Nadchodzi kres polskiej Pandy. Bo nikt nie chce włoskiej?

Od nowego roku Fiat wstrzyma produkcję starej wersji Pandy.

Samochód ten produkowany jest wyłącznie w Tychach. Obecnie w produkcji znajduje się wersja Classic tego pojazdu, która dostępna jest tylko z jednym silnikiem.

Równoczesne produkowanie dwóch generacji tego samego pojazdu to zabieg często stosowany przez producentów. Np. do końca roku Renault będzie produkowało równocześnie aż trzy generacje Clio: nowe Clio IV, Clio III pod nazwą Collection i Clio II o nazwie Campus, które ma zostać wycofane z oferty pod koniec grudnia.

Tymczasem Fiat, który początkowo zapowiadał, że Panda Classic będzie produkowana tak długo, jak będzie cieszyła się zbytem, niespodziewanie podjął decyzję o zakończeniu produkcji już pół roku po wejściu na rynek nowej generacji.

Reklama

Owszem, "stara" Panda debiutowała w 2003 roku, a więc nie jest młodą konstrukcją, ale to nie powinno być przeszkodą w utrzymaniu w ograniczonej produkcji wersji Classic, która z założenia skierowana jest do uboższych klientów.

Panda jednak zostanie wycofana z oferty. Powód? W salonach Fiata we Włoszech sprzedawane są obie wersje, stara z Polski i nowa, która produkowana jest we włoskiej fabryce w Pomigliano d'Arco. Jak relacjonuje rzymski korespondent Informacyjnej Agencji Radiowej, częsty scenariusz wygląda tak, że klient podziwia tę ostatnią, ale kiedy dowiaduje się, że jej cena wyjściowa wynosi 12 450 euro, wybiera samochód "made in Poland", tańszy aż o... 3 400 euro.

W ten sposób zakład pod Neapolem, na którego restrukturyzację Fiat wydał niedawno blisko 900 milionów euro, wykorzystuje tylko połowę mocy produkcyjnych - wyjeżdża z niego 120 tysięcy pojazdów rocznie, zamiast 250 tysięcy. Zbyt niska liczba zamówień powoduje częste przestoje. W tym momencie fabryka w Pomigliano d'Arco również nie pracuje, a dwutysięczna załoga jest na 2-tygodniowych urlopach.

Fiat Panda Classic początkowo był napędzany benzynowym silnikiem 1.2 o mocy 69 KM lub dieslem 1.3 Multijet o mocy 75 KM. Ponadto dostępne były wersje na LPG (1.2 EasyPower o mocy 69 KM) i gaz ziemny (CNG; 1.4 Natural Power). Szybko jednak oferta została ograniczona wyłącznie do silnika benzynowego. Cena tego samochodu w Polsce to 27 tys. zł.

Wyposażenie obejmuje m.in dwie przednie poduszki powietrzne, ABS z EBD (co jest wymagane przepisami europejskimi), kolumnę kierowniczą z regulacją w jednej płaszczyźnie, elektryczne wspomaganie kierownicy z trybem miejskim, elektryczne szyby, centralny zamek, instalację radiową oraz lakierowane w kolorze nadwozia zderzaki oraz listwy ochronne. W opcji dostępna jest m.in. manualna klimatyzacja (w pakiecie z radiem za 3 tys. zł) i elektrycznie sterowane przednie szyby i centralny zamek (pakiet za 1200 zł).

Ceny nowej Pandy na polskim rynku zaczynają się od 32 tys. zł, samochód ten jest więc o 5 tys. zł droższy od kończącego swoje owocne życie poprzednika.

Tak szybkie zakończenie produkcji Pandy Classic to niedobra wiadomość dla tyskiej fabryki, bowiem model ten stanowił znaczącą część produkcji. Jak nas poinformował rzecznik Fiat Auto Poland, Bogusław Cieślar, do końca września bramy tyskiego zakładu upuściło ponad 77 tys. egzemplarzy Pandy Classic, w tym samym czasie produkcja Fiata 500 (również w wersji Abarth) wyniosła 116 tys. sztuk, Lancii Ypsilon - około 40 tys., a produkowanego na zlecenie Forda modelu Ka - 45 tys.

Czym Fiat zamierza wykorzystać zwolnione moce produkcyjne? Nie ma takich informacji. W Tychach ma zostać uruchomiona produkcja Lancii Ypsilon w wersji na CNG, ale to bardzo niszowy model. Innych nowości brak, co spowodowane jest również strategią Fiata, który wstrzymał rozwój nowych modeli, uznając, że na pogrążonym w kryzysie rynku nie mają szans powodzenia.

W trzecim kwartale Fiat w Europie zanotował stratę netto w wysokości 238 mln euro, od początku roku strata wynosi już 583 mln euro. W trzecim kwartale Fiat sprzedał na Starym Kontynencie 203 tys. samochodów, od początku roku sprzedaż sięgnęła 764 tys. egzemplarzy. To gorsze wyniki niż zeszłoroczne, gdy było to odpowiednio 239 i 891 tys. samochodów. Na słabe wyniki wpływ ma głównie fatalna sytuacja na rynku włoskim, gdzie sprzedaż spadła o ponad 20 proc., do poziomu nie notowanego od lat 70-tych! Nawet stabilny i największy w Europie rynek niemiecki zanotował w trzecim kwartale (po raz pierwszy w tym roku) spadek sprzedaży i to o 7 proc.

Wynik grupy Fiata ratuje dobra sytuacja koncernu Chryslera na rynku amerykańskim. To dzięki temu zysk netto całej grupy Fiata w trzecim kwartale wyniósł 286 mln euro, a od początku roku przekroczył już miliard euro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fiata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama