Zmienił przebieg w 33 samochodach. Pójdzie do więzienia na pięć lat
Brytyjski są zajął się sprawą 27-latka oskarżonego o oszustwa. Mężczyzna miał cofnąć przebieg w 33 samochodach, a potem je sprzedać. W sumie zarobił prawie pół miliona funtów.
Sąd w brytyjskiej miejscowości Portsmouth zajął się sprawą Ashleya Wilsona. Mężczyzna trafił tam w wyniku dochodzenia przeprowadzonego przez urzędników do spraw standardów handlowych rady hrabstwa Hampshire. Mężczyźnie zarzuca się, że cofał liczniki w samochodach. Udowodniono mu, że zrobił to w co najmniej 33 autach. W sumie odległościomierze zostały skorygowane o 2 750 000 mil (ponad 4,4 miliona km). W celu zobrazowania skali sędzia posłużył się przykładem podróży na Księżyc. Jak twierdzi, w ten sposób można polecieć na ziemskiego satelitę i wrócić aż sześć razy.
Nie jest to jednak wszystko. Mężczyzna oczywiście fałszował historię aut, by zamaskować redukcję przebiegu. Następnie, za pośrednictwem internetowych platform, sprzedawał je klientom z całego kraju. W sumie miał w ten sposób zarobić 446 tysięcy funtów (przeszło 2,3 mln złotych).
Ostatecznie za swoje czyny 27-latek został skazany na 45 miesięcy więzienia. Jak się okazało, mężczyzna miał na swoim koncie już jeden wyrok w zawieszeniu, do którego się nie zastosował. W efekcie sędzia nałożył na Wilsona dodatkowe 12 miesięcy kary. W sumie mężczyzna ma do odsiedzenia 4 lata i 9 miesięcy.
Russel Oppenheimer, odpowiedzialny w radzie hrabstwa za standardy dotyczące handlu, stwierdził, że cofanie liczników jest "poważną działalnością przestępczą, która może dotknąć każdego, kto kupuje samochód używany". Doradził również, by przed zakupem potencjalni nabywcy dokładnie sprawdzali auto. W ten sposób mogą uniknąć sytuacji, w której zostają właścicielami pojazdu będącego w rzeczywistości w dużo gorszym stanie niż sugeruje to sprzedawca.
Zakup samochodu używanego bardzo często wiąże się z ryzykiem późniejszych problemów. Z tego powodu trzeba pamiętać o kilku zasadach, które pomogą nam uniknąć takich kłopotów. Przede wszystkim, jeśli jakieś ogłoszenie przyciągnie naszą uwagę, powinniśmy najpierw bardzo dokładnie je przeanalizować. W tym celu należy np. skorzystać z odpowiednich serwisów i poprzez wpisanie numeru VIN sprawdzić informacje na temat pojazdu i jego historii.
Trzeba również zwrócić uwagę, czy w ogłoszeniu nie brakuje ważnych informacji. Jeśli tak jest, może to oznaczać, że sprzedawca bardzo chce ukryć przed nami jakiś fakt. Weryfikować należy nie tylko auto, ale również samego sprzedającego. Kiedy mamy do czynienia z komisem, wystarczy przejrzeć opinie. Jeśli powtarzają się takie, które sugerują lub wprost zarzucają nieuczciwe praktyki, powinno to stanowić dla nas sygnał, że coś jest nie tak.
Samochód należy również obejrzeć "na żywo". Wcześniej dobrze jest odpowiednio się przygotować i sprawdzić najczęstsze dla danego modelu usterki. Jeśli nasze pojęcie o autach jest stosunkowo niewielkie, albo brakuje nam na to czasu, możemy skorzystać z pomocy specjalisty i zabrać pojazd na oględziny (uczciwy sprzedawca nie będzie widział w tym problemu). Oczywiście nie powinniśmy również rezygnować z jazdy próbnej. Dzięki niej będziemy mogli wykryć różnego rodzaju problemy, które wynikają ze zużycia elementów takich jak klocki hamulcowe czy amortyzatory.
Chętny na zakup samochodu powinien również sprawdzić wcześniej wszystkie dokumenty oraz porównać, czy VIN zgadza się z tym na aucie. Każda różnica w znaku może okazać się problemem. Nie należy również wierzyć w obietnice sprzedawcy zapewniającego, że po zakupie dośle wszystkie papiery. Kwestią, na którą powinniśmy zwrócić uwagę przy zakupie używanego samochodu, jest również jego cena. W przypadku gdy sprzedawca łatwo idzie na spore ustępstwa dotyczące kwoty, jaką chce otrzymać za pojazd, możemy podejrzewać, że bardzo chce się pozbyć tego auta.
***