Projekt nowej Syrenki to przekręt?
Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło kontrolę w związku z dofinansowaniem unijnymi środkami konsorcjum, które planowało reaktywację marki Syrenka. Badana jest zasadność przyznania dofinansowania projektu, który nie przyniósł widocznych efektów.
W 2013 roku konsorcjum firmy AMZ-Kutno i Przemysłowego Instytutu Motoryzacji (PIMot) złożyło do NCBiR wniosek o dofinansowanie projektu w wysokości blisko 4,5 mln zł. Dotacja została przyznana, ze swojej strony konsorcjum dołożyło niespełna 3 mln zł. Cała wartość projektu wynosiła 7,44 mln zł.
W 2016 r. projekt miał być zakończony i miały być widoczne konkretne efekty, czyli reaktywacja polskiej "kultowej" marki motoryzacyjnej Syrena. Konsorcjum miało zbudować od podstaw polski pojazd przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii oraz wdrożyć jego małoseryjną produkcję.
Tak się jednak nie stało. Najpierw okazało się, że ze względów prawnych konieczna jest zmiana nazwy z Syrena na Syrenka. Następnie opracowano jeżdżący prototyp o nazwie Syrenka S201, napędzany silnikiem General Motors (z Opla Astry). Samochód naprawdę jeździł, w styczniu 2016 roku uczestniczył nawet w kolizji. Jednak produkcji, nawet małoseryjnej, nie uruchomiono.
I na tym projekt został zakończony. Nieoficjalnym powodem był problem z pozyskaniem jednostki napędowej. General Motors albo nie był zainteresowany sprzedażą silników albo gotów był dostarczać ich dużą liczbę. Wersje są różne, oficjalnych powodów fiaska projektu nie podano.
W efekcie 20 września 2018 r. Departament Postępowań Kontrolnych Centralnego Biura Antykorupcyjnego rozpoczął kontrolę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (instytucji pośredniczącej) w zakresie zgodności z przepisami prawa podjęcia i realizacji decyzji o udzielenie ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz środków budżetu państwa i budżetów jednostek samorządu terytorialnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007-2013, wsparcia finansowego na realizację przedsięwzięcia pilotażowego NCBiR - Wsparcie badań naukowych i prac rozwojowych w skali demonstracyjnej.
Kontrola będzie dotyczyła w szczególności realizowanego w ramach tego przedsięwzięcia projektu "Reaktywacja polskiego przemysłu motoryzacyjnego - wdrożenie pojazdu osobowego Syrenka".
Głównym celem Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007-2013 był rozwój polskiej gospodarki w oparciu o innowacyjne przedsiębiorstwa. POIG finansowany był w 85 proc. ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, w pozostałych 15 proc. ze środków budżetu państwa oraz budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Instytucją Zarządzającą w trakcie realizacji POIG było Ministerstwo Rozwoju a rolę Instytucji Pośredniczącej w tym przypadku pełniło NCBiR. Wybór projektów musiał przebiegać w trybie konkursowym.
Kontrola CBA ma na celu ustalenie m.in. czy dofinansowanie tego przedsięwzięcia było prawidłowe. Kontrolerzy CBA zbadają także inne decyzje o udzieleniu wsparcia finansowego przez NCBiR objęte zakresem kontroli. Na realizację wszystkich projektów w ramach przedsięwzięcia pilotażowego - Wsparcie badań naukowych i prac rozwojowych w skali demonstracyjnej NCBiR udzielił wsparcia w wysokości ponad 435 mln zł, zawierając łącznie 41 umów o wykonanie i finansowanie poszczególnych projektów.
Co ciekawe jednak, po cichym fiasku projektu Syrenki S201 cała historia się nie zakończyła.
Już w sierpniu 2014 roku zarejestrowano spółkę akcyjną o nazwie Fabryka Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie S A. Jej prezesem został Maciej Pawlak. W zarządzie zasiedli też Jacek Nowak oraz Mieczysław Wośko - prezes zarządu firmy farmaceutycznej Polfarmex S.A. Co łączy producenta farmaceutyków z projektem nowej Syreny? Wbrew pozorom - bardzo dużo. Jak wynika z Krajowego Rejestru Sądowego siedziba Fabryki Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie SA mieści się przy ulicy Józefów 9 czyli... w biurowcu "Polfarmexu".
"Formuła współpracy z AMZ Kutno się wyczerpała. Powstał projekt samochodu S201, został zrealizowany, zbudowana została seria samochodów w AMZ Kutno, przeprowadzono proces homologacji i w tym miejscu współpraca przy tym projekcie została zakończona" - mówił w kwietniu tego roku w wywiadzie dla "Dziennika.pl" prezes Fabryki Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie SA - Maciej Pawlak.
Pawlak zdradził, że to właśnie "Polfarmex" był głównym inwestorem prac prowadzonych przez AMZ-Kutno. "Dwa lata temu (w 2016 roku - przyp. red) spółka rozpoczęła prace nad budową samochodu od początku. Zdecydowaliśmy się na nadwozie typu hatchback. Efektem tych prac jest samochód Vosco S106" - czytamy w tym samym wywiadzie.
Czym jest Vosco S106? To samochód oparty na tej samej technice co Syrenka S201. Auto otrzymało jednak zmienione, pięciodrzwiowe nadwozie oraz wnętrze z Opla Adama. Źródłem mocy nadal pozostaje 90-konny silnik 1.4 od General Motors.
Plany dotyczące produkcji są takie same, jak w przypadku Syrenki. Ma powstawać rocznie kilkaset egzemplarzy.