Wkrótce konkurs na prototyp polskiego elektrycznego auta

​Spółka ElectroMobility Poland, która odpowiada za realizację projektu polskiego samochodu elektrycznego, zamierza ogłosić w listopadzie konkurs na prototyp takiego pojazdu.

Niszą na tym rynku, którą chcą zagospodarować polscy producenci, są małe, miejskie elektryki. Obecnie w tym segmencie istnieją modele Peugeot iOn, Mitsubishi i-MiEV, Citroen C-Zero, Smart ForTwo Electric Drive, Volkswagen e-Up!, Renault Twizy (i nieco większe Zoe), Fiat 500e. Nisza wydaje się więc "nieco" wypełniona.

Inicjatorzy programu chcą, żeby polski przemysł z tym produktem zaistniał na zagranicznych rynkach. Kluczem do sukcesu jest współpraca między producentami aut a producentami komponentów. Nawiązywaniu takich relacji miały służyć Targi Elektromobilności, które odbyły się 25 października w Warszawie.

Reklama

- Targi Elektromobilności zostały zorganizowane, aby pokazać potencjał polskiego przemysłu w zakresie elektromobilności, ale również po to, aby rozpocząć nawiązywanie kontaktów między producentami pojazdów a producentami komponentów - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Zaremba, szef projektu ElectroMobility Poland. - Chcielibyśmy, aby do naszego konkursu na prototypy zgłosili się producenci, którzy mają doświadczenie w budowie i we wdrażaniu pojazdów na rynek, ale muszą oni być zasileni wiedzą producentów komponentów.

W połowie września spółka ElectroMobility Poland rozstrzygnęła konkurs na wizualizację nadwozia polskiego elektryka. Wyłonione zostały cztery najlepsze projekty. Pod koniec listopada EMP zamierza uruchomić kolejny etap - konkurs na budowę prototypów polskiego auta na prąd, który kierowany jest do producentów pojazdów lub komponentów z branży samochodowej.

- Celem jest pozyskanie dobrych, funkcjonalnych prototypów. Chcieliśmy dać szansę polskim, zdolnym zespołom, które pracowały nad prototypami, aby mogły te prace sfinalizować. Liczymy, że po roku pracy te prototypy będą gotowe, by wyjechać na ulice. W ramach ElectroMobility Poland powołany zostanie zespół, który będzie oceniał jakość tych prototypów, i na koniec jeden zespół i jeden prototyp zostanie zaproszony do przedsięwzięcia produkcyjnego - mówi Piotr Zaremba.

ElectroMobility Poland ogłosiła już wstępne założenia konkursu na prototyp. Obecnie konsultuje je z potencjalnymi uczestnikami konkursu.

- Chcemy być pewni, że te założenia odpowiadają na ich potrzeby, które sygnalizowali w trakcie przygotowań. Jeśli nie będzie dużych zmian, chcielibyśmy pod koniec listopada ogłosić konkurs na prototypy - potwierdza Piotr Zaremba.

Rolą EMP będzie nadzorowanie procesu budowy prototypów i przygotowania ich do produkcji. Harmonogram prac nad stworzeniem polskiego elektryka został zaprezentowany właśnie podczas Targów Elektromobilności.

- Sektor motoryzacyjny podlega dzisiaj dużym zmianom. Silnik spalinowy zastępowany jest silnikiem elektrycznym i nie jest to jednostkowe zjawisko - wszystkie koncerny nad tym pracują. To stwarza szanse dla nowych producentów, ponieważ silnik i napęd elektryczny są prostsze niż napęd spalinowy. Samochód elektryczny składa się z mniejszej liczby podzespołów niż samochód spalinowy. Liczymy, że ten trend, coraz bardziej popularny, jest szansą na to, żeby polscy producenci mogli zaistnieć w świecie - dodaje Piotr Zaremba.

- Będzie nam bardzo trudno tworzyć nowe trendy na rynku elektromobilności, ponieważ jest to rynek całkowicie zdominowany przez obce koncerny, to one rozdają karty i dyktują warunki. Możemy jednak spróbować otworzyć sobie kolejne nisze - typu mały, miejski pojazd elektryczny. Stopniowo możemy wchodzić na kolejne rynki na całym świecie - mówi Wacław Stevnert z firmy SAM Polska.

- Wszyscy, którzy działamy w ramach rynku elektromobilności, liczymy na jego szybki i spektakularny wzrost - mówi Rafał Budweil, prezes zarządu spółki Triggo, która stworzyła pojazd łączący zalety motocykla i samochodu, zasilany napędem elektrycznym.

Wsparciem dla polskiego przemysłu ma być ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych, której konsultacje właśnie się zakończyły. Wprowadza ona wiele korzystnych rozwiązań dla osób, które zdecydują się na zakup samochodu elektrycznego.

- Są to między innymi korzyści finansowe, jak obniżona akcyza i zwiększone odpisy amortyzacyjne, ale również miękkie korzyści, jak na przykład możliwość poruszania się po buspasach czy specjalne miejsca parkingowe w centrach miast oraz możliwość korzystania z darmowych parkingów. Pakiet korzyści, który wprowadzi ta ustawa, powinien uruchomić rynek pojazdów elektrycznych - mówi Michał Kurtyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii.

Według wrześniowych zapowiedzi ministra Kurtyki ustawa prawdopodobnie wejdzie w życie w 2018 roku. Elektromobilność to jeden z kluczowych punktów uchwalonej w tym roku Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Rządowy plan zakłada, że do 2025 roku po polskich drogach ma jeździć już milion pojazdów zasilanych napędem elektrycznym (część krajowej produkcji).

- Powinniśmy się spodziewać na polskich drogach coraz większej liczby pojazdów elektrycznych. Ważnym elementem ich upowszechnienia będzie rozbudowa infrastruktury do ładowania. Zakładamy, że do 2020 roku powstanie około 6,5 tys. punktów ładowania w całej Polsce. Doprowadzi to do sytuacji, w której będziemy mogli powiedzieć, że pojazd elektryczny jest takim środkiem transportu, z którego możemy bezpiecznie, spokojnie i również bardzo ekologicznie skorzystać - mówi Michał Kurtyka.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy