Citroen ELO. Można w nim spać i pracować. No i można nim też jeździć
Citroën zaprezentował nowy model koncepcyjny o nazwie ELO. Pojazd jest rozwinięciem projektu OLI, który światło dzienne ujrzał jeszcze w 2022 r. Zdaniem koncernu, ELO ma być samochodem odważnym, pomysłowym, kreatywnym i komfortowym, a do tego funkcjonalnym i przestronnym.

Spis treści:
- Kierownica Citroena ELO przypomina tę z kultowego DS-a
- Citroen ELO jest pomarańczowy, aby zarażać optymizmem
- Tył Citroena ELO nawiązuje do samochodów użytkowych. Jest asymetryczny i dwuczęściowy
- Trzy aspekty Citroena ELO - REST
- Trzy aspekty Citroena ELO - PLAY
- Trzy aspekty Citroena ELO - WORK
ELO to sześcioosobowy samochód o długości 41 cmm, czyli mniej więcej takiej, jak model C3. Projekt oparto na specjalnej, w pełni elektrycznej platformie z silnikiem umieszczonym przy tylnej osi. Dzięki temu powstało niewielkie auto o dość obszernym wnętrzu.
Citroen zapewnia, że modelem ELO łatwo będzie można łatwo zaparkować, co jest przydatne w kontekście coraz bardziej zatłoczonych centrów miast. Z drugiej strony koncept może służyć także jako sprawne auto do poruszania się poza obszarem zabudowanym.

Prezentowany model zdecydowanie wyróżnia się swoim projektem. Nie każdemu przypadnie do gustu bryła ELO, jednak koncern zapewnia, że gwarantuje ona wszechstronność. W teorii auto jest kompaktowym minivanem z wysuniętymi do krawędzi nadwozia kołami (dla poprawy stabilności) oraz wyrazistymi nadkolami. Citroen nie bał się zastosować rozległych, przeszklonych powierzchni dla odciążenia sylwetki. Płaskie bądź zakrzywione szyby nawiązują do konceptu OLI.
Kierownica Citroena ELO przypomina tę z kultowego DS-a
W środku zastosowano równie nowatorskie rozwiązania. Fotel kierowcy umieszczono centralnie w przedniej części kabiny. Za sprawą 170 cm wysokości wsiadanie do ELO ma być proste i wygodne, natomiast przesunięcie kolumny kierownicy maksymalnie do przodu pozwoliło wygospodarować dodatkową wolną przestrzeń. Fotel kierowcy można obrócić o 360 stopni, dzięki czemu na postoju można integrować się z pasażerami.

Koncern zrezygnował z tradycyjnego "Smartbandu", który zastosował w przypadku OLI, na rzecz wyświetlania informacji na specjalnej, płaskiej powierzchni. Dzięki temu kierowca będzie widział kolorowe informacje na całej szerokości przedniej szyby, co pozwoli mu nie odrywać wzroku od drogi. Ten system jest nie tylko korzystniejszy dla posiadacza auta, ale i tańszy z punktu widzenia producenta.
Model kierownicy z pewnością kojarzy się z zaprezentowanym w 1955 r. DS. Pojedyncza szprycha nie zasłania kierowcy widoku na przyrządy, a koło jest łatwe do trzymania i zawiera dwa joystickopodobne przyciski, dzięki którym będzie można uzyskać dostęp do funkcji cyfrowego wyświetlacza, jak i nim sterować.

Citroen ELO jest pomarańczowy, aby zarażać optymizmem
W drugim rzędzie umieszczono trzy siedzenia ze składanymi oparciami, przy czym fotele są demontowalne. Pod bocznymi siedzeniami ukryto dwa dodatkowe minifotele. Po rozłożeniu można je przesunąć do przodu i zamocować po obu stronach siedzenia kierowcy, dzięki czemu uzyskujemy konfigurację sześcioosobową.
Ponieważ dodatkowych foteli nie ma w bagażniku, jego pojemność pozostaje niezmienna, niezależnie od liczby pasażerów.
Boczne drzwi Citroena ELO otwierają się w przeciwnych kierunkach, a przez brak środkowego słupka wsiadanie i wysiadanie ma być wyjątkowo proste.
Kolorem dominującym podczas oglądania zdjęć ELO jest pomarańcz. Utrzymano w niej zarówno karoserię, jak i wnętrze prezentowanego konceptu. Według francuskiego koncernu nie jest to przypadek - pojazd ma wyróżniać się pewnością siebie oraz posiadać pewną "osobowość". Na drodze powinien zarażać optymizmem za sprawą jaskrawych odcieni. Zależnie od światła pomarańcz powinna przeradzać się w czerwień, a następnie w żółć.

Półokrągłe, tylne drzwi sięgają aż do linii dachu. Doświetlenie kabiny zapewniają duże szyby o łącznej powierzchni 4,5 m kw. Z tyłu rzuca się w oczy także subtelna i miękko załamująca linia dachu. Co prawda ELO posiada minimalistyczną bryłę nadwozia, jednak uzupełniono ją wyrazistymi łukami nadkoli oraz płaskimi powierzchniami błotników.
Tył Citroena ELO nawiązuje do samochodów użytkowych. Jest asymetryczny i dwuczęściowy
Znajdująca się z przodu sygnatura świetlna wzbudza skojarzenia z modelem C5 Aircross. Po obu stronach modelu projektanci umieścili zderzaki wykonane ze spienionego polipropylenu, które są lekkie, a zarazem mają chronić przed uszkodzeniami. Ten sam materiał znalazł się także na płaskich błotnikach. Według Citroena mogą one pełnić funkcje niewielkich półek.

Sygnatura świetlna z tyłu również kojarzy się ze znanym z C5 Aircross dwupoziomowym oświetleniem "Light Wings". Przy projektowaniu klapy bagażnika projektanci francuskiego koncernu inspirowali się samochodami użytkowymi - jest ona asymetryczna i dwuczęściowa. Z tym rozwiązaniem kontrastuje duże przeszklenie, rozwiążanie, którego w autach dostawczych nie ma. Dodatkowo na dachu umieszczono otwierany panel, który pomaga w załadunku auta.
Co w ogóle znaczy skrót ELO? Citroen rozwija go jako "rEst, pLay & wOrk" i zaprojektował koncept właśnie według tej zasady. Ma on pozwalać na efektywny odpoczynek, rekreację oraz pracę.

Trzy aspekty Citroena ELO - REST
ELO ma przede wszystkim być samochodem, który pozwoli na wygodny odpoczynek w oczekiwaniu na coś - spotkanie czy odbiór dzieci ze szkoły. We wnętrzu, w ramach koncepcji REST, znajdziemy miękkie poduszki, przy odpowiednim ustawieniu foteli można uzyskać dwuosobowe miejsce do spania.
W bagażniku znalazło się bowiem miejsce dla dwóch składanych materaców. Według producenta mają być one sztywne i wygodne po napompowaniu ich sprężonym powietrzem z instalacji pokładowej.

W trybie REST tylne moduły oświetleniowe mogą stać się lampkami nocnymi. W związku z tym, że we wnętrzu znalazło się miejsce dla wysuwanego ekranu projekcyjnego, pojazd ma pełnić również funkcję mobilnej sali kinowej. W cieplejsze dni pasażerowie będą mogli otworzyć fragment tylnego dachu - i oglądać film pod gołym niebem.
Trzy aspekty Citroena ELO - PLAY
Dzięki współpracy z Decathlonem przeprojektowano klapę bagażnika, która pozwoli usiąść na jej dolnej krawędzi. W aucie umieszczono dodatkowe torby w przedniej części kabiny służące do przechowywania różnych rzeczy. Na drzwiach znalazło się miejsce dla uchwytów, na których będziemy mogli rozpiąć markizy. Te ochronią siedzące w pojeździe osoby zarówno przed Słońcem jak i deszczem.

Trzy tylne siedzenia można zdemontować i postawić na ziemi jako zwykłe krzesła służące do odpoczynku. To nie tylko jest efekt współpracy z Decathlonem, ale i nawiązanie do kultowego modelu 2CV.
W podwoziu znalazło się miejsce dla kompresora. Pozwoli on pompować różne rzeczy, jak np. pontony czy opony rowerowe. Za sprawą technologii V2L (Vehicle-to-Load) producent zapewnia o możliwości zasilania urządzeń elektrycznych poprzez nasz samochód. O błotnikach-półeczkach już napisano wcześniej.
Trzy aspekty Citroena ELO - WORK
ELO dostosowano także pod kątem pracy. W fotelu kierowcy producenci umieścili poduszkę i wykonane z pianki oparcie zapewniające wygodę oraz podparcie podczas jazdy. Fotel można nie tylko obracać o 360 stopni, lecz także przymocować do jego podstawy schowany pod centralnym fotelem drugiego rzędu niewielki stolik.
Kierowca będzie mógł dostosować zestaw wskaźników. Będą one mogły wyświetlać niezbędne w pracy informacje - o wideokonferencjach bądź harmonogramy spotkań. W przednich nadkolach znalazło się miejsce na wysuwane półki z uchwytami na kubki. Do nich będziemy wkładać telefon lub słuchawki, co rzekomo ma imitować prawdziwe biurko.










