Iberia żąda ...
Dwa miliony złotych - takiej właśnie kwoty będzie dochodzić przed sądem Iberia Motor Company S.A. od redakcji "Życia Warszawy" za publikacje na temat samochodów marki Seat. Będzie to najwyższe w historii prasy polskiej odszkodowanie, jakiego przed sądami RP zażądano od tytułu prasowego.
Chodzi o opublikowane w "Życiu Warszawy" artykuły "Zajęcie dla samobójców" i "Inna tabliczka, inny rocznik" z dnia 5.02.2003r.
Na bieżąco śledzimy poziom sprzedaży samochodów SEAT, jak również ewidencjonujemy wszelkie przypadki rezygnacji przez Klientów z zakupu i w przypadku spadku sprzedaży, spowodowanego publikacjami "Życia Warszawy", będziemy dodatkowo dochodzić na drodze sądowej od wydawcy dziennika "Życie Warszawy" korzyści utraconych z tytułu nie zawartych umów - twierdzą prawnicy reprezentujący Iberię nie wykluczając, że wysokość odszkodowania może się jeszcze zwiększyć.
Chodzi o opublikowane w "Życiu Warszawy" artykuły "Zajęcie dla samobójców" i "Inna tabliczka, inny rocznik" z dnia 5.02.2003r., "Nowe ofiary Iberii" z dnia 6.02.2003r. oraz "Nie te papiery, nie te numery" z dnia 10.02.2003r. - w publikacjach tych (pisaliśmy o nich tutaj) "Życie Warszawy" twierdziło m.in. - powołując się na "byłych dealerów Seata" - że "w Polsce jest wiele tysięcy aut [marki seat], których rok produkcji jest wcześniejszy niż wynikałoby to z faktury". Dziennikarka "Życia Warszawy" stwierdziła również, że jedynym sposobem sprawdzenia czy posiadacz seata nie jeździ samochodem ze sfałszowaną datą produkcji jest sprawdzenie "jaka jest litera na dziesiątej pozycji w numerze na tabliczce znamionowej pojazdu (red. litera ta oznacza rok produkcji)".
Tymczasem według wyjaśnień specjalistów z Iberia Motor Company S.A. (firmy reprezentującej SEAT-a na rynku polskim od 10 lat; w tym czasie IMC sprowadziła do Polski ponad 80.000 Seatów) litera (a obecnie cyfra) na dziesiątej pozycji na tabliczce znamionowej pojazdu nigdy nie oznaczała roku produkcji. W wypadku SEAT-a (podobnie jak i wielu innych marek) cyfra ta oznacza tzw. model roku. Pojęcie modelu roku zostało wprowadzone w celu odróżniania (dla celów marketingowych) wersji produkcyjnej danego modelu samochodu; określa ono różnice w stosunku do poprzednio produkowanego modelu m.in.: zmiany konstrukcyjne w poszczególnych zespołach, zmiany w wyposażeniu standardowym oraz dodatkowym pojazdu, wzbogaconą ofertą w zakresie typów i odmian silników oraz nową paletą kolorystyki nadwozia i tapicerki, ewentualnie wprowadzone do produkcji nowe elementy bezpieczeństwa biernego oraz czynnego. Model roku nie jest tożsamy z rokiem produkcji; np. dwa samochody wyprodukowane w tym samym roku kalendarzowym mogą należeć do dwóch różnych oznaczeń modelu roku, gdyż nie zawsze rok modelu zmieniany jest 1 stycznia.
Bezpodstawnie oskarżono nas o fałszerstwo; "Życie Warszawy" uderzyło w to, co dla nas najważniejsze: podważono zaufanie Klientów do nas! - komentuje z Arkadiusz Miętkiewicz, Dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu oraz Członek Zarządu Iberia Motor Company - Sprzedaż samochodów jest "zawodem zaufania publicznego", trudno wykonywać ten zawód będąc oskarżanym o postępowanie tak nieetyczne jak fałszowanie dokumentów i sprzedawanie starych samochodów "odmłodzonych" przez nabijanie nowych danych na tabliczkach znamionowych. Z tego powodu zdecydowaliśmy się wystąpić na drogę sądową przeciwko "Życiu Warszawy".
Podobnego zdania są członkowie Stowarzyszenia Partnerów Seata w Polsce, którzy twierdzą w swoim oświadczeniu, że "celem przedmiotowych publikacji było narażenie na szwank dobrego imienia całej organizacji Seata w Polsce". Dodatkowo partnerzy Seata twierdzą, iż "Tendencyjność sformułowań i brak elementarnej rzetelności dziennikarskiej wskazuje na złą wolę autorów i inspiratorów publikacji", a jako przykład podają, że inaczej nie da się wytłumaczyć faktu "przemilczania przez autora artykułu "Inna tabliczka inny rocznik" różnic pomiędzy pojęciami rok produkcji i rok modelu", podczas gdy różnica ta jest oczywista dla każdej osoby zaznajomionej z zagadnieniami branży motoryzacyjnej".
Przedstawiciele Iberia Motor Company podkreślają jednak stanowczo, że nie chodzi tu o tłumienie prawa do krytyki prasowej czy ograniczanie wolności mediów: - Przyjmiemy ze zrozumieniem każdą krytykę opartą na rzetelnych faktach. - zapewnia Ewa Kielan Dyrektor ds. Public Relations Iberia Motor Company - Nie możemy jednak przejść do porządku dziennego nad nieodpowiedzialnymi, nierzetelnymi, opartymi na półprawdach i przekłamaniach oskarżeniami. W trakcie procesu sądowego "Życie Warszawy" będzie miało doskonałą okazję, by udowodnić, że tak jak to napisało w swoim artykule, "w Polsce jest wiele tysięcy aut [marki seat], których rok produkcji jest wcześniejszy niż wynikałoby to z faktury". Jeżeli jednak tego nie uczyni nasi prawnicy, w trosce o dobre imię marki i naszej firmy, postarają się wyegzekwować stosowne zadośćuczynienie finansowe za pomówienia rozpowszechnianie przez "Życie Warszawy" pod adresem naszej firmy. To kwestia prostej odpowiedzialności za słowo, dziennikarskiej wiarygodności i rzetelności.