Prezydent USA o elektrycznym Fordzie: "szybki skurczybyk"

​Prezydent USA Biden wypowiedział wojnę Chinom. Na szczęście - tylko gospodarczą. Jej celem jest zdystansowanie Państwa Środka w zakresie elektromobilności.

Dziś Chiny to światowy lider w tym względzie. W 2020 roku w tym kraju sprzedano 1,3 mln samochodów elektrycznych, co oznacza wzrost w stosunku do roku 2019 o 8 procent. Tymczasem zeszłoroczna sprzedaż w USA zamknęła się liczbą 252 tys. samochodów elektrycznych. 

Jeszcze bardziej USA zostają w tyle pod względem publicznych stacji ładowania, których w USA jest około 100 tysięcy, podczas gdy w Chinach... 800 tysięcy!

To bardzo nie podoba się Joe Bidenowi, który wierzy, że przyszłość samochodów jest elektryczna. Prezydent USA odwiedził w tym tygodniu zakłady Forda w Dearborn pod Chicago, gdzie promował swój program rozwoju kraju. Biden chce przeznaczyć 2,3 bilionów dolarów na rozwój amerykańskiej infrastruktury, a co za tym idzie - miejsc pracy. 

Z tej kwoty 174 mld dolarów mają być przeznaczone na rozwój samochodów elektrycznych, w tym kosztem 15 mld dolarów do 2030 roku ma zostać wybudowane pół miliona stacji ładowania. Kolejne 25 mld dolarów ma trafić na elektryfikację autobusów miejskich, 20 mld - na konwersję autobusów szkolnych na elektryczne, a 15 mld - na badania Departamentu Energii w zakresie zaawansowanych baterii, półprzewodników i innych technologii wykorzystywanych w pojazdach elektrycznych.

Reklama

Problem polega na tym, że z Bidenem nie zgadzają się Republikanie, którzy w Kongresie zaprezentowali własny, znacznie mniej ambitny plan rozwoju Ameryki. Kosztuje on około 570 mld dolarów i w ogóle nie uwzględnia elektromobilności.

W Dearborn Biden przemawiał pod hasłem "Przyszłość stworzona w Ameryce". Prezydent USA ostrzegł, że "świat nie czeka", a "Chiny prowadzą w tym wyścigu". Od razu dodał jednak, że "nie wygrają". Biden uważa, że "przyszłość przemysłu motoryzacyjnego jest elektryczna i nie ma od tego odwrotu". Dodał, że jedynym pytaniem jest, że czy "USA będzie prowadziło, czy pozostanie w tyle w tym wyścigu do przyszłości, czy samochody i baterie będą produkowane w USA, czy w innych krajach".

Na zakończenie Joe Biden na oczach dziennikarzy przejechał się zamaskowanym jeszcze egzemplarzem Forda F-150 Lightning. Ten elektryczny pickup ma zostać dziś zaprezentowany oficjalnie. Prezydent ruszył z piskiem opon i był pod wrażeniem osiągów potężnego pojazdu, stwierdzając, że "szybki jest ten skurczybyk"...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy