Jak zabić czas pod ładowarką? Chińczycy proponują wziąć do ręki mikrofon
Jak zabić czas, kiedy samochód stoi pod ładowarką? Możliwości jest sporo, jednak producenci robią wszystko, by kierowcy nie musieli szukać niczego na siłę. Już dziś gigantyczne ekrany montowane w autach pozwalają oglądać na postoju seriale czy TikToki, grać w gry mobilne, a nawet śpiewać. To ostatnie właśnie pojawiło się w chińskich elektrykach.
Konieczność spędzania czasu pod ładowarką to wciąż, zdaniem wielu, największa przeszkoda stojąca przed zakupem auta elektrycznego. Mimo wszystko producenci kombinują i szukają coraz ciekawszych rozwiązań na zabicie czasu, kiedy auto się ładuje. Nie bez powodu w nowych modelach lwią część deski rozdzielczej zajmują gigantyczne ekrany. Obecność dużych telewizorów umożliwia na postoju oglądanie seriali, TikToków czy filmów na YouTube. Inni mogą grać w gry albo po prostu surfować po sieci. To wciąż za mało? Chińczycy wpadli na coś jeszcze bardziej oryginalnego.
Do samochodu dostaniesz mikrofon
BYD, największy producent samochodów elektrycznych w Chinach, wraz z kanadyjską firmą Stingray, wprowadzi do samochodów karaoke. Kto inny, jak właśnie nie Chińczycy, mogli wpaść na coś takiego.
BYD jest w pełni zaangażowany w dostarczanie najwyższej jakości rozrywki wszystkim naszym klientom na całym świecie.
Aplikacja jeszcze w tym roku zostanie osadzona w systemach info-rozrywki popularnych modeli, oferowanych w kilkunastu krajach. Współpraca BYD z platformą Stingray to również możliwość udostępnienia klientom obfitej biblioteki utworów.
Nie pierwsi i nie ostatni. Tesla już to ma
Wszyscy śpiewają w samochodzie, stąd decyzja chińskiego giganta nie powinna nikogo dziwić. Nie jest to natomiast pierwszy producent, który do swoich aut wprowadził taką funkcję. Karaoke występuje m.in. w Tesli Model S i X, wyposażonych w najnowszą wersję systemu multimedialnego. Amerykańskie flagowce mogą być również wyposażone w dostęp do bibliotek Spotify, Tidal czy Apple Music.
To już nie są samochody. Nowe auta to telefony na kołach
Zniknęły zegary i pojawiły się ekrany, a gdy pojawiły się ekrany, skończyły się samochody. Kiedyś największym szpanerstwem było posiadanie jak najmniejszej ilości zaślepek w samochodzie, dzisiaj fizyczne przyciski to już rzadkość. W nowych samochodach niemal wszystkim sterujemy z poziomu dotykowego ekranu, który - w zależności od modelu - bywa mniej lub bardziej przyjazny kierowcy. Niektórym to odpowiada, jednak jeszcze długo minie, zanim obsługa dotykowych paneli wejdzie nam w krew.
W najbliższych latach możemy się spodziewać więcej takich pomysłów, jaki właśnie przedstawiła firma BYD. Większość pewnie pójdzie śladem Mercedesa, który w najnowszej generacji Klasy E zamontował kamerę umożliwiającą branie udziału w spotkaniach online i wprowadził do systemu aplikację TikTok.