Państwo da kolejne 250 mln zł dla Izery. Spora część trafi do Niemiec

ElektroMobility Poland otrzyma kolejne 250 mln zł z państwowego budżetu. To drugi tak pokaźny zastrzyk gotówki przyznany ze środków Skarbu Państwa. Chociaż kwota robi wrażenie, jest zaledwie kroplą w morzu potrzeb spółki. Całkowity koszt uruchomienia w Polsce produkcji "narodowego" samochodu elektrycznego szacowany jest na 5-6 mld zł. Dwa razy więcej niż kosztował podatników przekop Mierzei Wiślanej.

Skarb Państwa po raz drugi wsparł ElektroMobility Poland kwotą 250 mln zł
Skarb Państwa po raz drugi wsparł ElektroMobility Poland kwotą 250 mln zł materiały prasowe

ElektroMobility Poland poinformowało właśnie o przyznaniu firmie kolejnego zastrzyku państwowych pieniędzy. Projekt polskiego samochodu elektrycznego - Izery - dofinansowany został kwotą 250 mln zł. Jak informuje ElektroMobility Poland, aneks do umowy ze Skarbem Państwa podpisanej 28 lipca 2021 roku zawarty został tuż przed świętami - 22 grudnia.

Kolejne 250 mln zł dla Izery. To na bieżące wydatki 

Aneks zakłada wzrost łącznego dofinansowania projektu z kwoty 250 mln zł do 500 mln zł. Realizacja umowy inwestycyjnej umożliwia kontynuowanie prac z dostawcą platformy, dalsze prace inżynieryjne oraz działania przygotowawcze związane z budową fabryki Izery - informuje Elektromobility Poland.

Przypominamy, że w listopadzie ElektroMobility Poland poinformowała o wyborze dostawcy platformy dla aut spod znaku Izery. Wybór padł na chińskiego potentata - koncerny Geely, do którego należą dziś m.in. takie marki, jak Volvo czy Lotus.

Izera z państwowym wsparciem. Na co pójdzie kolejne 250 mln zł z naszych podatków?

Z lakonicznego komunikatu spółki wynika, że większość z państwowych pieniędzy przeznaczona będzie na prace "inżynieryjne" i przygotowanie inwestycji w Jaworznie.

Pod pierwszym pojęciem kryje się zapewne dostosowanie chińskiej platformy do polskich wymagań i szeroko rozumiana integracja. Pamiętajmy, że przy okazji ogłoszenia współpracy z Chińczykami zarząd ElektroMobility zdradził, że znane wszystkim makiety, które z wielką pompą prezentowano w 2020 roku, należy traktować bardziej jako modele koncepcyjne niż prototypy. Wygląd pojazdów produkcyjnych ma zostać gruntownie zmieniony, tak by w momencie rynkowego debiutu auta wpisywały się w najnowsze trendy stylistyczne.

Fabrykę polskich samochodów projektują Niemcy

Dużą część z przyznanej sumy pochłonie projektowanie fabryki, która powstać ma nieopodal Jaworzna. Samą fabrykę zaprojektować ma niemiecka firma Dürr Systems AG. Do jej zadań należy m.in.:

  • zaprojektowanie linii produkcyjnych dla fabryki Izery,
  • opracowanie koncepcji procesu produkcyjnego dla wszystkich trzech wydziałów produkcyjnych (spawalni, lakierni i montażu),
  • opracowanie wytycznych do projektu budowlanego w zakresie technologii produkcji,
  • opracowanie wewnętrznego procesu logistycznego zakładu,
  • opracowanie schematów funkcjonalnych dla procesu lakierniczego wraz z systemami oczyszczania powietrza.

Planowaniem zakładu zajmuje się firma Dürr Consulting, będąca częścią Dürr Systems AG.   

Ile wydamy na Izerę? Pół miliarda to kropla w morzu

Izera hatchback na zdjęciach

Długo zapowiadany, pierwszy model nowej polskiej elektrycznej marki, został niedawno zaprezentowany. Izera nadal jest jeszcze prototypem, ale prototypem jeżdżącym.

Izera hatchback na zdjęciachPiotr Rejowski 
Izera hatchback na zdjęciachPiotr Rejowski 
Izera hatchback na zdjęciachPiotr Rejowski 
Nazwa Izera pochodzi od gór Izerskich, co ma podkreślać związanie marki z naszym krajem. Pierwszy model jest póki co nazywany po prostu hatchbackiem, aby odróżnić go od drugiego, również jeszcze nienazwanego modelu - SUVa.Piotr Rejowski 
Izera hatchback to auto kompaktowe, które za sprawą architektury typowej dla aut elektrycznych, ma oferować na tyle miejsca, aby móc pełnić rolę auta rodzinnego. Sami twórcy podkreślają, że zależało im na stworzeniu samochodu przede wszystkim praktycznego, komfortowego i przyjaznego w codziennym użytkowaniu.Piotr Rejowski 
Według przekazanych podczas premiery informacji, Izera hatchback ma mieć baterię pozwalającą na przejechanie około 400 km na jednym ładowaniu. Silnik natomiast powinien rozpędzać polskiego elektryka do 100 km/h w 8 s. Projektanci nie zdradzili natomiast, czy auto będzie miało napęd na przednie czy na tylne koła.Piotr Rejowski 
W ten sposób dochodzimy do problemu Izery. Jest projekt nadwozia, jest projekt wnętrza, ale nie ma płyty podłogowej, ani układu napędowego. Firma nadal nie wybrała ostatecznego rozwiązania, co jest kluczowe, także dla ostatecznego wyglądu pierwszej Izery. Bez tego nie sposób także budować fabryki i przygotowywać linii produkcyjnej. Mimo tego przedstawiciele firmy zapewniają, że wszystko jest na dobrej drodze i w 2023 roku na drogi wyjadą pierwsze seryjne egzemplarze IzeryPiotr Rejowski 

Warto przypomnieć, że od pierwszych decyzji związanych ze stworzeniem "narodowego" samochodu elektrycznego minęło już ponad 6 lat. Utworzenie spółki Elektromobility Poland ogłoszono w październiku 2016 roku. Czterema udziałowcami spółki zostały największe w Polsce koncerny energetyczne:

  • Energa,
  • Enea,
  • Tauron,
  • PGE.

Na początkowym etapie każdy z inwestorów (koncerny energetyczne objęły po 25 proc. udziałów) wniósł do spółki po 2,5 mln zł. Biorąc pod uwagę całość przedsięwzięcia, początkowy kapitał w wysokości 10 mln zł uznać można za wręcz symboliczny. Eksperci od początku szacowali, że cały projekt - od pierwszych szkiców aż po uruchomienie fabryki - kosztować będzie polskich podatników między 4 a 5 mld zł. Ostatnie szacunki, biorąc pod uwagę skomplikowaną sytuację międzynarodową i szalejącą inflację, mówią już o 6 mld zł. To przeszło dwa razy więcej niż słynny przekop Mierzei Wiślanej.

Izera przed największym wyzwaniem. Brakuje inwestora strategicznego

Skarb Państwa wsparł ElektroMobility kwotą 250 mln złInformacja prasowa (moto)

W sumie projekt Izery pochłonął do 2021 roku 70 mln zł, ale wydawało się, że po prezentacji dwóch prototypów w połowie 2020 roku, uda się pozyskać strategicznego inwestora, który pokryje kolejne wydatki. Tak się jednak nie stało i pod koniec lipca 2021 roku spółka poinformowała, że "projekt zyskał nowego, silnego inwestora" w postaci Skarbu Państwa. Do ElektroMobility Poland popłynęło wówczas 250 mln zł pochodzących z Funduszu Reprywatyzacji. Środki miały być przeznaczone min. na:

  • rozpoczęcie współpracy z dostawcą platformy  technologicznej,
  • kontynuowanie prac inżynieryjnych,
  • działania przygotowawcze związane z budową  fabryki w Jaworznie.

Dwa ostatnie punkty brzmią znajomo.

Zaangażowanie Skarbu Państwa w Izerę jest gwarantem kontynuowania prac w najważniejszych obszarach i zapewnia projektowi stabilność
- mówił w 2021 roku Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland.

Wbrew pozorom przyznanie państwowego dofinansowania nie było (i nie jest) wcale dobrym prognostykiem na przyszłość. Oznaczało bowiem, że mimo ambitnych wizji i zaprezentowania makiet prezentujących wizję modeli produkcyjnych, spółce nie udało się zainteresować swoim pomysłem żadnego inwestora zewnętrznego. Mówiąc wprost - nie znalazł się nikt, kto zechciałby wesprzeć polską markę własnymi środkami, dostrzegając w niej potencjał biznesowy.

Izera e-SUV

Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 
Izera hatchback 

Znalezienie inwestora strategicznego jest obecnie największym wyzwaniem stojącym przed zarządem ElektroMobility Poland. Wsparcie technologiczne ze strony światowego giganta, jakim niewątpliwie jest chiński Geely, to dobry sygnał. W oczach inwestorów polskie plany nabierają bowiem zdecydowanie realniejszych kształtów, ale jak się okazuje, nie na tyle realnych, aby nie było konieczne dofinansowanie kolejnymi środkami ze Skarbu Państwa.

Nie zmienia to jednak faktu, że pozyskanie prywatnego wsparcia inwestycji to absolutny priorytet. Zaangażowanie inwestorów zewnętrznych nie tylko odciążyłoby podatników, ale też uwiarygodniłoby cały projekt również w oczach sceptyków, którzy - patrząc przez pryzmat przeszło sześcioletniej historii - dostrzegają w nim raczej twórczy sposób na przepalanie państwowych funduszy, niż inwestycję w przyszłość.

***

Moto Flesz - odcinek 70. O hybrydowej Dacii Jogger oraz paliwie z wiatru i wodyINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas