Genesis G80. Do Europy nie trafi
Koreańczycy nie ustają w swoim szturmie na amerykańską klasę premium. Po styczniowej premierze modelu GV80 - pierwszego suva w historii marki Genesis - firma opublikowała właśnie pierwsze zdjęcia nowej limuzyny G80.
To reprezentant segmentu E, więc w walce o względy amerykańskich nabywców (marka Genesis nie jest oferowana na Starym Kontynencie) przyjdzie mu stawać w szranki z europejskimi modelami pokroju Audi A6, BMW serii 5 czy archetypu tego segmentu - Mercedesem klasy E.
Zaletą nowego Genesisa mają być stylistyka i bogate wyposażenie. W kształtach karoserii odnaleźć można nawiązania do projektów Astona Martina czy Audi, ale trzeba przyznać, że auto może pochwalić się ciekawą i spójną linią.
Wnętrze - zwłaszcza konsola środkowa - przypominać może nieco rozwiązania stosowane przez Mercedesa. Duża kierownica z potężnymi, mocno wypełniającymi środek, ramionami przywodzi na myśl amerykańskie rodzinne auta z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Ciągnąca się przez całą deskę rozdzielczą linia nawiewów optycznie poszerza kabinę. Na podszybiu, tuż nad konsolą środkową, znalazł się "panoramiczny" ekran systemu info-rozrywki o przekątnej 14,5 cala.
Producent nie pochwalił się danymi technicznymi. Wiadomo jednak, że auto zbudowano od podstaw w oparciu o nową platformę. Oficjalny debiut Genesisa G80 odbyć się ma jeszcze przed końcem marca.