Zginął potrącony przez samochód. Jeden drobiazg być może uratowałby mu życie

​Wypadek, do którego doszło wczoraj w na Lubelszczyźnie to - niestety - codzienność polskich dróg. 28-kierowca Volkswagena śmiertelnie potrącił idącego poboczem 69-latka. Do zdarzenia doszło poza obszarem zabudowanym, a pieszy nie miał na sobie elementów odblaskowych.

Do wypadku doszło około godziny 17. w Głusku Dużym Kolonii (w ciągu drogi wojewódzkiej 824). Kierujący Volkswagenem 28-latek, jadąc drogą wojewódzką numer 824 w kierunku Opola Lubelskiego, poza terenem zabudowanym potrącił znajdującego się na jezdni 69-latka. Mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.

Policjanci, prokuratura i biegli z zakresu wypadków drogowych pracują nad ustaleniem wszystkich okoliczności zdarzenia, co nie jest łatwe z uwagi na brak świadków. Na obecnym etapie trudno stwierdzić, czy pieszy poruszał się właściwą stroną drogi, czy też - np. szedł po jezdni. Wiadomo, że 28-latek kierujący Volkswagenem Passatem był trzeźwy.

Reklama

Listopad miesiącem śmierci na drogach. Pamiętajmy o odblaskach

Listopad - z uwagi na duże natężenie ruchu w okolicach Wszystkich Świętych i szybko zapadający zmrok - od wielu lat jest najtragiczniejszym miesiącem na polskich drogach. Skokowo rośnie wówczas liczba ofiar wśród niechronionych uczestników ruchu drogowego - pieszych i rowerzystów.

Przypominamy, że od 2014 roku piesi poruszający się po zmroku poza obszarem zabudowanym zobowiązani są do używania elementów odblaskowych "w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu". Odblaski muszą także nosić piesi prowadzący poboczem rower, skuter, motocykl czy wózek.

Tymczasem, jak poinformował Interię kom. Robert Opas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, tylko w pierwszej połowie bieżącego roku za brak obowiązkowych elementów odblaskowych ukarano 3 502 pieszych. Każdy z nich to potencjalna ofiara śmiertelna wypadku drogowego. Jakby tego było mało - aż 5 537 pieszych ukarano w tym samym czasie za "chodzenie nieprawidłową stroną drogi".

Przypominamy, że korzystając z jezdni, pieszy zobowiązany jest do chodzenia jej lewym skrajem, co pozwala mu dostrzec najeżdżające pojazdy i - w razie konieczności - zareagować na niebezpieczeństwo.

Odblaski ratują życie. Warto je nosić zawsze

Warto zdawać sobie sprawę, że dopuszczalna prędkość pojazdów poza obszarem zabudowanym wynosi 90 km/h czyli 25 m/s. Pozbawiony elementów odblaskowych pieszy - w zależności od przejrzystości powietrza czy ubioru - widoczny jest z odległości 40-80 metrów. Sama droga hamowania z 90 km/h często przekracza 30 metrów, a przeciętny kierowca na podjęcie decyzji o wciśnięciu hamulca potrzebuje około 0,7 sekundy. W praktyce oznacza to, że jeśli pieszy dostrzeżony zostanie z odległości 40-60 metrów, kierujący nie ma z reguły najmniejszych szans na reakcję.

Dla porównania - elementy odblaskowe sprawiają, że pieszy widoczny jest w światłach reflektorów z odległości od 300 do - w sprzyjających warunkach - nawet 600 metrów.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadki drogowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy