FSO z nowym właścicielem. OKAM postawi tam osiedle mieszkaniowe?
Stało się. Kilka dni temu tereny dawnej Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu przeszły w ręce nowego właściciela. Ogromny obszar o powierzchni blisko 62 hektarów przeszedł na własność dewelopera - firmy OKAM Capital. Jaka przyszłość czeka zorganizowaną w dawnej lakierni FSO wystawę klasyków?
O tym, że w miejscu legendarnej fabryki powstanie w przyszłości osiedle mieszkaniowe mówiło się od dawna. Ostatecznie umowa o sprzedaży potężnej działki mieszczącej się w Warszawie przy ulicy Jagiellońskiej 88 sfinalizowana została 29 lipca bieżącego roku.
"Kupując teren niegdyś służący do produkcji samochodów, dokonaliśmy jednego z największych tego typu nabyć na rynku w ramach tylko jednej transakcji" - informuje na swojej stronie internetowej deweloper. Zapowiada również, że "skala inwestycji będzie ogromna" ale "samo przygotowanie jej rozłoży się na kilka lat a wieloetapowa realizacja na kilkanaście najbliższych".
"Bardzo ważne dla nas jest pozostawienie charakteru tego niezwykłego miejsca tak ważnego w historii polskiej motoryzacji, dlatego inwestycja będzie prowadzona przez nas z poszanowaniem przeszłości oraz poprzedzona zostanie konsultacjami z zainteresowanymi stronami" - deklaruje Arie Koren, dyrektor zarządzający OKAM.
Słowa zdają się studzić emocje fanów motoryzacji obawiających się o przyszłość mieszczącej się w dawnej hali lakierni wystawy klasyków, zorganizowanej przez Muzeum Skarb Narodu. Czy rzeczywiście entuzjaści motoryzacji mogą spać spokojnie?
Jak poinformował w rozmowie z Interią Robert Brykała z warszawskiego Muzeum Skarb Narodu, "Teren został sprzedany ale nie oznacza to natychmiastowego zamknięcia wystawy. Mam nadzieję, że deweloper zgodnie ze swoimi zapowiedziami uszanuje spuściznę historyczną tego miejsca, a zmiana właściciela tego terenu okaże się dla nas wszystkich początkiem nowego".
Przekazanie historycznego terenu na ręce dewelopera to niewątpliwie smutne zwieńczenie wieloletniej agonii FSO. Z drugiej strony przez wiele lat nie udało się pozyskać inwestora, który wykazałby chociażby cień zainteresowania wykorzystaniem hali fabrycznych zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem.
Oczywiście nie brakuje osób, które widziałyby w nich np. miejsce budowy nowego polskiego samochodu elektrycznego - Izery - ale tego typu pomysły nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. Dostosowanie rujnowanej latami infrastruktury do nowych wymogów w rzeczywistości pochłonęłoby zapewne więcej środków niż stworzenie nowoczesnej fabryki od podstaw. W przypadku Izery niezwykle cenny jest też czas, a tego - w obliczu postępującej elektryfikacji - polska firma ma raczej niewiele.
Warto przypomnieć, że ostatnie samochody, a ściślej - ostatnie egzemplarze produkowanego wówczas przez FSO Chevroleta Aveo - opuściły bramę Fabryki Samochodów Używanych na Żeraniu przeszło dziesięć lat temu. Stało się to 23 lutego 2011 roku.
Paweł Rygas
***