Toyota już nie bezawaryjna?

Toyota przez lata wypracowała sobie opinię niekwestionowanego lidera pod względem jakości. Nie bez powodu - produkowane w Japonii pojazdy pozbawione były drobnych usterek, nie zdarzały się również poważniejsze awarie.

Japończycy wciąż próbują grać na tej samej nucie; pamiętamy telewizyjną reklamę, w której stwierdzano, że zepsuta Toyota na poboczu to pułapka, bo te samochody po prostu się nie psują. Niestety, okazuje się, że rzeczywistość nieco odbiega od wykreowanego w reklamie obrazu.

Tak przynajmniej wynika z Waszych komentarzy. Wciąż chwalone są starsze egzemplarze samochodów. Natomiast różnie bywa z nowszymi pojazdami. Krytyczne uwagi zdarzają się zdecydowanie zbyt często. Dlaczego?

Częściową odpowiedź daje jeden z komentarzy: „Oczywiście każdy chwali swoje.. siedzę w branży „moto” od 25 lat, jeździłem różnymi markami.. i tu bez wytykania które się psuły i jak często, w swojej „stajni” miałem Corolkę 88 rok. przez 7 lat, 1.9 diesel - 330 tys. przejechane - awarie? 1.uszczelka pod głowicą przy 280 tys.km. 2.amortyzatory, koniec problemów.. druga Corolka 98 rok, 1.6 benzyna, mam ja od 3 - ech lat - 140 tys. km. awarie? 1. tylne amortyzatory, 2.zaciął się zamek od klapy bagażnika.. he, he.. niech któryś z tych mądrali którzy tak jadą po Toytach pochwalą się takim wynikiem ilości napraw swoich IDEALNYCH bolidów.. śmiechu warte! Prawda jest też taka że Toyoty produkowane w Europie nie są już takie jak czyste Japończyki.. ale to już wina ludzi którzy je składają i producentów oszczędzających na dobrych materiałach.. ale Toyota nie jest tu wyjątkiem.. to bolączka wszystkich producentów w obecnych czasach...”

Kolejny przykład: „To już nie ta Toyota co w drugiej połowie lat 80 - tych i w początkach lat 90 - tych. Nie wiem czy to wina produkcji w Europie, a nie w Japonii; czy też może kryzysu w Azji w 97 - 98 roku. Mam Avensis 1.6 VVT - i z końcówki 2001 roku. Jednym słowem: totalna porażka.

Właściwości jezdne gorsze niż w moim poprzednim Passacie z 1991 roku, szumiace uszczelki drzwi, głośny silnik itp itd. Z poważniejszych rzeczy: po 5 tys. km wymiana kolektora dolotowego (wada fabryczna - gwarancja), po 15 tys km wymiana sprzegla - gwarancja, po ok. 25 tys km - dwukrotna wymiana kolumny kierownicy i jedna wymiana przekładni kierowniczej, po 36 tys km wymiana tylnych amortyzatorów (wyciek w lewym - gwarancja), wymiana paska klinowego (po walkach - gwarancja), po 40 tys km toczenie przednich tarcz hamulcowych. 1. grudnia 2004 skończyła się gwarancja - nawet nie chce myśleć co mnie czeka dalej. To ostatnia Toyota na dłuuuugi czas - znajomy ma Octavie i w ciągu 3 lat wymieniono mu ... tylko zbiorniczek płynu spryskiwaczy, tyle ze Skoda nie chełpi się super bezawaryjnością. (Toyota nadal się chwali, choć ostatnio okazało się, ze Avensis w kategorii 4 - 5 lat jest poza pierwsza 10.)”

Reklama

Oczywiście nie jest tak, że problemy z jakością są notoryczne. Większość samochodów spisuje się przecież bez zarzutów. Uwagi dotyczące jakości zdarzają się jednak dość często... Przekonajcie się zresztą sami.

Zobacz inne komentarze i dodaj swoją opinię!

Możesz również podzielić się wrażeniami z jazdy innymi samochodami. Wystarczy wybrać markę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: awarie | gwarancja | wymiana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy