Żeby przejść, pieszy będzie musiał podnieść rękę. Propozycja nowych przepisów

W jaki sposób można poprawić bezpieczeństwo na drogach? Zdaniem jednego z posłów powinno się wprowadzić obowiązek wyraźnego sygnalizowania przez pieszych zamiaru wejścia na przejście, np. poprzez podniesienie ręki. Swoją propozycję na ten temat, a także na temat dodatkowego oznakowania na przejściach, parlamentarzysta opisał w interpelacji do ministra infrastruktury.

Czy piesi powinni sygnalizować zamiar wejścia na przejście poprzez podniesienie ręki?
Czy piesi powinni sygnalizować zamiar wejścia na przejście poprzez podniesienie ręki?ANETA ZUREK / POLSKA PRESSEast News

Rośnie liczba wypadków z udziałem pieszych w Polsce

Autorem interpelacji jest Artur Szałabawka z PiS, który swoje pismo do ministra infrastruktury, rozpoczyna cytatem z ustawy Prawo o ruchu drogowym, dotyczącym pierwszeństwa pieszego znajdującego się na przejściu, a także pierwszeństwa pieszego, który na to przejście wchodzi. Przywołuje następnie artykuł z jednego z serwisów internetowych, w którym pojawia się stwierdzenie, że "w świetle danych z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, zauważalny jest wpływ nowych przepisów ruchu drogowego i taryfikatorów mandatów na zachowanie kierowców".

W kolejnym zdaniu autor tekstu sam sobie przeczy, przywołując owe dane, z których wynika, że poziom bezpieczeństwa pieszych na polskich drogach spada. Bo rzeczywiście tak jest. W 2023 w Polsce doszło do 4943 wypadków z udziałem pieszych (jest to wzrost o 181 wobec 2022 r.), częściej również zdarzały się potrącenia na pasach - w 2023 roku było ich 2684, czyli o 221 więcej niż rok wcześniej.

Podnoszenie ręki obowiązkiem przed przejściem dla pieszych?

Wobec powyższego poseł Szałabawka proponuje wprowadzenie nowego przepisu, który brzmiałby:

Pieszy zbliżający się do przejścia dla pieszych powinien się zatrzymać przy krawędzi jezdni, unieść rękę do góry sygnalizując zamiar przejścia przez jezdnię i po upewnieniu się, że jest widziany i pojazdy zatrzymując się udzielają mu pierwszeństwa, przejść przez jezdnię.

Jak zauważa parlamentarzysta, taki zapis byłby zgodny z już obowiązującymi przepisami, nakazującymi pieszemu zachowanie szczególnej ostrożności oraz zasady ograniczonego zaufania:

To nic innego, jak: "(...) ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie"
stwierdza Artur Szałabawka

Przy okazji poseł zauważa, że wymóg podnoszenia ręki przed wejściem na jezdnię, pomógłby w stosowaniu przepisu zabraniającego pieszemu używania telefonu (i innych urządzeń elektronicznych) w sposób ograniczający obserwację sytuacji na drodze. Pieszy dochodząc do pasów miałby mimowolnie przypominać sobie o konieczności uniesienia ręki, co powodowałoby przekierowanie jego uwagi z prowadzonej rozmowy, na ruch drogowy.

Nowe oznakowanie przed przejściem dla pieszych

Artur Szałabawka zwraca w swojej interpelacji uwagę także na wprowadzone we wrześniu 2022 roku przepisy, pozwalające na wyznaczanie sugerowanych przejść dla pieszych. Prawo określa je jako: "Nieoznakowane, dostosowane technicznie miejsce umożliwiające przekraczanie jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przez pieszych, niebędące przejściem dla pieszych".

Na takim przejściu pieszy nigdy nie ma pierwszeństwa i to on musi upewnić się, że nie wpłynie on na ruch pojazdów. Miejsca takie są często spotykane w innych krajach (choćby w Niemczech), ale w Polsce nadal trudno na nie trafić. Poseł Szałabawka uważa, że aby pieszym łatwiej było odróżnić przejścia z pierwszeństwem od przejść sugerowanych, należałoby wprowadzić dodatkowe oznakowanie:

Propozycją jest umieszczenie na wysokości 2,2 m widocznych dla pieszych, powtórzonych miniaturowych znaków D-6 lub D-6b, lub innego oznakowania, które w sposób jednoznaczny wskazywałby pieszemu przejście dla pieszych z pierwszeństwem. Wszystkie inne przejścia bez oznakowana nie dawałyby pierwszeństwa pieszemu (w zimie znak P-10 często jest niewidoczny). Oczywiście ww. rozwiązania są stosowane powszechnie na świecie (np. Japonia) i przynoszą wymierne efekty poprawiające bezpieczeństwo i są podstawą edukacji od najmłodszych lat.

Poseł pyta na końcu, czy Ministerstwo Infrastruktury planuje wprowadzenie powyższych lub podobnych rozwiązań, które "sprawdzają się w wielu państwach na świecie, poprawiając przy tym znacząco bezpieczeństwo pieszych jako uczestników ruchu drogowego".

Ministerstwo nie odpowiedziało jeszcze na interpelację.

Sprawdziliśmy jak jeździ Renault Scenic E-Tech. Czy elektrykiem da się pojechać w trasę?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas