na pobocze, gdyż od wewnętrznej strony na Ferrari Brazylijczyka nacierał bolid Ralfa Schumachera. Barrichello nie miał żadnego pola manewru i zahaczył o tylne koło McLarena. Pojazd Raikkonena zatańczył na asfalcie, urwał przednie koło Ferrari, uderzył w bok Williamsa młodszego z braci Schumacherów i z impetem wpadł na pobocze, lądując na ochronnej barierze z opon. Fin o własnych siłach opuścił mocno rozbity bolid, jednak po incydencie musiał odwiedzić miejscowe centrum medyczne z powodu licznych siniaków. Na szczęście lekarze nie stwierdzili poważniejszych obrażeń. Tuż obok rozbitego McLarena na poboczu zatrzymał się niezdolny do dalszej jazdy pojazd Barrichello. Do boksów dotarł Ralf Schumacher, jednak ekipa techniczna Williamsa stwierdziła, że uszkodzenia jego bolidu nie pozwalają na kontynuowanie jazdy i również Niemiec musiał poddać się już na samym początku wyścigu.
Firman i Frentzen uczestniczyli w innej kolizji na starcie i podobnie jak czołowa trójka wycofali się z rywalizacji z powodu rozbitych bolidów.
Przez chwilę po starcie sędziowie imprezy zastanawiali się, czy nie przerwać wyścigu i nie zarządzić powtórnego startu. Okazało się jednak, że szczątki rozbitych pojazdów nie przeszkadzają w kontynuowaniu rywalizacji innych kierowców i ograniczono się jedynie do wprowadzenia środków bezpieczeństwa w postaci auta "safety-car".
Po wznowieniu wyścigu tak naprawdę liczył się już tylko jeden człowiek - Juan Pablo Montoya. Kolumbijczyk pokonywał okrążenie za okrążeniem w imponującym tempie i stopniowo zniknął z oczu jadącym za nim rywalom. Na drugiej i trzeciej pozycji utrzymywały się dwa niebiesko-żółte bolidy Renault (Jarno Trulli i Fernando Alonso), a tuż za nimi podążał Michael Schumacher (Ferrari), który awansował z szóstej pozycji startowej dzięki wspomnianej kolizji na starcie.
Zagadką dla wszystkich były taktyki, jakie obrały sobie na ten wyścig poszczególne zespoły. Miało to o tyle duże znaczenie, że przez cały wyścig utrzymywała się piękna, słoneczna pogoda, a temperatury powietrza i asfaltu skutecznie utrudniały zawodnikom jazdę. Takie warunki pogodowe skłaniały do częstych wizyt w boksach, gdyż opony przy dużych temperaturach znacznie szybciej się zużywają. Znaczna część kierowców odwiedzała zatem pit-stop trzykrotnie, a jedynie kilku z nich zdecydowało się na dwa zjazdy do boksów. O ryzyku jakie się z tym łączy przekonał się na cztery okrążenia przed metą wyścigu Michael Schumacher. Tylna lewa opona w jego Ferrari nie wytrzymała trudów rywalizacji i Niemiec zmuszony był do dodatkowej wizyty w serwisie, aby w ogóle ukończyć GP Niemiec. W efekcie, zamiast drugiej pozycji na podium "Schumi" zadowolić się musiał siódmą lokatą i zdobyciem zaledwie dwóch punktów w klasyfikacji kierowców.
Drugie miejsce w wyścigu zajął nieco szczęśliwie David Coulthard, dla którego awans z dziesiątej pozycji startowej to bardzo duży sukces. Ten rezultat ma jeszcze dodatkowe znaczenie, gdyż w obozie "srebrnych strzał" coraz częściej słychać głosy o rozwiązaniu umowy ze Szkotem po zakończeniu obecnego sezonu. Coultharda w McLarenie miałby zastąpić testowy kierowca Alex Wurz, a wśród kolejnych kandydatów coraz częściej wymienia się również samego Juana Pablo Montoyę. Zobaczymy, czy dzisiejszy dobry wynik Coultharda uciszy te niebezpieczne dla niego plotki.
W klasyfikacji generalnej kierowców po dzisiejszym wyścigu nastąpiło lekkie przemieszanie. Trzecie w karierze i drugie w tym sezonie (pierwsze w GP Monaco) zwycięstwo przesunęło Montoyę na drugą pozycję za Michaela Schumachera, do którego Kolumbijczyk traci już tylko sześć punktów. Trzeci jest wciąż Kimi Raikkonen, który mimo dzisiejszej absencji na mecie traci do "Schumiego" 9 punktów. Niewiele do czołówki tracą też Ralf Schumacher i Rubens Barrichello. Wygląda więc na to, że walka o mistrzowski tytuł będzie do końca tego sezonu bardzo interesująca. W klasyfikacji konstruktorów Ferrari roztrwoniło już swoją wcześniejszą przewagę nad konkurentami i wyprzedza ekipę Franka Williamsa zaledwie o 2 punkty, a "srebrne strzały" McLarena mają od nich 17 oczek mniej na koncie.
Wyniki GP Niemiec: 1. Juan Pablo Montoya (Kolumbia/Williams-BMW) 1:28.48,769 2. David Coulthard (W.Brytania/McLaren-Mercedes) +1.05,459 3. Jarno Trulli (Włochy/Renault) +1.09,060 4. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) +1.09,344 5. Olivier Panis (Francja/Toyota) +1 okr. 6. Cristiano da Matta (Brazylia/Toyota) +1 okr. 7. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) +1 okr. 8. Jenson Button (W.Brytania/BAR-Honda) +1 okr. 9. Jacques Villeneuve (Kanada/BAR-Honda) +2 okr. 10. Nick Heidfeld (Niemcy/Sauber-Petronas) +2 okr. 11. Mark Webber (Australia/Jaguar-Cosworth) +3 okr. 12. Nicolas Kiesa (Dania/Minardi-Cosworth) +5 okr. 13. Giancarlo Fisichella (Włochy/Jordan-Cosworth) +7 okr. Klasyfikacja MŚ kierowców: 1. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) 71 pkt 2. Juan Pablo Montoya (Kolumbia/Williams-BMW) 65 3. Kimi Raikkonen (Finlandia/McLaren-Mercedes) 62 4. Ralf Schumacher (Niemcy/Williams-BMW) 53 5. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) 49 6. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) 44 7. David Coulthard (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 41 8. Jarno Trulli (Włochy/Renault) 22 9. Jenson Button (W.Brytania/BAR-Honda) 12 10. Mark Webber (Australia/Jaguar-Cosworth) 12 11. Giancarlo Fisichella (Włochy/Jordan-Cosworth) 10 12. Cristiano da Matta (Brazylia/Toyota) 8 13. Heinz-Harald Frentzen (Niemcy/Sauber-Petronas) 7 14. Olivier Panis (Francja/Toyota) 6 15. Jacques Villeneuve (Kanada/BAR-Honda) 3 16. Nick Heidfeld (Niemcy/Sauber-Petronas) 2 17. Ralph Firman (W.Brytania/Jordan-Cosworth) 1 Klasyfikacja MŚ konstruktorów: 1. Ferrari 120 pkt 2. Williams-BMW 118 3. McLaren-Mercedes 103 4. Renault 66 5. BAR-Honda 15 6. Toyota-Panasonic 14 7. Jaguar-Cosworth 12 8. Jordan-Ford 11 9. Sauber-Petronas 9